agawu

Przestań się mazać ;) zacznij negocjować :D

:beer:

Mieszkałam kiedyś na ul. Długopolskiej, przy Mineralnej - tam samoloty lądowały za oknem w kuchni, aż firanki powiewały :lol:

dobra dzielnica - prawda? ;)

Ja? Może w następnym wcieleniu - za karę :lol:

Witaj :)

może pogadaj z Matjasem? http://www.motooiler.pl/

a podobno tylko kobiety zwracają uwagę na taki duperel jak kolor... :lol:

Gratki Chłopaki!

Ja? Jestem wyluzowana jak sanki w maju. Nie wiem skąd Twój wniosek, że czułam się napadnięta. Napisałam tylko MOJE zdanie. Mój wpis był przecież neutralny. Absolutnie neutralny. :lol: ps. ten też jest. :lol: pps. żeby choć jedno zdanie dotyczyło tematu wątku - ja swojej kurtki nie piorę wcale, ze strachu, że się zniszczy ;) ppps. Marcin N - opis charakteru wpisu wynika tylko i wyłącznie z sarkazmu, bo przecież nie będę ludzi prosiła czy płakała, żeby się nie zalewali jadem. Wiesz... sarkazm, ironia pomaga mi radzić sobie z istniejącą ostatnio na forum sytuacją ;) Aha i jeszcze jedno, nie wiem czy wyglądam ale jestem emocjonalnym popaprańcem. I to od urodzenia ;) :lol: pozdrawiam serdecznie :)

Wychodzi na to, że jestem rozkapryszoną bogaczką :lol: lub zadłużoną biedaczką :lol: Mój budżet na motocyklizm podzieliłam prawie pół na pół. Połowa na moto i połowa na ciuchy. Dlaczego? Bo to ja jestem najważniejsza, a tylko strój chroni mnie przy styczności z glebą. Dodatkowo uważam, że biednych nie stać na tanie rzeczy. Wiedziałam, że kupuje buty czy kurtke "na lata". Wiem, ze zapłacona cena nie gwarantuje mi "przeżycia" w razie "W" ale będę miała spokojne sumienie, że "dołożyłam" wszelkich starań, by swoje szanse na zmniejszenie urazów czy tez przeżycie zwiększyć. A może to tylko złudzenie, że jak kupię coś droższego to będę bezpieczniejsza? Jeśli to złudzenie, to i tak jest mi ono potrzebne do zachowania komfortu psychicznego. Z jednym się zgadzam - każdy ma prawo dokonać wyboru co i za ile chce kupić. I nie decyduje tu posiadanie przymiotnika "biedny" lub "bogaty". To świetnie, że udało Ci się kupić strój za 450 zł, który Cię zadowala. A jak się ma kwestia Twojego bezpieczeństwa? No chyba, że zaoszczędzone przy zakupie kurtki i spodni pieniądze przeznaczyłeś na porządne protektory? Przeznaczyłeś? No i jeszcze jedno tak sobie zapytam (neutralnie oczywiście) :D Skąd Twoje przeświadczenie, że nie warto? W ilu kurtkach jeździłeś i w jakim przedziale cenowym, by wyrobić sobie zdanie? Pozdrawiam :) ps. post oczywiście neutralny

Zdrowia życzę ;) :lol:

Weekend był długi, od wczoraj przemierzyłam prawie1400 km, w czym bardzo pomogli mi Bajerka, Bajer i Leff. I chciałam Im za to podziękowanie publiczne wyartykułować ;) Oto ono: Bajerce - za ciepłe przyjęcie pod swój dach i pyszną kawę (uściski szczególne dla Dosi ;) ). Bajer - za poświęcony czas, podwózkę, holowanie, pomiar prądu, wsparcie ogólnotechniczne i upewnienie się, że na pewno opuściłam Poznań ;) Leff - za bardzo fajne opakowanie do zmieniarki ;) za cierpliwość i całą resztę. Macie u mnie dobrą wódkę, albo dwie ewentualnie cztery :D a. ps. aha, to co mowia o Poznaniakach - to jakieś pomówienia są!

to nie rozrzutność Bond, to życzliwość, gościnność etc... :D

żebym wiedziała... potrafisz wzbudzić żal... ;) nie pozostaje mi nic innego jak samej upiec według genialnego przepisu Ani... chociaż "namiastkę"...

Marcinku, ale ja przelotem takim szybkim byłam... no i nie wiedziałam że 2 ulice obok ;)

nie moja :P No chyba Ty :P Nie myl jąkania z zastosowaniem powtórzenia, które ma na celu ułatwienie zrozumienia wypowiedzi :lol:

a to już Twoja prywatna tragedia. chyba. ;) :lol: Cie Cie :lol:

cóż za cięta riposta... Mistrz normalnie... :lol: nie musisz. retorycznie pytałam :P :lol:

co zrobić.. tradycja taka ;) mogło obrazić? może miało? :lol: pesluje? ale chwalisz się czy żalisz? :lol:

nieprawda nieprawda :lol:

cofam to - miła miałam być ;)

ja?? :-o Laryngolog się kłania :lol: ewentualnie pesel ;) :lol:

ciii ;)

ja? przecież ja taka od urodzenia ;) :P