Skocz do zawartości

ArturS

Użytkownik
  • Zawartość

    95
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez ArturS


  1. Jak o Traffic/Vivaro, to coś od siebie dodam, bo mam G9U 730, czyli te słabsze 2.5 135KM. Miałem niestety pecha i wyszło partactwo poprzedniego mechanika, który rzeźbiąc coś przy głowicy zmajstrował na tyle, że mi zawór wpadł do cylindra i bajzlu norobił - kupiłem słupek z mastera 2,5, wyremontowałem total wszystko co się da i teraz mam, można powiedzieć, nowy piec. Największa bolączka wszystkich renówek tamtych lat to padające panewki, a w linii prostej wzięło się to z wytycznych producenta, żeby olej wymieniać co 30tys.km. Mój poprzedni piec miał dół w cycek stanie po 330tys.km (licznikowo), słupek który kupiłem od handlarza,  niby ma nalatane 180tys. :default_icon_rolleyes: Tylko pewnie jedynkę trzeba z przodu dopisać. Ale też wyglądał cacy. Po remoncie to bez znaczenia, bo właściwie tylko wał i tłoki zostały bez zmiany, a cała reszta wymieniona - panewki, pierścienie, zregenerowane wtryski, turbo, nowe sprzęgo itd. Zupełnie się remont nie opłacał, bo mając hurtowy dostęp do części i mechanika za free wyniósł mnie prawie 13tys. przy cenie giełdowej rocznika 18-20tys., ale...  bardzo lubię gada :default_icon_mrgreen:

    Od strony eksploatacyjnej bajka. Bus, więc musi znieść więcej niż u zwykłego zjadacza chleba, w zawieszeniu pod zakupu (ponad 100tys.km) nic nie musiałem wymieniać.  Zużycie paliwa, jak sobie krążę dom-praca mieści się pomiędzy 6.2 a 6.8l/100km (litrażowane, nie z komputera). Załadowany 5 chłopa, toboły, dwa moto na pace, przyczepa z trzema moto, na autostradzie trzymane 120-140, na trasie PL-Gruzja-PL średnia 8,4l/100km. Mniejszy zestaw, (4 moto + 4 os) do Czarnogóry, jazda eko bez zbędnego deptania i gonitwy, wyszło 6,5l/100km. Rok później jechaliśmy w 3 osoby Volvo V70 2.5TDI, to wyszło nam dwa litry więcej na każdą setkę :default_huh:

    Jeździ mi się tym bajka. Mam jeszcze Toyotę Hilux, jak mam wybrać czym jechać, to się nawet nie zastanawiam, wsiadam w busa :default_icon_mrgreen:

    Ponoć nowsze silniki 2.0 115KM są bardziej oszczędne i równie dynamiczne. Do tego w razie "W" łatwo o tani słupek z jakiejś osobówki ;) Najnowsze 1.6 turbo/bi-turbo, to jakaś popierdółka jest. Niby miały byś takie ekonomiczne, a można zapomnieć o takich wynikach jak w starych dużych jednostkach.


  2. Wyremontowałem (prawie) XT600Z Tenere dla pewnego Irlandczyka. Motocykl u mnie w garażu od grudnia, wymienione wszystko "jak dla siebie", w silniku m.in. odświeżona głowica (uszczelniacze, szlif i docieranie gniazd i zaworów), poprzedni właściciel zmieniał już pierścienie na oryginały (+ honowanie, rzecz jasna) i łańcuch rozrządu, wymienione koła na proste i nie utlenione (21'/18')+ wymienione wszystkie łożyska, wymienione prawie wszystko w gaźnikach (nawet membrana, po czym moto dostało odpowiedniego kopa), zrobione porządki z prądem (lampy na przekaźnikach z przełącznikiem świecenia jednego lub dwóch świateł mijania), niestety wymienione również reflektory na ruch lewostronny (możliwa wymiana na "nasze" WESEMY 2xH4), nowy napęd (standardowe przełożenie), przetrzepane zawieszenie przód/tył (wymiana oleju w lagach, uszczelniaczy i skarpet, z tyły nasmarowane łożyska, jedno również wymienione), nowe łożyska główki ramy, filtry powietrza (multiair, gąbka) i oleju, oczywiście olej (15W50 Bel-Ray), płyn hamulcowy, nowe klocki, wymieniony aku na AGM bezobsługowy, nowe manetki, nowa linka sprzęgła itd (listę rzecz jasna mam, jeszcze się nie rozliczyłem do końca z klientem). Generalnie spędziłem przy nim bity miesiąc, gdyby zebrać wszystkie godziny do kupy, w części wpakowane jakieś 2500pln, robocizny za kolejne 1500pln. Motocykl miał jechać w różne regiony świata. Ale.. życie. Jeszcze nie mam w 100% odpowiedzi, klient próbuje znaleźć rozwiązanie na zatrzymanie moto, bo nawet się nim nie przejechał, ale jeśli nic nie wymyśli to będzie do sprzedania za ok 6.5kPLN, czyli poniżej tego co zapłacił za moto + przygotowanie do objechania globu.

    Motocykl nie nadaje się jednak do krzaczenia, to turysta ;) Do krzaczenia trzeba brać wersję bezowiewkową, nejlepiej kopaną 2KF, która waży nie wiele więcej niż DRZ-S (wiem kto ma do sprzedania wyremontowaną, z zawiasem z TT600S, czyli przód UPSy 310mm, tył Ohlins, z dodatkowym dużym baniakiem Acerbisa).

    • Like 1

  3. Miałem tracki z gpsies, everytrail i wikiloc. Ale myślę, że są dostępne jakieś mapy z ścieżkami rowerowymi, a większość z tych offów to właśnie pod rowery, wszystko świetnie oznaczone, a pośrodku niczego można spotkać klimatyczną knajpę dla rowero-turystów. Wiele tras jest ładnie zwalcowane i przygotowane pod wygodną jazdę.

    P1090112.JPG

    IMG_1257.JPG


  4. Ja pier...le... Przez 1.5 miecha łaziłem po forach, olxach i innych takich szukając w dobrej cenie dobrego garmina i lipa. Jak w końcu kupiłem nówkę, to nagle co rusz odkopuję to 62s za 600zł, to teraz montanę za tysiaka :? Jak pech to pech :x


  5. Niestety przymus większej dbałości o pomarańczowe cacka sprowadza się do tego, ze kupując używkę z przekręconym licznikiem z 40 na 15tys.km, można trafić na bombę z wytartą plastikową przepustnicą (kilka tys. zł, brak zamienników), zużytymi dźwigienkami zaworowymi (czy tam rolkami, jeden ch..j, wymieniać trzeba), czy co gorsza z niewymianymi nigdy łożyskami wałka rozrządu, a to dosłownie grozi wybuchem. Dlatego sam też się mocno wahałem (ponownie) końcem roku, czy kupić starą LC4 Adv. (cały czas mnie do niego ciągnie), czy brać kredyt na golasa 690, któego trzeba ubrać za mniej więcej tyle ile wart mój stary XTek, czy jednak zostać przy starym łupie i doprowadzić go do ładu. Wyszło na ostatnie https://picasaweb.go...nspection201415 ;) Może za kilka lat będa na rynku używane AJP PR7, to wtedy się zdecyduję, bo silnik z XT660, zawias z wysokiej półki, relatywnie niska waga i małe spalanie - taki bezawaryjny ubrany KTM 690 ;) Oby w ogóle się pojawił na rynku.

    • Like 2

  6. Na razie jesteś zauroczona ;) W XTku musiałaś mieć max offowe przełożenia jeśli przy 90 silnik wył, bo przy nominalnych wtedy dopiero zapina się V bieg. W DRZ jeśli 120 było ok, to w offie będzie bardzo nie ok - nie mam na myśli szuterków, ale coś typu podjazd pod Farcaul. Tam nawet w XT wolałem wrzucić 14/47 - wtedy faktycznie przy 90 silnik wyskakuje z ramy ;) Sowizdrzał miał porównanie DRZ-S do XT600 i kolejnym razem gdyby staną przed tym samym wyborem, to jako duala wybrałby TT600. Tyle, że TTtka z dobrym zawiasem oznacza brak e-startera, czyli TT600S Belgarda z zawiasem 300mm przód z YZ i z tyłu z ohlinsem (przerzuciłem taki zawias do swojej kobyły), ew, trochę nowszy TT600R, pozostałe to już nie to, tył jak w XT, przód skastrowany. A w DRZ jednak coś ten zawias potrafi (dobrze pamiętam, że w S od 2003 jest zawias z E?).

    Wracając do Twojego zauroczenia ;) to prędzej czy/niż później i tak dojdziesz do tego, że jeśli wyjazd ma być nastawiony na zwiedzanie offowe, to dojazd będziesz załatwiała lawetowo ;) Ja wiem, to takie nie-adv, ale taki podejście pozwoli wyskoczyć do najbliższej nam Rumunii czy Ukrainy na przedłużony weekend. Już tak robiliśmy - czwartek święto, więc piątek i poniedziałek wolne, wyjazd w środę po pracy, powrót nocą żeby we wtorek zdążyć do roboty i jazdy tyle co na tygoniowym tripie i to za mniejszą kasę :-D Ale to już temat na osobny wątek :roll:

    W każdym razie każdy motocykl ma coś nie tak. Blisko ideału jest 690-tka, XChallenge, czy TE610ie. Ale wszędzie znajdziemy dziurę w całym ;) Albo po prostu marudy jesteśmy :twisted:

    • Like 5

  7. A miałeś R, czy nie-R? Kawałek przejechałem Rką i aż takiej katastrofy nie było przy moich kosmicznych 172cm ;) Na zwykłym enduro nawet nie siedziałem, ale niby niższy, właśnie w taki bym celował. Boli mnie jedynie bezradność człowieka, gdy coś nie działa jak należy, a interfejs w dodatku mówi, że wszystko jest ok :?


  8. A sprawdził kto jakie są interwały serwisowe w tych uniwersalnych motkach? DRZ-E na wyprawę na bałkaby to chyba z zaplanowanymi punktami wymiany oleju? I to jeszcze na dojazdówce. DRZ-S - brak VI biegu ws. moc zmusiła nie jednego do tego żeby się przesiąść np. na 690-tkę, niestety dwukrotnie droższą. Spalanie 690-tki jadącej w asyście moto typu transalp, XT600, XTZ660, czyli max 120km/h, w pełni załadowane, to 3.2-3.5l/100km - tyle palił Kat Oskara (Bałkany 2014), tyle pali Kat Sowizdrzała, wszyskto na średniej mapie. Jakbym miał te 20-25kPLN, to bez dwóch zdań ładowałbym się w 690-tkę. Przynajmniej tak mi się wydaje ;) Jakbym miał 10-13tys., to celowałbym w TE610ie - ostatnio znaleźliśmy taką huskę dla znajomego, który koniecznie chciał TT600E, ale 3 miesiące oglądania zajechanych szrotów skończyło się rozszerzeniem o kilka innych motocykli. Udało się taką kupić za 10500zł, trzeba trochę włożyć w serwis (z 1-1.5kPLN), ale moto jest wg mnie wypas :)

    P1130174.JPG

    • Like 2

  9. Ale w bok od SH20 nic niema, przynajmniej nic widokowego. Ten filmik to mój przejazd z 2012r. W tym roku jak byłem to akurat kładli asfalt na winklach :-( Część trasy, ta od strony MNE była jeszcze szutrowa, ale to raptem z 10km, z czego część z nawrotami na zboczu, więc z plecakiem łatwiej będzie jechać właśnie od strony MNE, żeby było z górki. Spotkaliśmy tam polaka na XT-R na szosowych oponach i tak obładowanej, że niejeden jadąc z plecakiem ma sporo lżej :-D

    P1100108.JPG

    Patrząc na szybkość robót, nie zdziwiłbym się gdyby w okolicach wakacji wszystko już było wyasfaltowane.

    • Like 1

  10. W tej tabeli zaskoczyli mnie pomiarem własnym masy zatankowanych motocykli

    enduro(6)-8432603feef042d607388c519669b164.jpg

    Myślałem, że DL650 jest cięższy, choć nie miałem okazji z nim obcować. Natomiast XL650V musiałem kilka razy wyciągać z garażu pod lekką górkę i rękę dałbym sobie wtedy uciąć, że waga na pewno przekracza 220kg i to by się zgadzało, bo im wyszło 216kg, a motki są całkowicie gołe - jak dodać rozbudowane gmole, stelaże, płytę pod kufer, trochę wyposażenia, to się zrobi i ponad 230kg :shock: Zresztą podobnie będzie z DLem, ale spodziewałem się na dzień dobry 230kg, bo na tyle wygląda ;) Pozory mylą. Tabelki danych technicznych producentów widać, że również.


  11. W mojej FINN oprócz rzepa, który trzeba odpiąć żeby w ogóle włożyć ochraniacz, są dwa rzepy wewnątrz góra i dół - jak dokupiłem ten ochraniacz, to zgłupiałem, że nie pasi ;) Oryginalna pianka ma taki rozmiar jak ten zielony, co wyżej pokazałeś. Z którego roku ta kurtała? Moja 2012.


  12. Ile km nakreciles jakakolwiek stara DRka i jakie problemy olejowe miales? Jesli nie miales oleju w motocyklu to fakt mogles miec problemy...

    Nie miałem DR650 do 95, ale byłem bliski zakupu. O innych DRkach nie mówmy, bo sprawa się tyczy tylko i wyłącznie starych 650-tek. Na forum suzukidr.pl sporo o tym jest i wcale nie chodzi o brak oleju, bo to zabije każdy motocykl, a o to, że ten olej z pewnego powodu lubi nie docierać tam gdzie trzeba, się przyciera to i owo, niwecząc opłacalność remontu - zdaje się, że sprawa dotyczy m.in. dźwigienek zaworowych, nie chce mi się szukać, ale opisane to było dość wyraźnie "co, dlaczego i jak uniknąć". Stawiam, że dobrze wiesz o co chodzi, bo zdaje się miałeś '94. I tak niema co gdybać, wyjdzie po zrzuceniu czapy, oczywiście o ile do tego dojdzie w PL, bo inaczej się nic nie dowiemy.


  13. Model to Suzuki DR 650 RSE '95.

    No to wszystko w temacie. W pierwszym poście była mowa o Suzuki DR650SE, a to zupełnie inny motocykl, teoretycznie nie do zarżnięcia, na nicasilu. Natomiast RSE ruszać w świat, to trzeba tą konkretną sztukę znać od podszewki i wiedzieć jak zadbać, bo niestety są znane z problemów, nazwijmy je, olejowych :? No i zdarzyło się dokładnie to, przed czym wszystkich się ostrzega przy wyborze starych DR650.

×