Skocz do zawartości

rPiotrek

Użytkownik
  • Zawartość

    2 530
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Days Won

    7

Posty dodane przez rPiotrek


  1. Ciągle nie mogę wpaść na pomysł, dlaczego my, w przeciwieństwie do Niemców, ciągle kombinujemy i jesteśmy mądrzejsi od wszelkich przepisów. Skoro oświetlenie ma spełniać określone normy to nie tylko po to, żeby nas pognębić. Sposobem na poprawę widoczności w dzień jest np. kask, kurtka, kamizelka w odpowiednim kolorze. Ale po co wydawać kasę jak można jeździć choinką oblepioną bliżej niezidentyfikowanymi diodkami? Wiem, że zatwierdzone oświetlenie jest drogie, ale kamizelka to już grosze. Czy warto prowadzić pustą dyskusję z policjantem? I ryzykować wycieczkę do WK po dowód?

    • Like 3

  2. I w końcu ktoś to napisał... autorytet jakiś tam.. :-P

    Cyt: ""Motocyklista doskonały" jest książką pożyteczną, ale nie mówcie ze dobrą. Może gdyby była napisana językiem nie uwłaczającym człowiekowi wychowanemu w samym środku Europy i przetłumaczona przez inżyniera-motocyklistę, byłaby dobra.

    Na razie jest tylko pożyteczna, bo innej, lepszej, aktualnie wydanej w Polsce - nie ma.

    Kto z Was czytał Kwiatkowskiego i Bruna? Kto czytał Cichowskiego?

    Lektura obowiązkowa:

    "Jak jeździć motocyklem i skuterem" Andrzej Kwiatkowski i Krzysztof Brun

    "Sportowa jazda motocyklem" Andrzej Kwiatkowski

    "Naprawa motocykli" Andrzej Cichowski

    "Poradnik motocyklisty" Brun, Heryng, Kowalski

    Zmieniły się opony, zawieszenia, osiągi, lecz fizyka jest zawsze taka sama. Czytając uważnie, dostrzeżemy między wierszami wiele doskonałych porad, aktualnych nawet dzisiaj na współczesnych maszynach. "

    Tomek Kulik

    to trzeba było poczytać na początku tego wątku ;) ale i tak lipa. Kto w końcu napisze jak zejść na kolanko :D

    • Like 1

  3. "Motocyklista doskonały" - bez tej lektury to zasadniczo po naszych kursach na kategorię A człowiek się przetacza na motocyklu , a nie jeździ ;). Pozycja absolutnie podstawowa.

    A co do za szybkiego wejścia w zakręt. Właśnie dla tego o tym napisałem. Zamiast odpuścić gaz (zwykle ze strachu), lepiej mocniej pochylić motocykl (przeciwzakretem oczywiście). Wg autora "Przyspieszenia II" jak prędkość jest realnie za duża na zakręcie, to odpuszczenie gazu pogarsza całą sprawę. Nawet jak koło wejdzie w uślizg lepiej dodać gazu niż odpuszczać. Wiem jak to brzmi, ale działa i ma podparcie w mechanice.

    nie mylmy drogi publicznej z torem wyścigowym! Jeśli łapiesz uślizg w zakręcie to znaczy, że moooocno przepałowałeś w danych warunkach i musisz się modlić, żeby nic nie jechało z przeciwka. Wiem, bo miałem kilka razy i to na pewno nie przy przepisowych prędkościach. Te książki często robią więcej złego niż dobrego. Bez solidnego treningu w bezpiecznym miejscu a najlepiej pod okiem instruktora pałowanie po winklach może się boleśnie skończyć. Moim zdaniem uczyć się do bólu ale pod okiem instruktora. Znać techniki z toru - ok. Ale jeździć z głową. Pałować - na torze

    • Like 3

  4. zacznijmy od tego, że moto żeby skręcić, musi się pochylić. Przeciwskręt to właśnie wybicie moto ze stanu samosterowności (bo powyżej pewnej prędkości jednoślad jest samosterowny, nie wdając się w szczegóły jest tak, ze względu na geometrię zawieszenia i to, że przednie koło można skręcać). Wypchnięcie kierownicy w stronę przeciwną do zamierzonego kierunku skrętu powoduje przechył do wnętrza zakrętu. Tym mocniejszy im mocniej wypychasz kierownicę. Jeśli do tego dołożysz nacisk na przeciwny podnóżek to już jest pełnia szczęścia. Ciężkim motocyklem praktycznie sterujesz tylko w ten sposób więc pozostaje ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. To musi być odruch, często ratujący dupę (i nie tylko) w sytuacji awaryjnej. Pomaga też lekkie przyciągnięcie łokcia do tułowia ręki, którą wypychasz kierownicę.

    • Like 1

  5. Zasze marzyłem o ciuchach BMW i w sumie nie ważne czy są dobre czy są złe, każdy z nas pod innym kątem je wybiera.

    Nie usprawiedlliwia to jednak firmy, żeby tak podchodzić do Klienta.

    Ciuchy, nieważne jakie, kupuje się aby używać zgodnie z przeznaczeniem. Jeśli turystyczna kurtka z laminowaną membraną przecieka po chwili jazdy w lekkim deszczu, to uniemożliwia użytkowanie zgodnie z przeznaczeniem. A dodatkowo zmniejsza to znacząco bezpieczeństwo jazdy. Mokre ciuchy w długiej trasie to brak komfortu, czyli gorsza koncentracja np.


  6. A ja latam w kaloszach :) A teraz tak: jedź do sklepu i przymierzaj!!! Tak jak buty narciarskie. Skoro nie chcesz szukać na forum, to podpowiem: w trasie znacznie dłużej masz buty na nogach niż kurtkę na karku. Teraz sam wyciągnij wnioski


  7. Z motooilerem przejechałem chyba ze 40kkm. I jak na razie bez uwag. Na początku po postoju przez 4 dni w deszczu zgłupiał (dostała się gdzieś woda do sterownika) ale po wysuszeniu działa do dziś. Przyzwoita robota. Trochę upierdliwy w napełnianiu ale na szczęście nie robi się tego codziennie. Polecam

    • Like 1

  8. Myślę, że Jarek napisał wszystko w temacie. Olej rozgrzewa się bardziej niż płyn chłodzący. Zresztą olej jest również chłodziwem docierającym do najbardziej obciążonych termicznie elementów silnika. Do tego olej trudniej oddaje ciepło. Nawet jeśli moto ma chłodnicę oleju, jest ona znacznie mniejsza niż chłodnica "wody". Nie ma się czym przejmować. W silnikach chłodzonych powietrzem jest jeszcze cieplej :D

    • Like 2
×