Robsoon40

W takim razie wszelkie normalne sposoby idą wpiz..u, ale jeśli ten zegarek ci wogóle chodzi, to możesz jeszcze: - odłączyć akumulator - odczekać do realnej godziny, którą pokazuje zegarek - punktualnie podłączyć akumulator. Czyli wziąć to tak "na inteligencję", tak nie po niemiecku :mrgreen:

Jasne, obowiązkowo kalosze i kapelusz, żeby wyglądać jak rasowy wieśniak z Bawarii ;)

tak, o to mi chodziło, że bez zapłonu nic nie ustawi, a o podnóżkach to była inna "para kaloszy" ;)

aaaaaaaaaaaa, no i masz STradę, więc to samo co ja - siadasz, zapalasz motor, namacasz (namacowujesz) ten mikrostycznik i ustawiasz zegar i ... KU...A MASZ PEWNOŚĆ, ŻE ŻADEN TURYSTA Z POLSKI I TURCJI CI GO NIE PRZESTAWI !!! Taki naród - niemiecki, płakać się chce :D

Niemcy słyną z tego, że są dobrze pierdolnięci, więc w mojej beemce: - po rozłożeniu bocznego podnóżka wyłącza mi zapłon, bo by mi niby mogła odjechać, jak zostawie na bocznym z włączonym silnikiem; - na centralnym na szczęście chodzi silnik i to ułatwia np. smarowanie łańcucha; - zegarek ustawiasz minisłidżem tylko na włączonym silniku - ich teoria spisku pewnie ogarnęła to, że jakiś małolat przestawi Ci zegarek, kiedy Ciebie nie będzie i to bardzo pogorszy standard jazdy, spowoduje karambol, aferę międzynarodową i wogóle wiele powikłań. To takie niemieckie zabezpieczenia, dla nieudolnych, nieprzystosowanych, wielka przesada, wczesniej miałem 3 japońce i 1 włocha (Pegaso), ale beema sięga szczytów głupoty, więc ... PRóBUJ !!!

Kraków wita, Marto :mrgreen:

Hej, tu Robert z Krakowa :-D

Hejka :cool: http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-trojka-piatka-czy-tez-siodema-najlepsza-maszyna-to-jest-beem,nId,622181 gadaliśmy o tym w dziale "Gadaj zdrów", ale nie przejmuj się :hammerpc:

No to wszystko się wyjaśniło, super, bo spać po nocach przez to nie mogłem :cool: Małż albo despota, albo się poprostu martwi o Twój stan kończyn, nerek, kręgosłupa, itp. Może ma rację. Będę 15-20.08. w Gródku na moto, możecie zaglądnąć (nie macie daleko) - przeproszę browarkiem :beer:

Witajcie, Ty i twajne Małża !!! W pierwszej chwili pomyślałem, że Ty strachliwy lub nie umiesz jeździć, a Twoja Małża dla odmiany nie potrafi pisać. Ale sytuację wyjaśniłeś powyżej, więc jest oki, choć to jednak trochę dziwne. Macie rozdzielność majątkową (???), że tak przypisana własność? Nie prościej - mamy GS-a od niedawna ... :-D :-D :-D

Krakał wita serdecznie :cool: Ostro, jak na "pierwszy sezon i pierwszy motocykl". Ostrożnie, z rozwagą, bo GS to nie Komar 50 :twisted: Do zobaczycha na jezdni.

Witaj Kupuj z rozwagą, połowa w dilu to kiszka, ludzie się łapią na ładny lakier i tapicerkę i "plak" :cool:

Taki króciutki test możesz zrobić po mojemu: - rozpędzasz się do 120 km/h trzymając oburącz kierownicę - puszczasz kierownicę i próbujesz jechać do momentu, aż zegary pokażą 40-50 km/h Wnioski: - jeśli na drugi dzień wiążesz sznurowadła własnymi dłońmi na własnych nogach to jest zdecydowanie prosta - jeśli nie wiążesz bo na gips i tak nie ubierzesz butow ... to nie kupujesz :-D Pragnę dodać, że wiem co mówię, blizn mam więcej niż włosów na głowie !!!

Picowana do dilu jak cholera, widziałem ją chyba kiedyś w komisie (u przekręciarzy rzeszowskich), być może ten ze Szklarskiej ją kupił, ale nie jestem pewien, malowana jest cała. Zalatuje oszukaństwem :evil: (myślę, że to ta, bo wtedy pomyślałem, co za debil na efkę lub stradę przykleja nalepkę gs-a, ale to było w 2010r.)

Hejka :beer: