Smallking81
Użytkownik-
Zawartość
8 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Smallking81
-
Witam wszystkich fanów BMW F650GS. Poszukuję dokładnie tego modelu z 2001-2005 roku. Przebieg poniżej 25tyś. Jeśli znacie kogoś kto ma na sprzedaż zadbaną sztukę lub jest mi stanie pomóc w zakupie, a przy okazji nie zaskoczy powalającą ceną, dajcie proszę znać. Dodam tylko, że dobrze by było jeśli człowiek byłby z Warszawy i okolic. W razie problemu mógłbym gościa zmolestować. Pozdrawiam, Artur
-
Właśnie napisałem Ci maila. Może uda się zakończyć dyskusje umową kupna-sprzedaży ;)
-
Franz widzę, że nie tylko Africa Cię interesuje ;-) Jak miałbyś na oku jakiegoś ładnego GS'a z 2000-2004 (<25-30.000km) za nie duże pieniądze, to jestem poważnie zainteresowany. Dodam, że nie chciałbym przekroczyć 11, max 12 tys. PS. Wracając do tematu wcześniejszego. Co sądzicie o tej sztuce http://www.allegro.pl/item985556953_bmw ... _2003.html
-
Nie zamierzałem przekroczyć 11-12tys. Jednak jak znalazłbym coś na prawdę ciekawego, to pewnie bym coś dorzucił.
-
Masz może jeszcze ten motocykl, czy wyparował równie szybko jak się pojawił?
-
Franz wyslij mi proszę kilka fotek tej sztuki. smallking@o2.pl
-
I to jest pięknie podejście. Choć drugiej strony zupełnie się nie dziwię patrząc na zdjęcie ;-)) W każdym bądź razie dzięki za radę. Zasadniczo jestem na sieci każdego dnia i kontroluje nowe pozycje. Jednak jak na razie nie znalazłem niczego - poza kilkoma wpadkami o których pisałem - co zatrzymałoby mój wzrok. A tak nawiasem - kim jest Franz?
-
I tu masz rację. Problem z tym, że oferowane motocykle w dużej mierze są po mniejszej lub większej kolizji. Już kilka widziałem. Najpierw człowiek mówi, że piękna sztuka, zero rys, stan jak z linii produkcyjnej. A jak już jesteś na miejscu, to cała lista usterek: od prostowanej główki ramy, dziwnych "znaków" na ramie po zdjęciu plastików, porysowane i popękane plastiki... Generalnie długa historia. Może jestem przewrażliwiony i pedantyczny, ale szukam naprawdę zadbanej sztuki. Poza tym szukam czegoś w okolicy Warszawy i okolic, żeby nie robić kilku set km na darmo.