-
Zawartość
346 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez sid
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
witaj. nie jesteś sama od teraz jesteś z nami. :)
-
a to wybaczcie - nie zauważyłem tego wpisu jakoś. :oops: :mrgreen:
-
ciekawe skąd się bierze w was przekonanie, że każdy chce mieć dakara? pomijam milczeniem wszystkie posty o wyższości dakara nad zwykłą wersją, ale może już spasujcie z tym pisaniem, bo zaczyna to śmierdzieć przechwalaniem się i wywyższaniem. zawsze powtarzam, że trzeba wiedzieć do czego ma moto służyć. ja wiedziałem i na pewno nie zamienię się na dakara, bo jak będę chciał pojeździć w prawdziwym terenie to kupię sobie małego enduraka i nie męczył się z 200 kilogramowym dakarem. i Daniel jeśli chcialbyś wiedzieć jaką wersję kolega chce mieć to trzeba było zapytać do czego będzie mu moto służyło. jeśli będzie jeździł do pracy, po mieście, na trasy to podaj mi jeden powód dlaczego ma miec dakara na kostkach. no chyba tylko dlatego, że ty go masz. :mrgreen: @morek61 a tak w ogóle to poczytaj ten wątek http://f650gs.pl/viewtopic.php?f=2&t=678 pojawiał się też temat włoskich moto. jak zauważysz to ja zrezygnowałem z włochów. Daniel rzeczywiście dostał dobrą cenę. porównując twój rzeczywiście nie warto się spieszyć. poczytaj sobie to zobaczysz, że cierpliwość popłaca. sprawdziło się to już kilka razy w przypadku osób z tego forum. pozdro
-
to zależy za ile masz zamiar go kupić :)
-
dokładnie tak uważam :ugeek: dotykasz tutaj świetnego zagadnienia leżącego na granicy marketingu, psychologii, socjologii, czyli ogólnie robienia ludziom wody z mózgu. tłumacząc to z polskiego na nasze polega to na tym, że konsument który kupił kask shoei za 2 razy więcej niż inne marki dostępne na rynku uważa, że zarówno on, jak i jego kask są wyjątkowi - stało się tak dzięki marketingowym działaniom ludzi tej firmy. pytanie podstawowe jest czy rzeczywiście jest lepszy. otóż nie, pewnie tak jak wszystko ma swoje wady i zalety. ale hola hola, kto, kto wydał dwa razy więcej na kask nagle otwarcie przyzna, że nie jest tak rewelacyjny jak go przekonywano i jednak wady posiada - to tak jakby przyznał się, że jest głupkiem i dał zrobić się w balona. co innego w przypadku taniego kasku - niejako z góry zakłada się, że będzie miał jakieś mankamenty, więc i łatwo się o nich potem mówi. co jest rewelacyjnego w hornecie? nie wiem. nie zauważyłem. ani wygodny, ani cichy, ani dobra widoczność, ani stabilnie nie trzyma się głowy przy większej prędkości. wydaje mi się, że robicie z horneta taki endurowy odpowiednik xr-1000, gdzie działała magia nazwy.
-
jakiś czas temu w wawie była akcja shoei, że można było pojeździć w ich kaskach. wziąłem horneta i przeżyłem jedno wielkie rozczarowanie. wykonanie - jak na kask za dość duże pieniądze - śmierdzi po prostu tandetą i plastikiem. ja rozumiem to wszystko gdyby ten kask kosztował połowę taniej. wtedy ok - wiadomo, że coś za coś, ale nie za takie pieniądze. podobnie multitech (skoro mowa o szczękowcach) - żenujący poziom za takie pieniądze. mierzyłem różne kaski shoei i jakoś nie robiły na mnie wrażenia. za nic w świecie - nawet za dopłatą - nie wymieniłbym swojego sharka rsi na żaden kask shoei. jedyne o czym marzę po nocach to kaski schubertha - kto założył go chociaż na chwilę ten zrozumie. szczękowce shoei od schubertha dzieli przepaść :mrgreen: kompletnie nie widzę sensu w kupowaniu shoei, bo za pieniądze dwa razy mniejsze można kupić kask takiej samej jakości tylko z inną nazwą na czole.
-
pewnie Africę Twin albo Transalpa albo innego V-Stroma :mrgreen: :) witaj. udanego zakupu i radochy z jazdy.
-
witaj. będzie ciebie widac w tej żółci na ulicach :D
-
dobrze, że ja kupno czerwonego mam już za sobą, bo byś mi mojego podkupił. idealnie pasuje do twojego opisu. :mrgreen:
-
mnie razi pisanie ORGINALNY zamiast ORYGINALNY. ale się nie czepiam. :lol:
-
welcome home (sanitarium) :lol:
-
to ja tak mam :lol: ale uwierz mi, że nie nadaje się tylko na autostradę. sporą część czasu, a już na pewno gdy tylko moge to jeżdżę poza asfaltem i świetnie daje radę. zaczyna trochę telepać i takie tam :mrgreen: potwierdzam fakt, że optymalny parametr prędkość maksymalna/komfort jazdy to 120 km/h jest :twisted: btw wczoraj kręciłem się w okolicach łomianek po róznych wertepach, żużlach, piachach i niewielkich błotach. :ugeek: mój też jest pierwszy i też po skuterze i naprawdę uważam, po miesiącu jeżdżenia że na razie mi wszystko pasuje i wiem, że podjąłem słuszną decyzją wybierając gs-a. :lol:
-
po czym kolega wnioskuje? :lol: witam szerokości
-
czyżby 650 ze stargardu się pojawiła? :lol: podobno kobitka to kupiła ;) i nawet rocznik się zgadza motka. zdjęcia tylko brak - wtedy wszystko byłoby jasne. witam, też sobie śmigam po wawie, a częściej po okolicach. do zoba na trasie EDIT: znalazłem zdjęcie :lol: to jednak nie to. ale jakie zaskoczenie :shock: widzę, że w wawie drugi czerwony gs-ior śmiga, całkiem jak mój. no no. mam nadzieję, że się kiedyś spotkamy :P
-
może trochę nie na temat, ale jedną rzecz da się zauważyć. wszyscy psioczą na bmw, każde forum tematyczne zawsze zawiera wątek jakie to gs-y są do bani. dziwnym trafem na forach bmw trudno znaleźć wątki jak beznadziejne jest africa twin, varadero czy transalp. wytłumaczenie jest jedno. normalni ludzie, którzy użytkowali kilku motocykli dostrzegą wady i zalety w każdym sprzęcie. jacyś niedowartościowani nie-gs-siarze obiorą sobie gs-a jako najprostszy cel ataków, mimo że obok gs-a nie stali bliżej niż metr i dłużej niż minutę. jeśli chcesz słuchać kogokolwiek, to wyłącznie tych co użytkowani (a nie przejechali 100 metrów) różne motki. całą resztę mądralów możesz zignorować, tak jak robi to większość właścicieli gs. ja osobiście wiem niewiele, ale swego gs-ka nie zamieniłbym na nic. :lol: pozdro
-
chyba masz jedynie białe ;) bo czerwone biorę w ciemno :D
-
czerwonych byl potrzebował na jedną stronę, bo mam zgubione. a te karbonowe to skąd masz i w jakim kolorze?
-
odnoszę wrażenie, że chyba za bardzo się podpaliłeś. niedawno kupowalem moto i uwierz mi, że też mnie nie raz korciło by przyspieszyć sprawy, ale ostatecznie moja cierpliwość została wynagrodzona. naprawdę bałbym się moto z włoch z 17kkm przebiegu z 2001 roku. ja dość szybko zrezygnowałem z ofert pochodzących z włoch. skupiłem się na sprowadzanych z niemiec lub kupionych w polskim salonie. też zanim postawiłem kropkę nad "i" podjechałem do mechanika, mimo że historia i papiery wyglądały ok. wizyta u mechanika tylko to potwierdziła z czego bardzo się ucieszyłem i mogłem jeździć i spać spokojnie. sprawdzenie podstawowych rzeczy wcale nie jest drogie, a dość łatwo ocenić czy był trzepnięty na przykład, ale ktos w nim intensywnie grzebał. nie będę dawał rad co do moto, ale może powinieneś trochę ochłonąć, podejść bardziej spokojnie i próbować kupić rozumem, a nie emocjami. powodzenia
-
czyżbyś twierdził, że w końcu wynaleziono perpetuum mobile? ;) osobiście nie mam nic przeciwko
-
miałem dokładnie taki sam plan. okazało się że dorzuciłem trochę, ale plan jest spoko żeby dorzucić do rzeczy która jest dobra i pewna, bo wtedy naprawdę warto tego tysiączka lub dwa dołożyć.
-
dokładnie tak jest. amen. :evil:
-
Franz to taki pan, co ściąga motocykle na zamówienie. ;) znajdziesz go pod tym nickiem na tym forum, ale przede wszystkim na forum africa twin.
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9