Karson

Gościu wzorował się chyba na nich

No fakt, Masz rację..... Człowiek spokojnie może nie jeść i miesiąc czasu, a bez płynów trzepnie kopytami w parę dni. W takim razie nie rozumie heroizmu Artura, teraz nie pamiętam czy Artur przywiózł z chlebem jakieś płyny

Z tym chlebem to było tak: Wieczorem, gdy poszliśmy po browar i bełty chleba już nie było. Na pytanie czy będzie jutro pani przytaknęła kiwając w zrozumiały dla wszystkich sposób głową. Jeżeli chleb był na zapisy to powinna wyciągnąć zeszyt i zrobić wpis np: Polakko 2szt. No nie ? No i tak to było

Artur, a jak Ty złapał tego węża ? W wodzie, czy na brzegu ? Pytam, bo do dnia dzisiejszego nie wiem

Godzina 7.55 a tu cisza jak po pierdnieciu w teatrze ....

Ja również jestem za... Jutro mam 1 zmianę, zaczynam o 4 rano. Do 4.15 mam chwilę aby przeczytać nastepny dzień relacji. Liczę na Ciebie Artur

Jak to możliwe Artur, że Ty tyle pamiętasz z tego wyjazdu Jestem zaskoczony, że Ci tak dobrze idzie to pisanie

Cześć Piotr Ciebie też tutaj przywiało ?

W tym temacie ode mnie to wszystko Teraz piłeczka po stronie Artura

Przez 55 lat myślałem że jestem rozgarniętym gościem, a tu taki ch.j Ten wątek zrujnował mi życie.....

Jasne

Ty powinieneś prowadzić spotkania grup AA

No widzisz Pawle, u Ciebie chociaż zakończenie jest optymistyczne. A u mnie....... co piątek to samo

Przyznam się szczerze, że jestem bardzo zaskoczony Waszymi przychylnymi ocenami tego filmiku. Jako młody sierściuch tego Forum spodziewałem się raczej traktowania mnie z dużym dystansem. Za wszystkie Like bardzo dziękuję Jest jednak jedna sprawa która gryzie me sumienie, nie powiedziałem Wam wszystkiego o sobie Ja po prostu jestem............................. ps. muzę puszczę w odpowiednim wątku.

Czy ja wiem, ilość wywrotek jest na stałym poziomie W tym akurat miejscu było bardzo ślisko, najpierw bujnęło na lewą mańkę, potem na prawą no i gleba.... Siedziałem w krzakach nieco dłużej bo czekałem aż wszyscy podejdą i pomogą mi dźwignąć kloca Dzięki za tak wyważoną ocenę Tak kawy wypiłem dużo Tu nie ma o czym myśleć, tu trzeba jechać z Nami. No chyba, że nie jesteś pewny sprzętu

Nie przesadzajmy, Dakarowy tworzy w gatunku SF i nie jest Jego pozycja zagrożona. Ja natomiast siedzę w gatunku obyczajowym

Jeżeli już, to "Stawka Większa Niż Życie" My Polacy, a nie bolszewicy

Czyli wielka przygoda jeszcze przed Tobą...

Strzałeczka

Żadnego okopywania się.... Wchodzisz z piersią wywaloną do przodu, jak do dentysty

Dziunek ja Ci powiem, tak po cichu. Ja u Zwierza zębów szukałem, a nie pamiętam abym po ryju dostał ... Uważaj Waldek, uważaj.... Oczywiście witam Cię serdecznie

Witaj

Cześć

Cześć

Masz rację Aaaa, bo mi namieszali ostatnio z tymi dzikimi świniami, wszędzie o nich głośno