CS1

Hej! Niedługo odbieram mojego Zygmunta i na dzień dzisiejszy wiem, że nie działa w nim obrotomierz i wskaźnik temparatury(załączone zdjęcie poglądowe), prędkościomierz działa bez zarzutu :) Czy ktoś z Was spotkał się z takim problemem i może mi ewentualnie powiedzieć od czego zacząć dochodzenie tej usterki? Z góry dzięki za pomoc :)

Tak jak w temacie :) Mam na sprzedaż spodnie alpinestars ast-1 rozm. XL w stanie idealnym. Jeździłem w nich niecałe dwa miesiące i też nie zawsze, bo częściej zakładałem jeansy :) nie miały nawet okazji przeżyć żadnej poważniejszej ulewy :) Dałem za nie 440zł. Oddam za 300zł. Udziele wszelkich potrzebnych informacji :) Tutaj link do spodni: http://www.alpinestars.com/ast-1-waterproof-pants.html#.UnqgsuKzKrg

Dla forumowiczów nadal 250 zł do negocjacji :) http://tablica.pl/oferta/spodnie-motocyklowe-alpinestars-ast-1-super-stan-jak-nowe-CID5-ID5tsjp.html?action=show&id=80902027#xtor=EREC-55-[id1]-20140330-[diplayLink]-7916247@1-20140330201727

Cena spada do 250 zł :)

Cena 300zł do negocjacji ! :)

Nadal aktualne, jeśli ktoś byłby chętny.

wciąż aktualne ;)

Jeśli ktoś zainteresowany fotkami proszę o info na priv i podanie maila :)

SOrry, że żadnego nie dodałem, ale jak napisałem spodnie są w stanie idealnym i wyglądają identycznie jak na tej stronce :) ale po powrocie z pracy do domu sfotografuje je i jutro dodam :)

temat do zamknięcia ;/

Z wielkim smutkiem jestem zmuszony do sprzedaży mojej Ef'ki. Może trochę historii motka: Pierwszy właściciel kupił motor w salonie BMW w Anglii. W książce serwisowej podbite są wszelkie przeglądy w ASO do 2009r. przy ówczesnym przebiegu 35966 mil. Był to już Pan w podeszłym wieku, który nie mógł już dłużej jeździć na motocyklu i z wielkim bólem serca sprzedał go drugiemu właścicielowi, który pracował wtedy w Anglii i był zżyty z tym starszym Panem. Drugi właściciel sprowadził go do Polski w zeszłym roku ( data pierwszej rej. 31.05.2012), ale że sam nie miał zbyt dużo czasu na jeżdżenie z powodu nawału pracy, sprzedał mi Ef'kę w lipcu 2013r. No i to by było tyle, jeśli chodzi o historie Efki ;) Od momentu kupna wymieniłem tylko linkę obrotomierza ( w sumie nie ja, tylko BAJER, za co bardzo mu dziękuję :) ), dokupiłem handbary i oryginalne kufry BMW city :) Motek jest ciągle użytkowany, głównie w mieście ( dojazdy na uczelnię) :) Sprzedaję, ponieważ pojawiła mi się opcja wyjazdu do USA i potrzebuję, szybko zebrać gotówkę, a że idzie zima i EF'ka stałaby w garażu padło na nią ;/ Cena wywoławcza: 6100zł do negocjacji :) W razie wszelkich pytań proszę pisać na priv lub nr tel. 669 655 053 ZDJĘCIA : https://picasaweb.go...LbcQ&feat=email

Tak, jak w temacie. Kufry kupiłem od forumowego kolegi Enlila, niestety okazały się niewystarczające na moje potrzeby ;/ Jeśli ktoś zainteresowany pisać na priv podrzucę fotki :) Chodzi o takie kuferki: http://www.bmwstore.pl/pl/katalog/diagram/46_0143-kpl-kufra-miejskiego/i51724/r1996

Sprzedane

UPDATE :) CENA 550zł (kuferki+stelaż)

Odświeżam ;)

Aktualne :)

Jeszcze jej nie sprzedałem Augustino :D jak nie teraz to w przyszłym sezonie na dakarach polatamy ! :)

Dziękuje Mutomb :) nie umiałem takiego trika :D

Cena do negocjacji ! ;))

Podbijam ;)

Lewa ! Coraz więcej Pyr się pojawia :D

Nie znam się za bardzo na ocenie aspektów technicznych, ale powiem Ci że to moto stoi już kupę czasu u tego gościa, bo też się na niego czaiłem (2oo szukałem końcówka czerwca/początek lipca) ;)

Cena do małej negocjacji, bo potrzebuję siankooo :D

Alik jak to się stalo, że mieszkasz pareset metrów ode mnie i jeszcze Cię nie spotakałem :D

Wczoraj troszkę jeździłem po moich wielkopolskich rewirach, nastukałem jakieś 140km, no i oczywiście nie obyło się bez przygody :) Mianowicie jechałem sobie drogą w stronę Wągrowca, którą jest obecnie w remoncie i co kawałek światła, bo powprowadzali ruch wahadłowy :) no i stoję sobie na czerwonym gdzieś w środku pola, w oczekiwaniu na możliwośc ruszenia i nagle kątem oka dostrzegłem jadącego na mnie pana traktorzystę... gość nie zauważył sygnalizacji i w ostaniej chwili mnie wyminął z prawej strony, no ale niestety położyłem motor na lewą stronę, bo inaczej zahaczył by mnie swoimi dwoma przyczepami.... Na szczęście, na motorze ani śladu, a Pan traktorzysta przepraszał mnie z uśmiechem na twarzy...