Skocz do zawartości

MaHi

Użytkownik
  • Zawartość

    94
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez MaHi


  1. Zasuwaj do urzedu, czynna skrucha i z bańki. Bądż szybszy.

    ;-)

    Jeśli mnie masz na myśli, to uprzejmie informuję, że przed wizytą w wydziale komunikacji zapłaciłem podatek i dostałem na to kwitek zamiast bumagi na umowie. Jak zaniosłem wszystkie papiery do wydziału komunikacji, to facet w okienku wymownie oddał mi kwitek z urzędu skarbowego twierdząc, że to ich nie interesuje...

    .....przyznaję, byłem w lekkim szoku.

    A de facto w wymogach do rejestracji pojazdu nic się nie pisze o potwierdzeniu opłaty podatku, ot co.

    pozdrawiam

    Fakt, że nienawidzę żadnego fiskalnego urzędu, ale to nie znaczy, że chcę z nimi zadzierać.

    • Like 1

  2. Rejestrowałem moto w październiku ub. roku. w wydziale komunikacji olali kwitek z zapłaty podatku. Nie znaczy to, że nie trzeba go płacić, tylko wydziału komunikacji to nie interesuje. Kwestia podatku zostaje pomiędzy podatnikiem a Urzędem Skarbowym. Dawnej przy rejestracji na umowie musiała być bumaga z Urzędu Skarbowego, teraz wydz. komunikacji ma to w du....


  3. Może gdybym mieszkał w bardziej cywilizowanym kraju, u nas nie zabierałem i odradzam uszczęśliwiania dzieci takimi wycieczkami (nie mówie o krótkich przejażdżkach w około komina) dość że sam kilka razy spotkałem się z chamstwem, zajeżdżaniem drogi, wyprzedzaniem na trzeciego itp. z lżejszych przewinień - po prostu "nie widzenie" moto, skóra kilka razy mi ścierpła z powodu zachowania niektórych naszych puszkarzy którzy w dupie mają bezpieczeństwo kierownika i za punkt honoru mają nie przepuszczenie a nawet zepchnięcie moto na barierki. Odradzam, przepraszam ale takie jest moje zdanie.

    Popieram na 200% i dlatego wożę dziecko tylko na krótkie przejażdżki wokół komina. Wszyscy wiemy, że na motocyklu o wypadek nie trudno, najczęściej dzięki kretynom w puszkach.

    pozdrawiam


  4. W kwestii stabilizacji dziecka na boki, to macie Panowie oczywiście rację, ale....

    Po pierwsze primo w moim przypadku przejażdżki z córką są raczej rzadkie i "dookoła komina", czytaj do godziny.

    Po drugie primo jadąc z dzieckiem jeżdżę bardzo spokojnie i po drogach lokalnych i mało ruchliwych, czytaj wiejskich

    Po trzecie primo, na boki działają siły odśrodkowe, ale na motocyklu jakoś na zakrętach nie zsuwa mnie na bok z kanapy ;-)

    Po czwarte primo, gdybym dziecko wpakował w coś przypominającego fotelik samochodowy, to gdzie "radocha" z jazdy, pewnie po chwili byłaby senna...

    Po piąte primo, oparcie służy mi na postojach jako wieszak na kask, a jadąc na dłuższe przejażdżki, przypinam za nim mój nieodzowny plecak z drobiazgami .....

    pozdrawiam

    Wózek boczny wezmę pod uwagę, jak moja córka zacznie pić :-)

    • Like 1

  5. Oparcie moze i fajnie ale wedlug mnie montaz niezgodny ze sztuka. Ja wiem, ze dzieciak az tyle nie wazy ale....

    1.Nie chciałem się tym chwalić. :?

    2.Ktoś chciałeś zobaczyć zdjęcie :roll:

    3.Nie twierdziłem, że to jest zgodne z jakąś sztuką, ale wiem, że jest solidne, bo tu chodzi o moje dziecko. :evil:

    pozdrawiam

    • Like 1

  6. Moja córa ma 9 lat i aż piszczy, aby ją wozić. Dlatego dorobiłem oparcie pasażera, aby było trochę bezpieczniej dla dziecka. Nie jestem zwolennikiem Off-road, więc powinno być fajnie i bezpiecznie na przejażdżkach z moja małą księżniczką :-).

    A tak w ogóle to córka od dawna namawia mnie na kupienie jej jeździka lub quada :shock:

    • Like 2
×