Skocz do zawartości

petret

Użytkownik
  • Zawartość

    307
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez petret


  1. Używany kask się "uklepuje" i dopasowuje do konkretnej głowy. Między innymi zaleca się kupno kasku lekko przyciasnego, o ile jest nowy. Ja wymieniłem nolana 102 po czterech sezonach bo mi zaczął latać na głowie a nie sądzę aby czerep mi zmalał. Wypełnienie kasku jest równie ważne co skorupa. W trakcie uderzenia znoszony kask może się okazać niewiele wart bo nie jest w stanie zabsorbować energii, nie wspomianjąc już o kasku dopasowanym do cudzego łba.

    Szczękowce są fikuśne i praktyczne. Można w nich wysmarkać nos, wyjąć paproch z oka albo zatankować paliwo bez zdejmowania. Integrale są jednak solidniejsze.


  2. No tak, rozumiem w czym rzecz. Sęk w tym, że jako potencjalny kupiec (lub sprzedawca) kształtuję sobie w głowie cenę motocykla na podstawie tego co widzę w jakiejś tam próbie egzemplarzy. Nie jade oglądać każdego motocykla osobiście i tak naprawdę nie wiem ile kosztuje "dobry egzemplarz", zwykle oceniam to co widzę na zdjęciach.. Każdy szukający dobrego motocykla chce dla siebie czegoś dobrego więc powinien się liczyć z tym, że będzie trzeba coś tam doliczyć powyżej średniej. Niestety, "drożej" nie zawsze znaczy "lepiej". No ale na tym właśnie polega trudna sztuka handlu ;)


  3. Jeśli masz świadomość że ściągnięty na zamówienie motocykl będzie o jakieś 20% droższy niż wszystko co już jest u nas - możesz szukać kogoś kto ściągnie ;)

    To naprawdę nie problem kupić za granicą porządny motocykl, z historią i wyposażeniem jakie chcesz. Problemem niemal zawsze jest zdzieiwnie na widok ceny...

    Nie podoba mi się to co piszesz... najgorsze, że możesz mieć rację.

    To oznacza, że to co mamy u nas na aukcjach 20% taniej to najczęściej szrot. Ale to nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem.

    Co gorsza, sam sprzedaję swój motocykl i zakładam, że uda mi się go sprzedać poza allegro, co niejako potwierdza tą teorię :(


  4. Wilczek, fajne to co napisales. Niby to prawda ogolnie znana, ale rzadko się przewija. Faktem jest, że bokserami właśnie ludzie zjezdzili swiat wzdluz i wszerz, tak właśnie zrodzila się ich legenda, ba, legenda motocykli BMW ogólnie, single to bylo wypelnianie niszy rynkowej, zaskoczyło jak najbardziej na plus, ale mnie osobiscie zawsze BMW będzie sie kojarzylo z cyckami.

    Otóż to. Chyba właśnie to podziwiamy w tych maszynach. Na pytanie czy taki motocykl się faktycznie potrzebuje czy tylko chce trzeba już sobie odpowiedzieć samemu.

    Nie chciał bym kupić 1200 jedynie ze względu na chęć połechtania własnego ego legendami motocykli z silnikiem boxera, ale z drugiej strony nie trzeba przemierzać pustyń aby cieszyć się jego walorami.


  5. Trochę bałem się do tego przyznać, ale VStrom i Tiger 800 to naprawdę zgrabne motocykle, ale...

    Suzuki ponoć słyną z wątpliwej jakości i lubią się psuć (proszę mnie nie linczować), a Triumph w naszym kraju bardziej kojarzy się z marką bielizny :(

    Paweł, patrząc na ogłoszenia na alledrogo, czy Tiger z ABSem to jakaś rzadkość??? Nie sądzę aby sprzedający omyłkowo pomijali ten drobiazg w opisie.


  6. No i Marcin rozwalił dyskusję zgrabnym podsumowaniem :)

    A ja chciałem odkopać temat bo sam stoję przed dylematem, 650 twin, 800, czy 1200?

    Wiem, że przed emeryturą chciałbym się przesiąść na boxera, dla komfortu, radości z jazdy innej niż szaleństwo po lasach...

    Ale zostawiając temat kto po czym chce jeździć, jak jest z niezawodnością, kosztami eksploatacji i napraw wspomnianych modeli?

    Domyślam się, że serwis za 1200 może zaboleć, ale z drugiej strony prawdziwe BMW to tylko boxer, mam rację?

    Podobno wytrzyma 3x tyle co singiel... Mit? Do tego wał... koniec z smarowaniem, naciąganiem, sprawdzaniem zębatek...

×