Skocz do zawartości

tomaszI

Użytkownik
  • Zawartość

    1 339
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Days Won

    6

Posty dodane przez tomaszI


  1. Dakarowy... ale nie będziesz chciał swoich aluminiowych samoróbek z powrotem :D

    No nie wiem... nie wiem... a co już Ci się niepodobają? :D

    Dzisiaj jeździłem bez blach z hamskimi białymi paskami na bokach i było dobrze.. :D

    P.S. Chyba dlatego się wszyscy na mnie patrzyli..., no chyba że ze względu na -5*C, ale chyba jednak na brak blach :) :beer:

    Nie sądzisz chyba, że wszyscy wiedzą o aluminiowym "wykończeniu" kufrów. Zrób sobie czarne i pieprz to. Do osiemsetek są czarne i jest ok. Mów, że tak ma być. Bo inaczej pozostaje usuwanie lakieru z blach i "reanimacja" od nowa. Zawsze te trochę blachy w razie wywrotki może coś dać. No i jak pojedziesz np. do Maroka nie zrobi ci się piec hutniczy w środku. Ja jak w wakacje kładłem do centralnego mokry ręcznik to po kilku godzinach jazdy miałem w środku jak w Poznańskiej Palmiarni. :D


  2. Odpowiedź Pani ze sklepu:

    "Witam,

    W odpowiedzi na pana pytania pragnę poinformować , że firma Yuasa akumulatory obsługowe sprzedaje bez elektrolitu w zestawie . Możemy zaoferować Panu elektrolit w opakowaniach 0.5L / 6 zł i 1.0 L / 9 zł . W przypadku aku. YB12AL-A do zalania potrzeba 0.8 L kwasu więc polecam opakowanie 1.0 L . Oczywiście akumulator po zalaniu powinien odstać 30 min. przed użyciem , wskazane jest jednak doładowanie małym prądem około 30 min. .

    Zapraszam na nasze aukcje ." :shock: Niewiem, zawsze kupowałem gotowe z dołączonym elektrolitem w cenie :shock: , ależ ten świat sie zmienia.. ;)

    Nie zmienia się. Zależy gdzie kupujesz. Dziś kupowałem do swojego Yuasę cena 139 zł. Elektrolit dostałem w komplecie.


  3. Tak naprawdę to trzeba pojechać i obejrzeć, dla mnie ciekawszy jest ten pierwszy, (czerwony)

    ten drugi, żółty, z Raciborza, pojawia się w ogłoszeniach co najmniej od kilku miesięcy, z jakiegoś powodu nikt go nie kupił

    Ten czerwony o ile mnie pamięć nie myli też był wystawiany. Pamiętam miejscowość sprzedającego. Ponadto w 2009 wystawiał dakara, do którego startowałem w licytacji. Kumple z Tarnowskich byli go dla mnie oblookać. Sprzedający to drobny handlarz (widać po przedmiotach, które wystawia) co nie znaczy, że nie należy od niego kupować.


  4. Czerwony:

    Mały przebieg - czy prawdziwy?

    Zapytaj o książkę serwisową.

    Wygląd i wyposażenie ok.

    Minus: brak osłon na ręce, mała owiewka.

    Rejestracja nie "śląska" a Laryszów leży koło Tarnowskich Gór. Albo zdjęcia nieaktualne albo nie przerejestrował na siebie.

    Żółty:

    Dużo większy przebieg.

    Wygląd i wyposażenie ok.

    Niewielki minus brak małego ozdobnego plastiku na zbiorniku paliwa (taka żółta łezka na boku pod siedzeniem), tylna opona chyba trochę zjechana.

    Plus:

    Osłony rąk, wysoka co prawda nieoryginalna owiewka, przewód hamulca w stalowym oplocie, mały gadżet miękka osłona poprzeczki kierownicy.

    To tyle ze zdjęć. Resztę trzeba sprawdzić na miejscu.


  5. Ten pierwszy wygląda ok. poza tym jest zarejestrowany czyli kupujesz od kogoś co jeździ. Trochę doposażony (gmole, alarm, filtr powietrza sportowy, podwyższenie kierownicy) i zadbany z tego co widać na zdjęciach. Gdybym miał wybierać tylko na podstawie zdjęć i rocznika to bym wziął dakara. Ale jak zawsze trzeba obejrzeć własnoocznie i obsłuchać jak chodzi bo o jeździe próbnej to raczej można o tej porze pomarzyć. O kolorze wydechu jest tu wątek pt. czyszczenie wydechu.


  6. Co do rad przy kupowaniu to nie ma złotego środka. Trochę wiedzy (gdzie zajrzeć) trochę szczęścia, trochę psychologii (czy sprzedawcy "dobrze z oczu patrzy") no a przede wszystkim nie napalać się i pamiętać, że sprzedawca to nie cyganka co ci prawdę powie. Ja kupiłem od motocyklisty co motocyklem wrócił z wysp do Polski. Szukałem zarejestrowanego i jeżdżonego motocykla. Czaiłem się długo gdzieś od lutego do czerwca ale trafiłem dobrze. jeszcze nic mi nie nawaliło i nie musiałem na wstępie ładować kasy żeby w ogóle jeździć.


  7. Ja kupowałem pewniaka z salonu BMW z Londynu. Później okazało się, że ze wszystkich zapewnień sprawdziła się tylko bezwypadkowość. Z rzeczy eksploatacyjnych musiałem wymienić wszystko oprócz opon.

    Vengosh, tak się zastanawiałem nad tymi salonowymi okazami, nawet namierzyłem coś takiego:

    http://otomoto.pl/bmw-f-650gs-dakar-04-zdunek-gdansk-M2360132.html

    Cena powiedzmy jeszcze do zniesienia jak za dakara 2004. Zastanawiam się tylko ile takie moto jest warte bo każdy dealer potrąca sobie niezłą prowizję...

    Dealer w Poznaniu co prawda innej marki bierze ok. 1000 zł. Pytałem się w tym roku wstępnie przy rozpatrywaniu sprzedaży motocykla żony.


  8. A jak zdjąć tylko środkowy bez odkręcania któregoś bocznego razem z kierunkowskazem? :?

    Ja też tak robię. Ale faktycznie przy odrobinie palcowej gimnastyki wystarczy odkręcić środkowy i podważając boczki wypiąć środek. Ale nie ma tego złego - zawsze można odkurzyć zbiornik oleju albo zajrzeć do filtra powietrza. Może to być też pretekst do długiego siedzenia w garażu przy okazji :drinkbeer:

×