Skocz do zawartości

Bartek

Użytkownik
  • Zawartość

    568
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Days Won

    1

Zawartość dodana przez Bartek

  1. Bartek

    Powitanko Wrocław

    lewa w górę!
  2. Bartek

    Dobry wieczór wszystkim

    ciiii.. ja sie w zimę przesiadłem z xvs650 na GS'a - i wszystkim mówię jakie to cruisery są wygodne:-) nie niszcz urban legend!! lewa w górę!! ps. na Dakarze bez problemu przy tym wzroście - ja mam 184cm i na cywilnej f650gs jest ok..
  3. Bartek

    dział damsko-męski czyli odzież w trasę

    to może i ja opiszę moje ciuszki po dzisijeszej przygodzie: Kurtka - kupiona ze 3 tyg temu rukka z louisa (model ten najprostszy i najtańszy "hipermarketowy") nie wypinana membrana gore itepe. Przejechała ze mną kilka mb po suchym asfalcie. protektor w rękawie - definitywnie uratował mi łokieć - jest stłuczenie, są jakieś sińce, większych strat - brak.. na kurtce - widać miejsce gdzie ochraniacze dotykały cordury gdy wybrałem się na przejażdżkę po masie bitumicznej - rozdarć brak, przetarć brak. Tylko haft "cordura" lekko się naruszył - to znak - cordura naprawdę działa. Spodnie Cordura - firma MASCOT. Generalnie firma nie spotykana - robią głównie ciuchy BHP, ale kiedyś mieli serię ciuszków na moto. Spodnie właściwie nie naruszone - nie ma przetarć, rozdarć - nic. W spodniach były puste komory na ochraniacze kolanowe - kupilem uniwersalne - segmentowe. teraz wiem że to był dobry wybór. Dość długo chciałem kupić - sztywne ochraniacze (jednak ruuka ma w najnowszych ciuchach wszystkie protektory bardzo plastyczne - wręcz "gumowe" i po dzisiejszym szlifie wiem czemu - uderzyłem "kantem ochraniacza" po czym obróciło mną - dzięki temu że ochraniacz się wyginał - przez całą drogę zapewnił ochronę mojemu kolanu. Gdyby nie protektory - kolano by było BARDZO poważnie rozbabrane. Buty - Alpinestars z gore Buty wysokie - dosyć sztywne (ale nie enduro - raczej typowe turystyki)- na bucie widać jakieś przetarcie, ale nic poważnego. Przed wyrzuceniem mnie z siodła - piętą uderzyłem w asfalt a przy lądowaniu - stopa chciała obrócić się nie w tym kierunku co trzeba - wysoki but + sztywność uratowały mi stopę. Rękawice Held Touring five Kupione tydzień temu (moja żona wyprała mi poprzednie - byłby to świetny pomysł przed sezonem - gdyby nie to że dodała wybielacza do prania) Trochę się obawiałem o tą skórę i gąbkowe (a nie sztywne zabezpieczenia). Rękawice nie noszą śladów wypadku (ale też nie były szczególnie narażone na zniszczenie - jechałem na nodze i przedramieniu a nie dłoniach. Jest tylko jedna uwaga co do tego konkretnego modelu. Held wymyślił że w mankiecie rękawic są napy - żeby rękawice spinać razem. Mam teraz nanadgarstku pięknego okrągłego siniaka od tej napy - trzeba je wyciąć. Kask Airoh - baaaardzo delikatnie przyziemił już gdy się zatrzymywałem.. śladów niemal brak - głowa cała..
  4. Bartek

    Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

    no to czas skrobnąć conieco o moim świetnym dzisiejszym dniu.. Zaczęło się niewinnie - żona zabrała syna do babci, zostawiając mi nieco wolnego czasu.. Niemal równocześnie dzwoni kumpel - wsiadaj na moto i lecimy na jakąś krótką trasę. Z kumplem jeżdzimy od kilku lat - zrobiliśmy już razem tysiące kilometrów. Znamy się od zawsze i rozumiemy bez słów (to tak celem wprowadzenia do akcji ;-) ) Nim dojechałem do niego -dołącza do nas 3ci kumpel. i tak o to pięknego słonecznego dnia - ruszamy w składzie: prowadzący: VTX1800 (power cruiser - mastodont - chromy szmery i bajery) starający się dostosować do powolniaków - środkowy: ninja ZX9R - pełen szlifierkowy lans - ścigaczowe egeszege esztemeszte zamykający: BMW F650GS - z tych co mają jeździć a nie wyglądać (błoto w spray'u nie jest potrzebne) Jako że stworzyliśmy dość "kontrowersyjną" grupę - decydujemy o jeździe "przed siebie - ale bez dróg szybkiego ruchu i bez typowego off'u." Jazda generalnie szła super - z prowadzącym rozumieliśmy się bez słów, więc płynnie i bez większych przygód dojechaliśmy w pewnej chwili, do drogi która to (świnia) zmieniła się w "dojście do plaży nr 4" zakończone oczywiście zakazem wjazdu. Krótki postój - odpalenie gps'a i już wiemy- jesteśmy w białogórze - szybka decyzja - cofamy się do jakiejś kulturalnej drogi i lecimy do Władysławowa - może będą jakieś smaczne rybki albo inne atrakcje.. No i właściwie teraz nastąpi punkt kulminacyjny - osoby o słabym nerwach (oraz przyjmujące leki uspokajające) proszone są o opuszczenie sali (bądź opuszczenie kilku najbliższych linijek).. Wracając do właściwiej akcji. Lecimy w ustalonej kolejności. Prędkość w okolicach ustawowej dla pojazdów mech. w terenie niezabudowanym (dla tych co prawko dopiero robią - 90km/h). Droga skręca łagodnym łukiem w prawo - jako że to zakręt a doprowadzają do niego dłuuuuuugie proste - lekko odsuwam się od osi jezdni -żeby ewentualne auto ścinające zakręt nie ścięło przy okazji mnie.. z przodu VTX za nim ninja (w tym momencie zasłaniająca mi vtx'a) wychodzę z łuku - prostuję maszynę z prawidłowym lekkim dodawaniem gazu... dobijam z powrotem do osi jezdni.. ninja zaczyna gwałtownie hamować i odsłania mi vtx'a.. a tu.. o kurwa... vtx po gwałtowniejszym przyhamowaniu (abs'y cbs'y sresy - zadziałały) skręca w lewo!!! i ładuje się niemal już bokiem centralnie przede mnie.. (ot tak przyjaciel mój wykombinował - że skrót do Władysławowa tędy jest to szybciej będzie jak sobie skręcimy w lewo) Tak więc mamy taki obrazek - vtx rozpoczyna manewr skrętu w lewo (prędkość znikoma) ninja widząc co się dzieje hamuje ostro i odbija maksymalnie do prawej - bo widzi w lusterku zbliżającego się GS'a a GS??? no cóż - ma za mało czasu i miejsca na mądre posunięcia. hebel tylni maks - koło zablokowane, klamka przód - co wciśnięta to mnie tył chce wyprzedzać, więc na tyle na ile prostuję maszynę i staram się utrzymywać tor ślizgu.. (wszelkim dobrym wujkom od rad - "nie powinno się blokować tylnego koła" dziękuję - wiem - do niedawna jeździłem cruiserem w którym tylni hebel jest równie ważny co przedni, więc nie przyzwyczajony jestem..) do VTX;a zbliżam się z taką prędkością że już wiem ze muszę w niego przyłożyć - nie kładę maszyny bo boję się że "zetnie" stopę kumplowi z vtx'a, więc w ostatniej chwili zmieniam tor jazdy na tyle żeby nie uderzyć mu w nogi - tylko w tylne koło.. mastodont kładzie się na prawo, GS opiera się o jego zderzak i przejeżdżają sobie (na boku) po asfalcie jakieś 5m. Jako że kierownik armaturki prędkość miał niemal zerową to go siła odśrodkowa zrzuca z moto.. a ja??? - cóż... prędkość miałem jeszcze "mocno niezerową" . Motocykl uderza w VTX;a i razem suną w lewo a ja kontynuują moją podróż na wprost.. Przyziemienie mam twarde - telemarku nie było.. Sunę jeszcze chwilę po asflacie i mam tylko jedną myśl - Czy auto które wyprzedziliśmy jakieś 2 minuty temu - zdąży wyhamować. Zanim pozbierałem się z głeby - oglądam sobie ciekawe iluminacje przed oczami.. ni to muszki ni robaki.. ot świetliste punkty.. ale gwiazdy to na pewno nie były - za szybko się poruszały.. No więc tak - sprawdzam na leżąco czy wszystkie kończyny są - ręce widzę na prawidłowym miejscu - to już nie jest najgorzej.. Mocno obawiam się o stan prawej nogi która momentalnie powiadomiła mnie (bólowym esemesem) że nie godzi się na lądowania na prawej stronie ciała. a jesli już muszę - to napewno nie na asfalt.. i nie po wykonaniu efektownych ewolucji w powietrzu.. z pomocą kumpla od ninji - wstaję na nogi - prawa coś nie domaga, ale mogę chodzić - mam czucie we wszystkich kończynach.. karma czuwa.. (żeby ktoś nie pomyślał że w domu na mnie karma dla psa czekała - chodzi o taką paranormalną karmę ;-) ) Kierownik od VTX;a siedzi na poboczu - kiero ninj'y odprowadza mojego motka - który bardzo elegancko położył się na VTXie (chyba chciał się przytulić czy coś - jakiś brak poczucia bliskości). Do podniesienia z asfaltu VTX;a potrzebujemy 2 osób - ale dajemy radę. motki na pobocze, zatrzymującym się puszkom - dziękujemy za chęć pomocy, zbieramy części i dochodzimy do siebie.. Straty: Zacznijmy od VTX'a: Kiero cośtam marudzi na prawe ramię - pobieżna obserwacja - spadając z motocykla poleciał na ramię - kurtka halvarssona z ochraniaczami ustrzegła go od poważniejszego urazu. Ma tylko jakieś zadrapanie. Moto: tylni błotnik, tylne hokeje, kierunkowskaz, gmole, wydechy, do sprawdzenia wał kardana (pobieżne przeliczenie daje straty na jakieś 10tys zł!) GS: BMW gniostaniełamiotsa - twarda sztuka (tylko ta potrzeba przytulenia się do innego motka ;-/ ) Kierunkowskaz przedni prawy. klamka hamulca przedniego. rys i ubytków kilku dziesiętnych mm materiału na gmolach nie liczę. kiero: noga boli jak sam "syn kobiety lekkich obyczajów (zwanej w moich okolicach kobietą z genetycznie wbudowanym zakładem pracy)" na prawej pięcie stanąć nie mogę - prawe kolano nie chce działać jak należy - ale po prześwietleniu uznali że raczej nic poważnego się nie stało i będzie w porządku - "a jak nie to pójdzie Pan do poradni to panu pomogą". Wnioski tej mega przydługiej historii wniosków jest kilka ale zacznę od najważniejszego: zjebałem.. rutyna, przyzwyczajenie do stałej jazdy, nie do końca opanowana maszyna, brak czujności - mimo nie do końca dobrej widoczności.. kierownik VTX;a nie pomyślał że mogę się nie wyrobić - nie brał pod uwagę że mogę go nie widzieć Dlatego ZAWSZE należy mieć ograniczone zaufanie i ZAWSZE należy myśleć o tych co dookoła nas.. Po rozmowie ze znajomym policjantem - gdyby nie to że to kolega - mógłbym się sądzić i wygrałbym sprawę - podczas manewru skręcania nie upewnienie się czy nie jest się wyprzedzanym jest uznawane za bezpośrednią przyczynę kolizji. Pośrednią przyczyną jest wtedy wyprzedzanie i kierowca wyprzedzający otrzymuje mandat karny za takie wykroczenie. W tym przypadku poczuwam się do winy (no i straty sa takie że lepiej żeby z mojego OC to poszło) Na samiuteńkim końcu najważniejsza sprawa: Bez wnikania w szczegóły i opisy: CYKLI: Dziękuję !!! kup chłopie kufry na przód - bo wszystkie browary które jestem Ci teraz winien - nie zmieszczą się do tych co już masz..
  5. Bartek

    Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

    fajnie macie - gdybym ja w towarzystwie żony spróbował odwrócić w poszukiwaniu wiosny to następne co bym zobaczył to lekarz który by mnie wybudzał ze śpiączki.. i pod nosem podśpiewywałby słowami fisz'a tu zszyjemy.. nos nastawimy.. a z zębami to my już nic nie poradzimy..
  6. Bartek

    Dobry wieczór

    lewa w górę!
  7. Bartek

    Witam

    lewa w górę
  8. Bartek

    Witam i pogodę pytam:)

    lewa w górę!! 55tys na skuterze? pracujesz jako listonosz??
  9. fajnie - pochwal się coś więcej..
  10. Bartek

    Witam! :)

    lewa w górę!! jako przedstawiciel płci z owłosionymi tyłkami (jak to nas określają na tym forum) - witam koleżankę
  11. Bartek

    Obniżenie kanapy- potrzeby tapicer

    no to pochwal się chociaż ceną, jesli już zdjęciami nie chcesz..
  12. Bartek

    Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

    chyba juz czas podsumowań. Poprzedni weekend zakończył się śmiercią 9ciu motocyklistów. w tej bardzo smutnej statystyce tym razem brawura wygrała z nieuwagą puszkarzy. 5ciu "niedostosowanie prędkości do warunków drogowych" 4rech z winy puszkarzy tak prewencyjnie piszę - może komuś da to do myślenia na tyle by zwolnic przed skrzyżowaniem, przyhamować przed ślepym zakrętem, zrezygnować z wyprzedzania na skrzyżowaniu, czy pruć 140-150 po terenie zabudowanym.. Jeden z moich kumpli z cruiser3miasto dzisiaj ma operację - może będzie jeszcze ruszał nadgarstkiem.. sezon już na bank zakończył.. puszkarz wymusił.. heh..
  13. Bartek

    Witam i zdravim

    lewa w górę!
  14. no proszę.. zakup tych sprzętów wymaga kociego refleksu.. siły jak u wołu.. i oślego uporu.. użytkownicy sami podswiadomie garną się w rój i urządzają sobie regularne spędy.. ehhh zwierzaki.. (nic personalnego Zwierz'u) czy jest na sali weterynarz??
  15. Bartek

    witam serdecznie i przepraszam

    :-) najważniejsze to wejść z przytupem.. lewa w górę!
  16. hmm.. nie ma odcinka.. chyba ich zalało '-) czy ktoś już próbował połączyć kropki na zdjęciu "nocnego nieba"?? Dla autora najciekawszej propozycji - stawiam na zlocie wyśmienity trunek z Olsztyńskiego browaru Kormoran
  17. macie bardzo blisko do Niemiec - i lepiej będzie jak swoje poszukiwania skierujecie w tamtą stronę!
  18. Bartek

    Witam serdecznie

    Lewa w górę..
  19. Bartek

    Wiatm zacne grono forumowiczów

    Lewa w górę!!
  20. Tenże pojazd jechał na jajcarnię do Sobowidza :-) Był wczoraj nie lada atrakcją pośród 3000 motocykli.. Zbudowany na jakże popularnej (niegdyś) Syrenie :-)
  21. Bartek

    Witam i pozdrawiam wszystkich

    cześć.. chyba lepiej byłoby przenieść dyskusję o wyborze do odpowiedniego działu - tu sie raczej witamy. no i napisz czego od nas oczekujesz?? bo informacji i opini o twinie troszkę tutaj jest..
  22. Bartek

    powitanie z UK

    co tzn czarny (do jutra)>?? już nie jest czarny? witam lewa w górę!!
  23. fiu fiu fiu.. będziesz się nadawał na jazdę dzisiaj?? bo wiesz.. poświętowaniu podobno wzrok mogą przesłaniac te małe świństwa... no jak się nazywają te małe cholery.. no... tee.... aaa już wiem.. promile...
  24. Olej nie zmieniony a zrobiony remont? czyli ktoś go nie przygotowywał do jazdy, ale przygotowywał do jazdy? logiki brak - zaufania do maszyny również..
×