Skocz do zawartości

petret

Użytkownik
  • Zawartość

    307
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez petret


  1. Moim zdaniem zasadę przeciwskrętu ilustruje po części załączony rysunek.

    Zakładając, że środek ciężkości znajduje się w środku motocykla możemy przypuszczać, że po rozpędzeniu maszyny ów środek będzie się "starał" za wszelką cenę jechać prosto, zgodnie z zasadą bezwładności (i innych tam praw fizyki). Aby położyć motocykl w kierunku skrętu należy spowodować aby punkty styku z asfaltem "przekręciły" nam ten motocykl "odciągając" opony w odpowiednią stronę względem środka ciężkości. Robi się to właśnie przeciwskrętem.

    Załączony rysunek przy okazji porusza nieco inną kwestię. Przy szybkich zmianach z jednego boku na drugi może się przytrafić, że zapas na amortyzatorach nie skompensuje nam wysokości w złożeniu (zakładając, że wysokość środka ciężkości jest stała w momencie rozpoczynania skrętu) i oderwiemy koła od podłoża...

    post-717-0-32010000-1345746496_thumb.jpg


  2. No jak się machnie farbą to będzie jak ta lala...

    Ja mam takową podstawkę z wyłamaną boczną dźwignią (wolę nie myśleć z jakiego powodu) co znacznie utrudnia postawienie na niej maszynki. W zasadzie użyłem jej raz, może dwa i nawet rozważałem dospawanie brakującego elementu, ale powiem szczerze, jakoś mi jej nie brakuje. Stawianie kłopotliwe, używać tylko na pewnym i twardym podłożu... Może ja się nie znam ale nie dostrzegłem jeszcze zalet jej użytkowania, Wyjaśni mi ktoś dlaczego dakarowcy tak ubolewają z powodu jej braku? Jak rozumiem, główna jej zaleta to czynności serwisowe, mam rację?

    No to dospawałem w końcu brakujący element, pomalowałem cacy, zabieram się do przykręcania a tu (o zgrozo) dziury takie, że palec wepchnie... Oczywiście podczas demontażu zapomniałem zabezpieczyć tulejki i teraz mogę ich szukać po bydgoskich bezdrożach... to tak ku przestrodze :D


  3. to jest nic, Leffu od czasu jak ma kamizelkę, macha wszystkim patrolom na trasie :lol: wiem, bo widziałem ;-)

    Ja tam macham nawet patrolom na motkach. Zwykle odmachują nieśmiało, choć w zasadzie to tacy sami jak my, tylko, że wolno im poszaleć legalnie na drogach publicznych i inkasować opłatę ;)


  4. odkopując trochę wątek, przypadkiem trafiłem na fotę prawej lagi z odłamanym mocowaniem ośki:

    http://img18.allegro...83/2205248340_3

    normalnie dramat :-o

    Widząc takie zdjęcie zaraz pobiegłem do garażu oglądać swoje lagi... Niby jest ok ale jakoś odebrało mi to radość z jazdy po wertepach... Macie jakieś doświadczenie w tej materii? Podobno w rocznikach >2003 ten defekt poprawili i dołożyli nieco materiału w krytycznym miejscu.

×