Cześć. Mam już 51 latek a rozumku niewiele i spodenki krótkie. Jeżdżę hondą cbf1000, Kolekcjonuję sam oraz rozdaję znajomym i rodzinie punkty karne, ciężko zdobyte. Ponieważ nieco mi się już honda i szosa znudziła a punktami nie mam już kogo obdarowywać, chciałbym sie przesiąść na coś bardziej terenowatego i jeździć tam, gdzie nie ma radarów i rejestratorów. Niestety często nie ma tam również dróg :-) .Myślę o dużym GSie (nowym). Ale kasy kosztuje niemało a cierpliwość mojej żonki już się wyczerpuje, więc namyślam się jeszcze i chętnie braci fanów bajeryszemotorenwerke dysput roztropnych wysłucham. :roll: