stecarlos

Jakoś GS mnie bardziej przekonuje, ale nie będę się przy nim upierał, jeżeli w tym budżecie kupię tylko szrota. Pooglądam jeszcze zwykłe F650 i albo zostanę przy F650 albo będę bardziej konsekwentnie zbierał na GS'a. Do lata jeszcze dużo czasu. Martwi mnie tylko jedna rzecz F650 jest na gaźniku, czy pali więcej? Tak przy okazji mieszkam w Krośnie (60km na południe od Rzeszowa).

Pisząc w nawiasie Dakar, miałem namyśli, że jak się trafi to się nie obrażę, a nie jakieś szczególne polowanie na tę wersję. Na wiadomym portalu, Gsy zaczynają się od 5 tys., aż boję się jaki może być ich stan, jeżeli do takiego za 8 dobrze by było włożyć 3. Z drugiej strony przy wydaniu od razu 10-11, co raczej nie wchodzi w grę, za ten rocznik w zestawie są kufry, które osobno małym wydatkiem nie są. Będę musiał pooglądać ten motocykl na żywo, jak będzie w jakimś komisie niedaleko.

Zastanawiam się nad zakupem F650GS (Dakar). Ma być to kolejny motocykl po Husqvarnie 125SM. Chcę motocykl, który: -mało pali, -nie jest drogi w utrzymaniu, -tygodniowy wyjazd 2500km nie powinien zrobić na nim wrażenia, -radzi sobie na asfalcie dosyć dobrze (90%) i na szutrach (10%) (Husqvarne mam obutą w Pierelli Dragon i tak długo jak jest sucho, to jest nawet dobrze, pewnie ze względu na małą masę). -samodzielny serwis nie będzie problemem. Szukałem, może kiepsko. Zastanawia mnie kilka rzeczy: -czy egzemplarze za 7-8tys. złotych z 2000-2002 są w ogóle warte uwagi, bo nie ukrywam, że trudno będzie o większe fundusze. -czy ten model dręczony jest przez jakieś typowe usterki? -czy jazda w dwie osoby z bagażami jest wygodna? -co ile tys. ustawia się luzy zaworowe? -ile km powinien wytrzymać łańcuszek rozrządu?

Obowiązki trzeba spełniać, więc zaczynam od przywitania. Na razie zastanawiam się nad zakupem BMW F650GS na przyszły sezon.