Skocz do zawartości

manioora

Użytkownik
  • Zawartość

    1 473
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Days Won

    2

Posty dodane przez manioora


  1. Generalnie, to co najważniejsze już zostało tutaj powiedziane.

    Miałem kilkuletnią przerwę od jazdy na moto. W zeszłym roku nabyłem yamahe 125 dt. Wymieniłem oponę tylną bo była całkiem łysa i nosiłem się z zamiarem wymiany przedniej opony, bo ciągle mi coś nie pasowało ( a to jakiś uslizg, przewrotka, brak kontroli nad moto). I tak czas płynął, a nowej opony nie było.

    Spadł śnieg...

    I tutaj się zaczęła szkoła dla mnie... Jeździłem po śniegu i celowo blokowałem hamulcem przednie koło, tak żeby tracić kontrolę nad moto, i starać się ją odzyskać.

    Wierzcie mi, że teraz radzę sobie w każdych warunkach... Ale radzę dla mnie nie stoi na równi z jestem mistrzem. Mistrzem nigdy nie będę.

    Trzeba jeździć, ćwiczyć, to może coś z tego będzie i mieć dystans do siebie, bo zawsze jest coś, czego można się JESZCZE nauczyć.

    • Like 6

  2. idąc dalej wracamy do Mickiewicza:

    Sięgaj gdzie wzrok nie sięga.

    Kiedyś na studiach jakiś dr na matematyce powiedział nam tak "Zrobicie tysiąc pochodnych i jesteście mistrzami, zrobicie tysiąc całek, a ja dam wam tysiąc pierwszą i jej nie zrobicie" - i na drodze jest tak jak z tymi całkami. Ale i tak uważam, że ćwiczyć trzeba i ktoś jakieś wskazówki powinien dać.

    • Like 1

  3. Jak ma być tanie lekkie i pomóc w nauce jazdy terenowej to polecam Yamahę dt 125. Niesamowita frajda z jazdy off. Ja mam egzemplarz jeszcze zablokowany (chyba) i czasami czuję braki mocy, ale można sie przyzwyczaić. W każdym razie 90 kilo w terenie uciągnie, jest lekkie zwrotne, fajnie się jeździ po "oranym". Generalnie jak narazie zewsząd wyjechałem (no może poza dzisiejszym bo pękła mi linka sprzęgła i pechowo zgasł centralnie w błocie:) więc mam okazję się przekonać czy jest tani w naprawach).

    Porównywalne są (jeżeli chodzi o 125)kawasaki kmx albo suzuki dr, jednak naczytałem się kiedyś, że detetka jest bardzo dobra, a porównania za kierą nie miałem, więc ocenić nie mogę.

    • Like 1

  4. wg mnie bez znaczenia czy firmowy czy no name... wieziesz wszystko co masz i trzeba niesamowicie uważać... ja woziłem dzieciaki w rowerowym i bardzo trzymałem się przepisów jeżeli chodzi o prędkość... kup cos lekkiego i głównie to bierz pod uwagę... były kaski motocyklowe (gdzieś na forum o tym było) ok. 600gr. bodajże awina i cos takiego też myślę kupić...

    W 1000 gr kasku niestety 4-5 -latek długo nie wytrzyma i jest to dla niego bardziej niebezpieczne niż jazda w rowerowym bez atestacji kasku i o tym mozna nawet z misiakami dyskutować...

    Ale jeszcze raz podkreślę przedewszystkim ostrożność i rozwaga... i tej wersji będę sie trzymał!!!

×