Z itd to jest jak z naszymi urzędnikami ze skarbówki: każdy ma swoje zdanie na temat przepisów i zawsze mogą dowalić domiar. A jeżeli masz rację to ciągaj się z nimi po sądach.
Ja zgodnie z przepisami jeżdżę :roll: (no prawie - o 10km/h przekraczam prędkości :oops: ) a autko mam małe - takie 7ton dmc.
Ostatnio słyszałem, że urzędnicy ze skarbówki robili kontrolę i zakwestionowali termin obowiązku podatkowego u jednego gościa. Człek wykazał dochód w styczniu i odprowadził podatek w odpowiednim terminie (czyli w lutym) a skarbówka uparła się że termin obowiązku podatkowego to luty i podatek miał wpłynąć w marcu. Dowalili mu odsetki za cały rok(bo ten podatek rozliczył dopiero pitem rocznym), mimo że pieniądze już mieli na koncie miesiąc wcześniej. Ale to im nie przeszkadzało - musiał się baran jakiś wykazać. A przy kwotach idących w dziesiątki tysięcy to trochę tych odsetek naleciało. Gość poszedł do sądu i chyba przez ponad 2 lata się ciągał.
Tak samo jest z itd. zawsze musisz udowodnić, że nie jesteś wielbłądem.
Mimo, że mam obowiązek wozić ze sobą wpisy działalności to i tak muszę pobrać ze starostwa kwit za 800zł na którym to starostwo potwierdza, że nie prowadzę usług transportowych (bo używam auta do wożenia własnego towaru - czyli na potrzeby własne).
A jakbym nie miał tego kwita ze starostwa to jak by mnie krokodyle chapneli to mandat na dzień dobry 8000zł.
I tak jest na każdym kroku - zawsze znajdą coś aby wlepić mandat - tym bardziej, że teraz mają prowizję od wystawionych mandatów i latają jak oszalałe...na siłę szukają...