Skocz do zawartości

ludziepodrozuja

Użytkownik
  • Zawartość

    229
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Days Won

    4

Zawartość dodana przez ludziepodrozuja

  1. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    O, to już coś ! :cool: Ale musi poczekać jakiś czas, myślimy nad Twoim rejonem... Odezwę się na pewno, jak tylko będzie się klarować sytuacja :beer: Dzięki
  2. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    Kurcze, z tym Wrocławiem jakoś nie wypaliło tym razem :) , a mam do niego ogromny sentyment... :) Może znajdziesz i skusisz się na coś najbliżej Siebie ;-) ???
  3. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    Trochę trwało zanim udało nam się dogadać wszystkie terminy i szczegóły poszczególnych prezentacji :) Ale udało się i już wkrótce ruszamy w kolejną podróż… Tym razem nie za ocean, a po Polsce. Ponownie będziemy mieli okazję pokazać i opowiedzieć o wspaniałych chwilach, ale również o trudnych momentach tej ośmiomiesięcznej eskapady po drugiej półkuli naszego globu. Podczas tych spotkań będziemy mieli również przyjemność zaprezentować jeszcze ciepłe, prosto z drukarni, egzemplarze książki. Zapraszamy wszystkich którzy znajda chwilę wolnego czasu. Zasięg terytorialny nie jest mały ;-) , więc ... zaczynamy: 21.09.2105r Klub Podróżników – Namaste, Katowice ul. Sobieskiego 27 o godzinie 19.00 22.09.2015r Keja Pub ul. Kopernika 46, Łódź o godzinie 19.00 23.09.2015r Kawiarnia 8 Stóp ul. Ratuszowa 2 Warszawa o godzinie 19.00 24.09.2015r 1 Biblioteka Publiczna im. Joachima Lelewela w Pułtusku ul. Słowackiego 6 godzina 12.00 2 Pub/Restauracja Magdalenka, Pułtusk Rynek 33/35 godzina 19.00 25.09.2015r Południk Zero – klubokawiarnia podróżnicza Warszawa ul. Wilcza 25 godzina 18.00 28.09.2015r Klub Podróżników Atlantyda – Artefakt Cafe ul. Dajwór 3, Kraków godzina 19.00 30.09.2015r Centrum Kultury, Lublin, ul. Peowiaków 12 godzina 18.00 01.10.2015r Kino Praha, Warszawa ul. Jagielońska 26 godzina 20.00 02.10.2015r Biblioteka Publiczna, Szczytno ul. Polska 8 godzina 18.00 03.10.2015r Hotel Krasicki Lidzbark Warmiński Plac Zamkowy 1/7 godzina 18.00 Zapraszamy i życzymy miłych wrażeń! :beer: Tu obszerniej i na bieżąco info: http://ludziepodrozuja.pl/?p=2112
  4. ludziepodrozuja

    Zaufany mechanik w Trójmieście

    Pierwszy OK, ale bardzo ma termin napięty i obłożony jest robota A drugi polecam bardzo :) ogarniali moje dwie F-ki i dały radę
  5. ludziepodrozuja

    Czesc i czolem

    Cześć :beer:
  6. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    Dzięki, że znalazłeś czas aby wpaść :) Bardzo nam było miło !!
  7. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    Z ostatniej chwili ;-) : W najbliższy wtorek 8 września o godzinie 19 zapraszamy do Cafe Anka w Starogardzie Gdańskim ul. Podgórna 2 Jeśli ktoś nie ma planów na ten wieczór może się skusi... Postaramy się opowiedzieć kilka ciekawych historii z ostatniego wyjazdu i pokazać parę zdjęć :beer:
  8. ludziepodrozuja

    Wypadek

    Masakra jakaś ! Szybkiego powrotu do zdrowia :)
  9. ludziepodrozuja

    Szczęśliwe powroty / meldunki ;)

    Mam nadzieję, że nie będzie już potrzeby tam wracać ;-)
  10. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    Dzięki :) Pożyjemy zobaczymy co ciekawego w tym Lublinie :shock: :drinkbeer: ;-) . Bądźmy w kontakcie :) Tylko dajcie się jakoś poznać na tych spotkaniach, żeby wiadomo było że to ludzie z forum :twisted: :beer:
  11. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    Ciągle brak czasu żeby objechać wszystkie miasta :-D Może w następnej trasie ;-) , Ale 2 x beretem i może się da chociaż do Krakowa... :beer:
  12. ludziepodrozuja

    Witam i pozdrawiam. Monika ( Górny Śląsk)

    Cześć :)
  13. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    Będziemy działać i dam znać o postępach :-D
  14. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    Lidzbark jakoś 3 października, ale nie mamy jeszcze potwierdzenia. Ma być w hotelu Krasicki, ale jakoś nie mamy siły przebicia, bo się wahają ;-) ;-) Może ktos ma tam kontakt :) ;-) A szczecin i Poznań jakoś tak został na uboczu... Ale zapraszamy gdzieś najbliżej Was :-D zresztą na moto ze 100 - 200 km to rzut beretem !
  15. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    Na Kraków mamy już termin 28.09.2015r w Klubie Podróżników Atlantyda, Artefakt Cafe ul. Dajwór 3 :) Ze wszystkimi kolejnymi spotkaniami jeszcze się odezwę :) Jest jeszcze sporo czasu do końca września na kiedy to szykujemy te spotkania :beer:
  16. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    Dzięki, pomyślimy zatem intensywnie i dam znać jak będą już konkrety :) :beer:
  17. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    A, to nie znam :) A robią jakieś takie pokazy :) Może masz jakiś kontakt...
  18. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    W Lublinie mamy już potwierdzenie na 30.09.2015r na 18.00 w Centrum Kultury w Lublinie ul. Peowiaków 12 https://www.facebook.com/events/1046941365318250/ Pozdrawiam i do zobaczenia ;-) A Gdańsk właśnie trochę zaniedbaliśmy :) Ale myślimy nad tym, tylko szukamy dobrego miejsca. Może masz jakiś namiar? Bo w 18 Południku już mieliśmy na jesieni w zeszłym roku i nie chcemy się powtarzać ;-)
  19. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    W Łodzi mamy już potwierdzone spotkanie w Klubie Podróżników Keja 22.09.2015r Szczegóły podam jak zostaną ustalone :)
  20. ludziepodrozuja

    Witam wszystkich forumowiczów.

    Tak sobie myślę .... ee, zostawię dla siebie te myśli ;-) Cześć!
  21. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    W Łodzi 22 września :) Ale oficjalnie gdzie co i jak, dam znać jeszcze :)
  22. ludziepodrozuja

    Spotkania i pokazy slajdów przy piwku... i nie tylko

    Ze starymi Jarku, piwa można się napić :drinkbeer: ;-) Zapraszam... postawie za pomoc jakieś ...
  23. ludziepodrozuja

    Ameryka Południowa i dwie E(f)-ki

    Chyba najlepiej bezpośrednio w księgarni naszego wydawcy :) : http://zaczytani.pl/ksiazka/pod_niebem_patagonii_czyli_motocyklowa,druk
  24. Chcieliśmy oderwać się na dłuższy czas od codziennego życia. Zrobić sobie przerwę od obowiązków. Pojechać na kilka miesięcy gdzieś daleko i prawie bez planu… No dobrze jakiś tam plan mieliśmy… Plan naszej podróży do Ameryki Południowej narodził się zaraz po powrocie z 2 miesięcznego wyjazdu do Azji wiosną 2012r. Najpierw myśleliśmy o Karaibach. Dokładnie chcieliśmy rozpocząć podróż od Kuby, a następnie poprzez Jamajkę, Haiti, Gwadelupę, Martynikę, Barbados, dotrzeć na Trynidad i Tobago. Jednak po rozeznaniu się w możliwościach przemieszczania się między wyspami i ich sporych kosztach zdecydowaliśmy, że wolimy jednak własny środek transportu i więcej jazdy na moto. :) Żeby za długo nie przynudzać napiszę tylko, że po jakichś 2 miesiącach myślenia, zdecydowaliśmy się na Argentynę, Chile i Boliwie. To dla wielu motocyklistów bardzo popularny kierunek. Chociaż daleki z punktu widzenia Europejczyka. I właśnie ta odległość była dla nas sporym wyzwaniem logistycznym. Na początku chcieliśmy polecieć do Buenos Aires i tam kupić jakieś motocykle produkowane w Brazylii. Ale okazało się że może to zająć sporo czasu, ponieważ przy rejestracji dla obcokrajowca wymagany jest czasowy meldunek, jakiś numer podatkowy itp. Tak więc postanowiliśmy wysłać motocykle z Polski. :-P Cena transportu lotniczego była niestety dla nas zaporowa. Tym bardziej, że mieliśmy dwa motocykle. Sporo taniej wychodziło wysłać je statkiem jako cargo. Jednak oprócz opłaty po „naszej” stronie, która była do przyjęcia, musieliśmy się liczyć z kosztami „wyjęcia” maszyn w porcie docelowym. A tu jak się okazało mogła nas czekać spora, niemiła niespodzianka. Opłaty wyssane z palca przez agentów po około 1000$ za jeden motocykl nie są rzadkością. :shock: Co robić w takiej sytuacji ? O rezygnacji lub zmianie kierunku wyjazdu nie myśleliśmy już. Została nam tylko jedna możliwość znaleziona na forach podróżniczych. Rejs statkiem przez Atlantyk. Nie zastanawialiśmy się długo i kupiliśmy bilet na statek Ro-Ro z Hamburga do Montevideo. Tym samym nasze planowane wcześniej minimum 3-4 miesiące podróży przedłużyło się o kolejny miesiąc rejsu przez Atlantyk. Początek rejsu planowany był na 29 listopada 2013r, więc zostało nam około 9 miesięcy na dopięcie przygotowań. Z jednej strony dużo, ale biorąc pod uwagę moją pracę za granicą miałem do dyspozycji właściwie tylko trochę ponad miesiąc na przygotowania techniczne. Wszystkie sprawy udało nam się pozałatwiać pozytywnie. Z obiecanym urlopem bezpłatnym w pracy musiałem się niestety pożegnać. Co zrobić, takie życie… Ale przygoda czekała i może to nawet lepiej, więcej możliwości… Trochę stresu przysporzyło nam śledzenie daty wypływu statku zaplanowanej na 3 grudnia, który przesunął się ostatecznie na 16 grudnia 2013r. :twisted: 10 grudzień 2013 - dzień pierwszy Chcieliśmy wystartować o 6.00. Nie udało się. 7.00 była już bardziej prawdopodobna, ale okazało się, że korki na obwodnicy Trójmiasta nie pozwoliły przybyć wcześniej naszym przyjaciołom, niż o 8.00. Jeszcze tylko tankowanie, zarówno samochodu jak i motocykli i niby wszystko ok, ale jednak nie. Przyczepka z motocyklami dostała małpiego rozumu i ma gdzieś zwarcie. Albo to brak masy. W każdym razie nie działały kierunkowskazy po jej podłączeniu. Na szczęście udało się znaleźć przyczynę i już o 9.00 jechaliśmy z prędkością światła w stronę Hamburga. Przymusowy przystanek w Koszalinie - musieliśmy odwiedzić pewien bank (piszę "pewien", żeby tu nie robić kryptoreklamy) i tuż przed granicą zatrzymaliśmy się na obiad. W knajpie pod wdzięczną nazwą Brodway zjedliśmy przyzwoity posiłek i już za parę minut przekroczyliśmy niepostrzeżenie granicę. Do Hamburga dotarliśmy około 21.00. Jednak jazda z przyczepką z naszym drogocennym ładunkiem nie należy do przyjemności i co chwila oglądaliśmy się za siebie, by w tylnej szybie sprawdzić, czy nasze motocykle jeszcze stoją, zatrzymywaliśmy się by skontrolować czy pasy się nie poluzowały, czy koła nie wypadły z zabezpieczeń i tak dalej. Dodatkową uciążliwością była mżawka i gęstniejąca mgła, która dawała się naszemu kierowcy we znaki. Jednym słowem - ciężki dzień. :drinkbeer: 11 grudzień 2013 – 15 grudzień 2013r Ogarnęliśmy się w kwestiach wypływu naszego statku. Agent z Hamburga potwierdził nam datę wypływu na 16, mamy jeszcze 5 spokojnych dni na zwiedzanie tego miasta. Pewnie później na statku też będzie spokojnie, ale na razie przynajmniej nie buja. Nie możemy już się doczekać dnia kiedy zapakujemy się na maszyny i zaczniemy naszą „właściwą”, motocyklową podróż. Wyekspediowaliśmy naszych przyjaciół, którzy przywieźli nas do tego pięknego miasta, z powrotem do Polski, a sami przeszliśmy się trochę po mieście, odwiedziliśmy park, jeden z najpiękniejszych w Hamburgu - Planten und Blumen - jesienna aura nie sprzyja zbytnio długiemu przebywaniu na dworze, ale nie jest źle. Po wczorajszych zakupach zrobionych przez naszych gospodarzy w polskim sklepie, gotujemy obiadek. W menu na dziś są pierogi. Ruskie i na słodko z twarogiem. Staramy się jak możemy, aby wyszły dobre i chociaż trochę przybliżyły smaki znane z Polski… Po południu jedziemy na miasto. Spacerujemy po Hamburgu. Sławek i Grażyna pokazują nam tunel pod rzeką Elbe. Specjalna winda zwozi auta i pieszych 21 m pod ziemię, a następnie przechodzimy tunelem na drugą stronę gdzie ponownie wjeżdżamy windą na górę. Później przejeżdżamy przez Hafencity. Leży ona pomiędzy Dzielnicą Spichlerzy i portem, bezpośrednio w sercu miasta, na dotychczasowym obszarze portu . To największy i najbardziej interesujący projekt rozbudowy miasta w Europie. Ogromne wieżowce, apartamentowce, biurowce. Do głównych atrakcji architektonicznych będzie pewnie wkrótce zaliczać się filharmonia "Elbphilharmonie", nowa hala koncertowa, która od wielu lat pochłania coraz większe i zaskakująco przekraczające budżet kwoty. Panorama nocnego, oświetlonego Miasta jest piękna. Hamburg wieczorową porą wygląda po prostu bajecznie. Przechodzimy spacerem koło ratusza miejskiego. Monumentalna budowla z 1897 roku zastąpiła wcześniejszy, który spłonął w 1842r. O tej porze roku gigantyczna choinka na placu przypomina o zbliżających się świętach i wprowadza miły nastrój. Lekko zmarznięci wracamy do domu. Wieczorem pijemy z Grażyną Glühwein. To rodzaj grzanego wina, które pije się litrami w czasie Adwentu. Jest to nieodłączny symbol czasu przed Bożym Narodzeniem. ;-) Jednego z wieczorów poszliśmy na St. Pauli. Dzielnica ta słynie z czerwonych okien, które jak wszyscy dorośli wiedzą, oznaczają dostępność do kobiet lekkich obyczajów. My oczywiście także chcieliśmy zobaczyć tą dzielnice. Główna ulica przypomina trochę okolicę Moulin Rouge w Paryżu. Mijamy wiele lokali dla dorosłych... Okna wystawowe kuszą przechodniów swoją zawartością. Pomimo stosunkowo wczesnej pory tłok jest spory. Idziemu pomiędzy licznymi grupkami wycieczek, które przyjeżdżają tu chłonąć atmosferę tej dzielnicy Byliśmy dziś oglądać terminal, gdzie mamy się zgłosić. Zbliża się godzina zero - nasz odpływ. Nasz statek - Grande Amburgo powoli zbliża się do Hamburga. Jeszcze chwileczkę, jeszcze momencik, a będzie zacumowany do nabrzeża. Cały dzień dziś mży. Sprawdziliśmy działanie motocykli. Odpalają, więc jest dobrze. Jak napiszę, że znowu pijemy Glühwein'a to będzie straszne, ale delikatnie, żeby na jutro być w formie, kiedy to o 9.00 rano wyjedziemy do portu. W każdym razie nie poprawiamy żadnym innym mocniejszym alkoholem. I zagryzamy kopytkami, bo ziemniaki z wczoraj zostały. :-D Wpłynął. Pojechaliśmy dziś do portu go zobaczyć. Jest! jest piękny. Wielki. Ma napis Grimaldi Lines i mniejszy - Grande Hamburgo a poniżej Palermo. Nie jest nawet tak zardzewiały, jak mówi Grażyna. Jego imponująca wielkość pozwala mieć nadzieję, że nie będzie fruwał tak na falach i nie będzie nas zmuszać do karmienia Neptuna… Niestety ciągle mży, jest mokro i wilgotno na zewnątrz. Mam nadzieję, że jutro spokojnie dojedziemy do portu. CDN...
  25. ludziepodrozuja

    Ameryka Południowa i dwie E(f)-ki

    Właśnie na dniach skończyli druk i trafiła do kilkudziesięciu księgarni internetowych :) Cały proces trwał kilka miesięcy, ale udało się ;-) Pod koniec września będzie jeszcze można posłuchać naszych opowieści w kilku miastach Polski :) Ale o tym myślę napisze jeszcze :beer:
×