Skocz do zawartości

Windowlicker

Użytkownik
  • Zawartość

    22
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Windowlicker


  1. Dzieki za wartosciowe wskazowki. Dakarowy zamknal temat,ja z 2 dni posiedzialem przy gorzale z dymiaca czacha i o dziwo! doszedlem do wrecz odwrotnych wnioskow,niz mogloby sie wydawac na takiej srubie.Faktycznie,ni ma co szalec. Pocykam z 2 sezony 650 rowniez dlatego,zeby po kupnie 800 nie wstydzic sie Jej i nie meczyc.Mniejsza ze mna . * No chyba,ze Dakarowy ponownie otworzy temat,to znowu bede musial pochlac.


  2. Ja prywatnie miałem identyczny problem co wybrać f800gs czy f650gs twin.

    Jak oglądałem zdjęcia z wycieczek typu Maroko i widziałem tam głównie f800 i f1200 to siłą podświadomości chciałem f800 gs; wręcz się na niego uparłem do tego stopnia że pojechałem ok 250 km aby taki nabyć motor. Wcześniej miałem przyjemność zasiadać na f650 gs ok 2 km nie więcej i czułem się na nim dobrze.

    Mimo to f800 gs to był motocykl w mojej głowie " marzeń " , do sedna pojechałem te 250 km z gotówką na motocykl, stan był ok bo szukałem motoru prawie nowego ale jak tylko na niego zasiadłem zaczołem czuć się nie swojo, a po 500m stwierdziłem że chcę nabywać najpierw wprawy na mniejszym bracie. Co nie zmienia faktu że za sezon max dwa kupię f800 gs tylko wówczas będzie to wersja Adventure.

    Dziękuję.Dzwoniłem już nawet do Dakarowego.Nawet On mnie jakby letko ostrzegał. Hmmm. To są argumenty..

  3. Centrino ma racje, dasz sobie rade,z drugiej strony na mniejszym moto szybciej i łatwiej jest nauczyć się techniki jazdy. Choć mi się wydaje, ze juz podjąłeś decyzję ;-)

    Właśnie nie.Może to tak wygląda;mieliście pewnie do czynienia z setkami przypadków,kiedy ktoś pyta,podjąwszy już zawczasu decyzję.U mnie tak bynajmniej nie jest! gs650 też jest wspaniały.Chcę się rozeznać czytając fachowców.Podjąłem decyzję,że to będzie BMW- to z całą pewnością.

  4. Są zapewne tacy co od Hayabuzy zaczynają (niekoniecznie dożywają końca sezonu).

    ...a niektórzy od złotego strzału.Ja nie zamierzam walnąć złotego strzału,a tym bardziej kupic Hayabusa.I choć wiem,ze mogę umrzeć na motocyklu (lub w locie),siedząc przed telewizorem zakrztusic sie Lentilkiem i w ogóle se umrzec,to uwierz mi,ze kocham swoje zycie,a jeszcze bardziej innych.Ja nie pytam,czy moge się zabić na gs 800.Ja pytam,czy zaczynając od niej sytuacja cały czas może być przyjemna od początku,czy to musi być katorga.Po prostu musi. Pozdrawiam..

  5. Jak odpisałem, motór trza obejrzeć na żywo i będziemy gadać - inaczej się nie da :beer:

    Rozumiem i przyjmuje do wiadomosci. Dzieki tez za odpowiedz na allegro.W sumie zgadzam sie z wacpanem.Ok. Przemysle. Jutro ide zagadac z wielkim kapitalem pochodzenia eskimoskiego o kredyt (chcialem kupic cos w tych granicach cenowych,wiec nasza sprawa nic tu nie utrudnia ani nie determinuje).Jak cos -tego- tam,to bedziemy w kontakcie. Pozdrawiam serdecznie.

  6. Hmm, według mnie 800 może jednak nic trochę za duza i za ciezka na początek, singla jednak łatwiej opanować i ma nuczyc się jeździć, a także ... nabrać dobrych nawykow

    Rozumiem i nawet sie zgadzam,ze singla latwiej opanowac.Ja jednak chce sie dowiedziec,czy wykluczylibyscie 800 (jakos czuje,ze dalbym rade).Dlatego bardzo by mi zalezalo,zeby wypowiedzial sie ktos,kto zaczynal wlasnie od 800 GS.Prosze nie myslec,ze cwaniakuje,albo,ze sie najadlem kokainy do obiadu.Przeciwnie-z pokora Was czytam..

  7. Witam urodziłem się w Małkini, w 1937 roku, w lipcu. Znaczy, w połowie lipca... właściwie w drugiej połowie lipca, właściwie... dokładnie...13 marca 1980 r.,nie jestem wiec juz dzieckiem (co w wielu przypadkach ma dosc duze znaczenie :) ),troszke przezylem i jestem juz ze tak powiem dosc stabilny psychicznie hehe . mam 182 cm i jakies 98 kg. Dobra . Czy zaczynal ktos od F 800 GS,a jesli tak,to czy zrobilby to drugi raz? * Piszac "zaczynal" mam na mysli dokladnie to. Ostatnio mialem do czynienia z Czeska Babetta z 20 lat temu :) i jestem w trakcie robienia "A".

×