mygosia

Skąd mozna odebrać - tak plus minus... ulicę poproszę, skrzyżowanie. Może będę miała transport :)

Biorę mufki - zawsze o takich marzyłam :)

Oki. Przekonałeś mnie. Ty gotujesz, ja zmywam.

Peterka - jeślibyś potrzebował kogos z aparatem i wozem serwisowym, to jestem pierwsza w kolejce :D Edit: mogę też gotować i prać Ci skarpetki. Majtek nie...

Baryton... to ładnie. Ja mam taką popierdółkę :P

Frytki na maśle??? :shock: ;-)

Ja czyściłam łańcuch raz [jeszcze w KTMie] - gdy był tak zasyfiony mieszaniną błota, kurzu i kitowatego spraju, że aż 90% rolek sie nie kręciło :/

Cześć Fizolofie :)

Ale czy to powód, aby podcinać skrzydła tym, którzy chcą cokolwiek zrobić?

Oki - ja znikam na 3 dni. Mam nadzieję, że przez ten czas cos się wyklaruje. Jeśli uda się odwieść dziewczyny od pomysłu jechania popsutym motkiem, to podtrzymuję deklarację chęci udostępnienia ciepłego garażu [miejsce + jakieś narzędzia - Jarek wie] oraz wyszukiwanie części... A krytykantów, którzy nic nie robią, ale nie omieszkają wtrącić swoich 3gr, aby i innych zniechęcić, gorąco pozdrawiam. Jesteście prawdziwymi synami swojej ojczyzny ;) [taki tam śmiech przez łzy].

Ben - ale przeczytałeś ostatnie 2 strony? ;)

Tak.

Oki. Czyli na czym stoimy: - dziewczyny mogą zostawić motocykl na zimę [względy formalne na to pozwalają] - dziewczyny nie za bardzo chcą zostawić motocykla na zimę ze względów etycznych ;) - jeśli uda się je przekonać [a IMO nie powinny jechać tym motkiem, skoro nie muszą], to mamy całą zimę na: szybkie rozebranie i zdiagnozowanie problemu; a potem parę miesięcy na wolne szukanie i kompletowanie części. Można zaangażować również inne fora. Może coś komuś zalega w garażu :) powolutku można by to ogarnąć :) Plan jest :) Punkt pierwszy - namówić dziewczyny. Mamy tydzień ;)

A ja zanabyłam fajny podnosniczek - akurat, żeby coś na nim stało w zimie ;)

albo "sp4" :P

Nie, ale w takim razie nie rozumiem co Ci w tym przeszkadza jak się ktoś do kogoś zwraca :) Ja tam lubię jak Jareczek mówi do mnie Gosieńko :P

Ale że do Ciebie tak ktoś mówi? ;)

Piszę z doskoku z pracy [nawet do końća nie odczytałam ;) ] - spróbjcie się skontaktować z gościem z forum suzuki dr o ksywce "jemi" [albo jakoś w ten deseń] - ma multum części. Może cały silnik będzie miał. Ja będę się mogła tym dopiero na wieczór zająć.

A to jest już zgoda dziewczyn? Bo jak motek padnie w czasie konsylium, to możecie im zrobic niedźwiedzią przysługę.

Jarku - nie bądź niesprawiedliwy [bo opowiem jakiś kawał ;) ] - dziewczyny pewnie powtarzają co im ktos powiedział. Zresztą - sam mówisz, że na odległość to mozna co najwyżej sobie teoretyzować. A może nie mają wyjścia?

Zjazd od granicy do Korbielowa - zatoczka, gdzie robią ładowanie pni drzew. Ja musiałam na siku. Marcin próbował podjechać DRką trochę wyżej ;)

Naprawdę łyknęliście to, że zmieniam ze względu na kolor? :-D :-D :-D

Firmowo wygląda tak: Moja w tym momencie wygląda tak [tylko poszycie kanapy szare też]

Tak troszkę... Wiecie co mi przeszkadzało w moim? kolor ramy... fiolet nie pasuje do "army green". Więc nowy będzie ciemny ;)

Mam-zadzwonię jak wyjdę od lekarza ;)