Bodek

W sumie, jak będę coś sprzedawał, to zrobię to metodą na Doodka: 'Wiecie, nie nadaję się do tych rękawic, mam za duże dłonie'. Jedni mnie zaczną przekonywać, że wcale nie, dłonie jak dłonie, inni, że już dawno powinienem te rękawice sprzedać i kupić mniejsze, potem wpadnie Ben i napisze, żeby nie panikować, bo może ja po prostu ja chcę mieć inne rękawice, ja mu odpiszę, że jeśli ktoś tu panikuje, to tylko on, ARG napisze, że jeszcze nie ma ceny... A wątek nakręca się sam jak perpetuum mobile. A jeszcze nawet nie ma ceny.

Ben, nie dramatyzuj w drugą stronę. Po to jest forum, żeby dyskutować, a Doodek przecież jakoś specjalnie nie unika tematu,.

^ Jarku, to może być reakcja obronna na bolesną konfrontację z rzeczywistością. Bo skoro Doodek przyznaje, że nie ogarnia, to co tacy goście jak ja mają powiedzieć?

Anyway, ciekaw jestem dwóch rzeczy:

1: Co dalej?

2: Kto to jest 'klakier'? 

Fajnie - nabijasz kilometry, a kasy przybywa. Good luck, Mr. Piotreo.

Dopisuję się do życzeń szybkiego powrotu do zdrowia.

W podobnym tonie o Chabówce:

http://motormania.com.pl/newsy/kraj/patelnia-chabowka-quo-vadis/

10 godzin temu, Dave napisał:

Wszyscy już widzieli?
 

 

Zastanawiam się co kombinował... Wheelie?

 

Też obstawiam wheelie. W ogóle niezłe jaja się dzieją na tej Patelni. Z rok temu widziałem wypowiedź - zdaje się całkiem na serio, bo bezpośrednio po kolejnym śmiertelnym wypadku - ścigających się tam chłopaczków, z której wynikało, że póki ktoś nie zbuduje im toru, gdzie będą mogli się wyszaleć, póty oni w imię swojej pasji będą tam ginąć. Obczajacie, tak jak mieszkańcy wiosek, które nie mają obwodnic, giną pod kołami tirów, próbując przejść na drugą stronę ulicy. Albo jak chore dzieci, których nie stać leczenie za granicą. Taka sama sytuacja. Będą umierać i już.

I masz delikatne dłonie.

^ Motocyklem da się wyprzedzić nie przekraczając linii.

Natrzaskaj przed wyjazdem te 3K km i problem sam się rozwiąże. 

Tak czy siak, brzmi imponująco.

A mają przeglądy?

MrKaes: chodzi mi o to, że np. taki dakarowy, według starych zasad, mając badania techniczne ważnedo 19.01.2019, mógłby na przegląd pojechać 18.02.2019 (bo akurat się ociepliło) i termin następnego przeglądu miałby na 18.02.2020. Robiąc tak parę lat z rzędu, mógłby w końcu ten przegląd mieć na wiosnę, jak normalni ludzie.

Według nowych zasad, prawdopodobnie i tak wbiliby mu 18.01.2020. 

Pomijam kwestię przekroczenia tych nieszczęsnych 30 dni, bo wtedy to już w ogóle przesrane.

EDIT: Dobra, ja też nie rozumiem, już dwa razy poprawiałem, nie jestem za dobry w operowaniu datami z przyszłości.

Ale to nie będzie wsteczna data, tylko termin następnego przeglądu - czyli 'prawie za rok'.

2 godziny temu, PeKaeS napisał:

Nowe przepisy przewidują i ułatwienie. Dotyczy ono kierowców, który wiedzą, że nie będą mogli przeprowadzić badania dokładnie w dniu, w którym kończy się jego ważność. Jeśli taka osoba pojawi się w stacji kontroli pojazdów do 30 dni przed końcem ważności przeglądu, badanie zostanie zaliczone tak, jak gdyby zostało przeprowadzone w dniu zakończenia ważności poprzedniego badania. Kierowcy nie będą więc „tracić” dni, jeśli ze względu na wyjazd czy planowany zabieg będą musieli przeprowadzić badanie techniczne wcześniej.

Przypuszczam, że to zadziała i w drugą stronę: przyjedziesz sobie 2 tygodnie po 'terminie', ale i tak wbiją dzień zakończenia ważności. Czyli, dakarowy, do końca życia będziesz robił przegląd w styczniu.

6 godzin temu, Pawel napisał:

R1200GS LC, osłona reflektora

https://www.olx.pl/oferta/bmw-r-1200-gs-lc-adv-oslona-reflektora-lampy-przod-CID5-IDsWMUT.html

Niedawno taką kupiłem, tylko kosztowała dwieście złotych drożej. Nie to, że mam jakieś osobiste pretensje, ale uważam, że tak z połowę tej różnicy mógłbyś mi zwrócić.

Gdybyś przegrał, pewnie byś się nie przyznał...

Całkiem niedawno w jakimś magazynie motocyklowym widziałem zdjęcie maszyny z takim ustrojstwem i zastanawiałem się, co to u licha jest. Mnie się to w sumie nawet podoba, że właściciele GSów, w imię wygody i praktyczności, nie mają oporów przed dalszym paskudzeniem swoich i tak już niezbyt urodziwych sprzętów.

^ Jeśli gość na motorze w tym czasie ziewnął albo np. sprawdzał nawigację, to w sumie mógł nawet nic nie zauważyć.

Albo przynajmniej zostawić tego malkontenta? Który to, Czarek? Dwa razy go zostawić!

Serio, zechce wam się pierdolić na miejscu z tą przyczepką? Jeszcze bym rozumiał, gdybyście jechali z rodzinami czy coś, i mus, ale trzech motocyklistów? Potomków husarzy?

Trochę drogo. Pojeździsz rok, dobijesz do standardowych ~30tys. km i wartość motocykla spadnie Ci prawie o połowę.

Jak myślicie, był jakiś błąd?

Każdy duży ADV wygląda jakby miał zbyt mały rozstaw osi.

Stawiam, że to jednak tylko atrapa służąca wyłącznie ku ozdobie.

Dnia 19.01.2018 o 21:03, mila1 napisał:

Krok 1:

"Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem."