Witam.
Mam przykre wspomnienia odnośnie posiadania g450x.
Motocykl kupiłem w 2011 roku. Rok produkcji 2008 (czyli jeden z pierwszych), na budziku 1200km przejechane.
Jest to motocykl hard enduro, i tak też go użytkowałem, czyli jazda w lesie, kamienie wielkości ok 15cm średnicy i różnego rodzaju podjazdy.
Odnośnie prowadzenia:
G450x okazał się okropnie ociężały w prowadzeniu jak na pojemność 450, nie wiem dla czego. Z danych katalogowych można wyczytać że ma odrobinę mniejszą masę niż inne 450ccm.
Zawieszenie to jest porażka. Z tyłu niby jest Ohlins, ale chyba z najniższej półki, nie dający się ustawić. Ogólnie chodzi o to że twardy, tak jak by go szyną kolejową wzmocnił. Obniżenie napięcia wstępnego sprężyny nic nie daje. Z tego co wiem to jedyny sposób na poprawę zawieszenia to wymiana na profesjonalne za około 4-5 tyz zł albo przebudowa kosztująca ok 3 tys zł.
Jeżeli chodzi o wtrysk to działa fajnie, bardzo żywiołowo reaguje na szarpnięcie manetką. Chyba nie ma żadnej różnicy odnośnie jakości paliw.
Wymiana zębatki (bo widziałem wcześniej pytanie o to) za pierwszym razem trwa ok 1h, później jak już ogarniesz jak to się robi to procedura trwa 15min.
Teraz to co mnie dobiło w tym moto:
Stereotyp BMW - Będziesz Miał Wydatki.
Po 400 km przejechanych rozleciał się alternator i koło pośrednie pomiędzy sprzęgłem a skrzynią.
Wióra z alternatora zatkały kanały olejowe i w rezultacie przytarł się tłok. Koszt naprawy ok 3500 zł.
Po tym incydencie zacząłem szukać w necie i okazało się że pierwsze roczniki (2008 i 2009) mają wiele wad. Między innymi rozlatujące się głowice, alternatory, koła pośrednie, rozruszniki i wiele innych. Podobno w 2010 poprawili to.
Reasumując:
Jak chcesz sobie kupić moto na wtrysku to kup sobie nowego (od 2010 roku) Husaberga albo KTM (od 2012 roku). Niestety wiąże się to z dużą kwotą ale jest przepaść pomiędzy tymi motocyklami a g450x.
Ja sam się przerzuciłem na Yamahę Wr 450 z 2009 roku i jestem zadowolony z tej decyzji. I co najważniejsze, jeżeli czegoś nie urwę to samo się nie zepsuje.
Pozdrawiam.
Paweł