Kropka

Cześć, witamy Szczecinianina ;-) Fajnie, że coraz nas więcej.

A po czym go poznać? Bo chyba po twarzy nie za bardzo ;-)

Sprzedane ;-)

To jest przykład jak można oszpecić motor ;-)

Zawsze mnie zadziwia fakt, że ten sam rocznik motocykla kupiony od płaczącego niemca kosztuje więcej niż od handlarza, który musi go kupić, przywieźć i jeszcze na nim zarobić.

I to chyba mówi wszystko o stanie motocykli sprowadzanych.

Trzymam kciuki za Ciebie, żeby wszystko skończyło się dobrze.

A pisze dlatego, że też poszłam do jednego z najlepszych ortopedów w Szczecinie, który powiedział mi żebym absolutnie nie zgadzała się na zabieg operacyjny. Na szczęcie posłuchałam lekarza ze szpitala i dzisiaj nie mam żadnych problemów ruchowych pozostała "tylko" blizna.

Ja też miałam obojczyk zespalany blachą i w sumie skończyło się lepiej niż bez blachy.

Ale ten śnieg będzie w całym kraju padał czy tylko lokalnie w dakarowie ?

Jak tak dalej pójdzie to powstanie podforum DL650 ;-)

My też byliśmy. Tylko trochę obawialiśmy się zostawić tam motocykl. Narodowość występuje tam głownie Albańska. Samochody stare trupy (ale mercedesy oczywiści) na łysych oponach. Po drodze jest jeszcze Stary Bar, gdzie piłam najlepszą kawę na świecie.

*a Kotor?

Wiedziałam, że tak będzie ;-)

Ale Kotor to wyjątek, pozostałe nadmorskie miejscowości są adaptowane pod wymagania nowobogackich Rosjan. A ten styl mi nie za bardzo odpowiada.

Do Czarnogóry chyba zawsze będzie po co wracać, cudna jest*

*) nie dotyczy linii brzegowej

Cześć Karina, też do niedawna miała KTM 390 Duke. Mały diabełek i prowodyrek to był. Teraz mam innego odmieńca Hondę CB500X - myslę, że wielkośc GS650 i spokojnie sobie na nim daję radę. Lepiej zaczynać od mniejszych motorów i stopniowo przesiadać się na większe.

Sprzedamy nowe opony, nieużywane, zdjęte z nowo zakupionego motocykla oczywiście DL650

Bridgestone TrailWing

przód 110/80 R19 M/C 59(H)

Tył : 150/70 R17 M/C 69(H)

Cena za komplet 600,00 PLN

Opony sprzedamy oczywiście z nieukrywanym żalem i będziemy przy tym płakać (tak podobno trzeba ;-) )

Jest jakiś inny sposób?

Jakiś bardziej humanitarny :-D

wysłano z wodoszczelnego

Test w skali technicznej - założyć kask na głowę rozpędzić się (najlepiej na motorze) wprost na ścianę albo drzewo i ... ale bo jest dobry albo żaden inny kask nie będzie już potrzebny.

Ja tak się czuję ( i pewnie wyglądam) jak wstaję rano w poniedziałek i wiem, że muszę iść do roboty...

No w poniedziałek rano to bym nic nie mówiła, ale to był wtorek po południu ;-)

A propos względów zdrowotnych. Ostatnio po prostu oniemiałam z wrażenia, kiedy z samochodu wysiadł kierowca i ledwo się poruszał. Nie mam pojęcia co to za choroba, ale wyglądało na jakieś porażenie mięśni, generalnie brak koordynacji ruchów (paralityk po prostu).

A ja mam życie jak w filmie "speed" z Sandrą Bullock :lol:

Kierowcą autobusu jesteś? ;-)

Bo motocyklistom to zawsze wiatr w oczy i drzewa w twarz.

No i odjechał z nowym kierownikiem ...

Ale musisz jeździć w legginsach

Bo to najlepszy motór świata (dobrze, że nie ma tu przycisku "nie lubię tego" :-D )

Nowy DL650 już puka do drzwi garażu, więc lekko zaktualizowaliśmy cenę i ofertę.

http://olx.pl/oferta/suzuki-dl-650-v-strom-CID5-ID73ZYZ.html#52ed0fbdd9

Nawet nówke sztukę można nabyć

http://www.romet.pl/Moto,OGAR_CAFFE_125,20,666,14043,2014.html

Mnie spotkało coś podobnego. Jak jechałam główną ulicą Szczecina facet przy przejściu dla pieszych (miał czerwone światło) zasymulował, że wbiega na jezdnię. Na szczęście zachowałam zimną krew ;-)