-
Zawartość
1 339 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Days Won
6
Zawartość dodana przez tomaszI
-
Opinia obserwatora-na żywo nie widziałem. To taki niższy Xchallenge. To jak dakar i "mały gees. Wszystko to samo - rama, wahacz, silnik "nasz 650", tyle że niżej, mniejsze skoki zawieszeń, koło przód 19" i wygodniejsza kanapa. Tak jak i tamten trochę mały zbiornik paliwa.
-
Nie ma to jak napęd na wszystkie koła. Brakowało tylko śruby okrętowej.
-
GS z allegro - kto doradzi świeżakowi???
tomaszI odpowiedział Yapco ⇒ temat w Zamierzam kupić moto...
Poczytaj tu: viewtopic.php?f=24&t=1540&start=0#p13730 -
Witam i polecam dla rozwiania wątpliwości w wyborze modelu
-
Nie przyszło mi to do głowy... ja tylko tak... :D
-
:D Szyman.. nie rozkręcaj się.. prędzej Trophy.. :D Panowie macie coś do tego imienia :|
-
Masz się cieszyć ;) Jeśli to jest to http://www.scottoiler.com.pl to zapomnisz o smarowaniu łańcucha. Zajrzyj pod kanapę (bo tam z reguły jest całe ustrojstwo zamocowane) czy jest wszystko na miejscu i podłączone.
-
Czytając Twoje rozterki na temat blach na kufrach poszedłem obejrzeć swoje. Wydaje mi się, że to jest "surowe" matowe aluminium. Może daj to do piaskowania i tak zostaw bez lakieru. Ale czarne są naprawdę ok. Albo walnij sobie kraciate grafitti a'la malowanie dakara. :D
-
No nie wiem... nie wiem... a co już Ci się niepodobają? :D Dzisiaj jeździłem bez blach z hamskimi białymi paskami na bokach i było dobrze.. :D P.S. Chyba dlatego się wszyscy na mnie patrzyli..., no chyba że ze względu na -5*C, ale chyba jednak na brak blach :) :beer: Nie sądzisz chyba, że wszyscy wiedzą o aluminiowym "wykończeniu" kufrów. Zrób sobie czarne i pieprz to. Do osiemsetek są czarne i jest ok. Mów, że tak ma być. Bo inaczej pozostaje usuwanie lakieru z blach i "reanimacja" od nowa. Zawsze te trochę blachy w razie wywrotki może coś dać. No i jak pojedziesz np. do Maroka nie zrobi ci się piec hutniczy w środku. Ja jak w wakacje kładłem do centralnego mokry ręcznik to po kilku godzinach jazdy miałem w środku jak w Poznańskiej Palmiarni. :D
-
Zdunek - Gdańsk - na zamówienie 29850 zł.
-
Nie zmienia się. Zależy gdzie kupujesz. Dziś kupowałem do swojego Yuasę cena 139 zł. Elektrolit dostałem w komplecie.
-
No nareszcie fala ciepła spłynęła z Lubuskiego do Pyrlandii. A z Macedonią w Grecji to jest chyba coś tak, że Grecy o "swojej" Macedonii mówią "Makedonia" i się obrażają jak się mówi przez "c".
-
Ten czerwony o ile mnie pamięć nie myli też był wystawiany. Pamiętam miejscowość sprzedającego. Ponadto w 2009 wystawiał dakara, do którego startowałem w licytacji. Kumple z Tarnowskich byli go dla mnie oblookać. Sprzedający to drobny handlarz (widać po przedmiotach, które wystawia) co nie znaczy, że nie należy od niego kupować.
-
Czerwony: Mały przebieg - czy prawdziwy? Zapytaj o książkę serwisową. Wygląd i wyposażenie ok. Minus: brak osłon na ręce, mała owiewka. Rejestracja nie "śląska" a Laryszów leży koło Tarnowskich Gór. Albo zdjęcia nieaktualne albo nie przerejestrował na siebie. Żółty: Dużo większy przebieg. Wygląd i wyposażenie ok. Niewielki minus brak małego ozdobnego plastiku na zbiorniku paliwa (taka żółta łezka na boku pod siedzeniem), tylna opona chyba trochę zjechana. Plus: Osłony rąk, wysoka co prawda nieoryginalna owiewka, przewód hamulca w stalowym oplocie, mały gadżet miękka osłona poprzeczki kierownicy. To tyle ze zdjęć. Resztę trzeba sprawdzić na miejscu.
-
Ten pierwszy wygląda ok. poza tym jest zarejestrowany czyli kupujesz od kogoś co jeździ. Trochę doposażony (gmole, alarm, filtr powietrza sportowy, podwyższenie kierownicy) i zadbany z tego co widać na zdjęciach. Gdybym miał wybierać tylko na podstawie zdjęć i rocznika to bym wziął dakara. Ale jak zawsze trzeba obejrzeć własnoocznie i obsłuchać jak chodzi bo o jeździe próbnej to raczej można o tej porze pomarzyć. O kolorze wydechu jest tu wątek pt. czyszczenie wydechu.
-
Całe szczęście, że ciąg dalszy nastąpił bo już mi się powoli zimnawo robiło.
-
Dzięki za kolejną porcję lata. Dobrze, że tak po trochu - starczy na dłużej - może do wiosny...
-
Co do rad przy kupowaniu to nie ma złotego środka. Trochę wiedzy (gdzie zajrzeć) trochę szczęścia, trochę psychologii (czy sprzedawcy "dobrze z oczu patrzy") no a przede wszystkim nie napalać się i pamiętać, że sprzedawca to nie cyganka co ci prawdę powie. Ja kupiłem od motocyklisty co motocyklem wrócił z wysp do Polski. Szukałem zarejestrowanego i jeżdżonego motocykla. Czaiłem się długo gdzieś od lutego do czerwca ale trafiłem dobrze. jeszcze nic mi nie nawaliło i nie musiałem na wstępie ładować kasy żeby w ogóle jeździć.
-
Vengosh, tak się zastanawiałem nad tymi salonowymi okazami, nawet namierzyłem coś takiego: http://otomoto.pl/bmw-f-650gs-dakar-04-zdunek-gdansk-M2360132.html Cena powiedzmy jeszcze do zniesienia jak za dakara 2004. Zastanawiam się tylko ile takie moto jest warte bo każdy dealer potrąca sobie niezłą prowizję... Dealer w Poznaniu co prawda innej marki bierze ok. 1000 zł. Pytałem się w tym roku wstępnie przy rozpatrywaniu sprzedaży motocykla żony.
-
Przeczytałem ostatnie zdanie i obraz mi się rozmazał... Na pewno "Tam u góry też muszą być żółte GSy..."
-
Ja też tak robię. Ale faktycznie przy odrobinie palcowej gimnastyki wystarczy odkręcić środkowy i podważając boczki wypiąć środek. Ale nie ma tego złego - zawsze można odkurzyć zbiornik oleju albo zajrzeć do filtra powietrza. Może to być też pretekst do długiego siedzenia w garażu przy okazji :drinkbeer:
-
Jako poznaniak trzymam się instrukcji producenta :lol: , który zaleca mycie pojazdu szczególnie przed zimowaniem.
-
Ciepełko bije ze zdjęć i Twej opowieści . To lek na zimową depresję.
-
Każdy sposób dobry byle nie rozbierać wszystkich plastików. Nawet to niby ułatwienie w modelach >2004 jest połowiczne skoro trzeba zdejmować siedzenie. O ile dobrze się przyjrzałem "nowy" gees ma środkową część niby zbiornika nakładaną na wierzch bocznych elementów.