Skocz do zawartości

jabłona

Użytkownik
  • Zawartość

    15
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

23 Excellent

O jabłona

  • Tytuł
    Aktywny

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja:
    Erywań / Warszawa / Słupca
  • Motocykl
    BMW F650GS Dakar
  • Przebieg
    7,5k

Ostatnie wizyty

560 wyświetleń profilu
  1. jabłona

    Preparaty do łatania opon w sprayu

    Dzięki za opinie! Niemniej jednak, jeśli dobrze kumam mechanizm, to kołeczki wyłącznie nadają się do bezdętkowych opon, co mnie nie ustawia...
  2. Czy ktokolwiek z użytkowników korzystał z takich środków: http://motoluka.pl/s...0ml-p-1543.html http://www.motointeg...pair-p3-300-ml? Zdaje "to to" egzamin? Pozwoli bezpiecznie dokulać się do najbliższego wulkanizatora? W opisie zapodają, że do dętkowych też posłuży. Ciekaw jestem Waszych opinii.
  3. jabłona

    Nawigacja w F 650 Twin

    Właśnie starsze wersje - bodajże sprzed aktualizacji z lipca br. - umożliwiały wyprzedzający download map (zapisywało się w pamięci telefonu dość pokaźne połacie terenu - np. Armenię można było objąć, jeśli się nie mylę, w 3-4 kwadratach), a następnie swobodne podróżowanie w oparciu o te mapki, pozostając off-line. Chociażby stąd można zassać poprzednie wersję apek: http://www.freewarelovers.com/android/app/google-maps
  4. jabłona

    Nawigacja w F 650 Twin

    Oryginalnie też myślałem o Larku, przemawia za nią na pewno cena. Nie chcę wydawać obecnie majątku na nawigację. Po Armenii preferuję i tak jeździć według "głowomapy" i mając na podorędziu radzieckie sztabówki na papierze. Pomysłem z smartphonem zarazili mnie znajomi, którzy przejechali pół Azji na rowerach dysponując Samsungiem Galaxy SIII - ujęła mnie możliwość jazdy na darmowych mapach Googla (jak zainstalujesz sobie wcześniejszą wersję apki, to można ściągnąć mapy offline, więc brak możliwości pobierania danych online nie stanowi problemu) oraz apka Soviet Military Maps, czyli możliwość jazdy na moich ulubionych sztabówkach ;) Nie chciałbym wydawać dodatkowej kasy na mapy, a jednocześnie nie znam się na tych softowych aspektach nawigacji w ogóle. Zastanawiam się wobec tego, czy na tego Larka można bez większych problemów zrzucić jakieś free mapki, np. OSM? To znaczy na pewno można (jak zakładam), ale czy laik sobie z tym poradzi?
  5. jabłona

    Nawigacja w F 650 Twin

    Dumam tak nad tematem nawigacyjnym i tak se zamyśliwuję, że może po prostu skorzystać z google maps na telefoningu zamocowanym do kierownicy zamiast kupować urządzenie dedykowane do nawigacji? Czy ktoś korzysta z takiego patentu? Czy telefon zdaje egzamin? Co jest największym minusem?
  6. jabłona

    W poszukiwaniu 2oo…

    Dzięki Michał, już napisałem do Hansa!
  7. jabłona

    Sprzedam mój F650 GS Dakar

    Już się wydobywam ze szponów Wielkiego ETOHa :drinkbeer: I natychmiast nawiązuję kontakt 3go stopnia :) Dzięki Jarek za PM! A co to są kostki? I jak bardzo się zbłaźniłem tym pytaniem? :-D :P Boshhhe, ty to widzisz i nie grzmisz? Dobra, już trzeźwieję... Nie wiem, czemu po głowie chodziły mi harcerskie plecaki... Może dlatego że świetnie mieszczą się w nich napitki z ś.p. Ostrovina... o których się rozmarzyłem całkiem niedawno...
  8. jabłona

    W poszukiwaniu 2oo…

    Dzięki za opinie! Wątek o sakwach obowiązkowo przestudiuję. W tej chwili skłaniałbym się chyba najbardziej do rogala - jeżdżę sam, czynnik wagi i pieniędzy też nie jest od czapy, większa elastyczność takiego rozwiązania, no a poza tym dziś w Radiu Erewań podawali, że w ZSRR nie kradną... ;) Ja tam im wierzę :P
  9. jabłona

    W poszukiwaniu 2oo…

    Co to, to nie! Bym w lustro nie mógł spokojnie spojrzeć! :) Dobrowolnie pozbawić się takiej przygody? ;)
  10. jabłona

    W poszukiwaniu 2oo…

    Dzięki za wszystkie odpowiedzi! Mieszkam tu... czyli dla tam... czyli w Erywaniu :) W PL będę ok. 2 tygodni (II poł. września), ale jeśli byłoby trzeba i wiedziałbym o tym wcześniej, to jestem w stanie coś tam więcej wyskrobać. Moje pobyty w PL są stosunkowe częste (tzn. pi razy oko - 3 razy do roku bywam - dziś dowiedziałem się, że będę króciutko w grudniu, więc coś tam gratów na wiosenne przebudzenie mógłbym zabrać). Najbardziej się obawiam przejazdu do AM - to będzie moja pierwsza tak długa przeprawa na motku i bez odpowiedniego know-how "w razie W" jestem w tęgiej żopie, no ale przeskoczyć się tego nie da ;) Dlatego kluczowe, jak mi się wydaje, jest przygotowanie się do tej właśnie trasy. W Erywaniu w pracy mam kolegę, który ujeżdża sprzęty od dawna i wespół-zespół podstawowym kwestiom podołamy, a poza tym... to jest już Związek Radziecki - wszelakie, skore do pomocy złote rączki są na miejscu :P ; z częściami natomiast bieda - wyobrażam sobie, że po numerach katalogowych mógłbym zamawiać w miejscowym puszkowym salonie BMW; alternatywa to ebay albo przesyłka z PL. A propos kuferków... Waszym zdaniem lepsze kuferki czy może sakwy? Doświadczeń nie mam, ale patrząc na chłopaków z MotoSyberii lub MotoLeoparda (sorry za katowskie wtręty) to oni mieli tylko tobołki. Czy mówiłem już, że "ogólnie moje interesowania to autostrady, stacje benzynowe i ogólnie takie takie, ale w miarę to ZSRR mnie na najbardziej kręci i w ogóle to mam nadzieję na przyszłość" - więc tak się zastanawiam, czy na bezdroża lub "kiedyś-tam-dawniej-lata-temu-droża" to po prostu sakwy nie są lepsze, bo tworzą fajniutkie "poduszeczki" w razie gleby (jeśli ta oczywiście bez wielkiego szwungu nastąpi)...
  11. Czołem! Zamierzam kupić sobie pierwszy w mym życiu motocykl (zawsze marzyłem o enduro), ale od początku i po kolei (śródtytuły pochodzą od redakcji)… O co kaman? Obecnie mieszkam w ZSRR i to w republice, w której – jak szacują miejscowi – bajkerów jest ok. 200 sztuk (nie licząc jeżdżących po prowincji uralowców)... A jednocześnie jest to republika dla motka wręcz stworzona. Zakup na miejscu (w Armenii lub Gruzji) nie wchodzi w rachubę, gdyż tutejszy rynek praktycznie nie istnieje, a to, co jest dostępne, jest po prostu droższe w porównaniu do PL. Poza tym doza niepewności, która by temu zakupowi towarzyszyła mogłaby mnie przyprawić o infarkt lub inne cholerstwo. Zakupy w Lechastanie Chciałabym zakupić Dakara (ewentualnie KTM LC4 640 Adv., Kawę KLR650 lub Yamahę XT660). Serce drży mi najsilniej przy Dakarze i Kacie (ale przy drugim to podczas jazdy ponoć nie tylko serce drży), więc najchętniej Dakar :) Cały problem zasadza się na tym, że jestem poza Polską, a ograniczenia urlopowe pozwolą mi przyjechać dopiero w połowie września na maksymalnie dwa tygodnie + tydzień na powrót do Armenii. W ciągu tych dwóch tygodni muszę w praktyce zakupić motka, załatwić całą papierologię, przygotować sprzęt oraz siebie do dalekiej podróży. Nie mam specjalnie czasu na podróżowanie po kraju, przebieranie w ofertach itd. W praktyce muszę kupić z tego, co będzie wystawione na rynku w połowie września i chciałbym mieć pewność, a co najmniej graniczące z nią przekonanie ;) , że to będzie najlepszy wybór w danym momencie. Zależy mi na sprzęcie bardzo dobrze utrzymanym, który nie wymagałby wielu inwestycji i był jak najlepiej dozbrojony pod kątem dalekiej podróży (muszę nim dotrzeć do Armenii, a poza tym planuję kilka wypadów w dalsze i bliższe okolice Kaukazu). Stąd wszelkie konieczne wymiany części czy zamontowane akcesoria przygotowujące motor do dalszego wypadu są in plus. Do ad remu… Byłbym bardzo wdzięczny za jakiekolwiek opinie na temat poniższych motków. Może są komuś w ogóle są znane te egzemplarze? http://otomoto.pl/bm...r-M3744638.html Drogo, ale moto z relatywnie niedużym przebiegiem, chyba najlepiej wyposażone pod kątem podróży. Poza tym właściciel w sposób najbardziej wyczerpujący i najbardziej kompetentny opisał motocykl, gdy wszedłem z nim w kontakt. Z jego opisu najbardziej niepokojący jest fragment: „W trakcie użytkowania padła jedna cewka zapłonowa, która została wymieniona. Motocykl też miewał bardzo rzadkie i losowe problemy gaśnięciem przy zakręcaniu rolgazu. Zostało to zdiagnozowane jako poluzowanie zamocowania czujnika temperatury powietrza który majtał się dając niewłaściwe odczyty co powodowało takie zachowanie. Mam nowy w pudełku ale jak do tej pory jego montaż nie był konieczny - mogę spokojnie dorzucić, podobnie jak uszczelkę filtra oleju.” Czy wspomniane problemy są komuś z Was znane? Gdyby ktoś chciał bardziej się zagłębić, za co oczywiście byłbym bardzo wdzięczny, to mogę na PM podesłać treść całego maila ;) http://allegro.pl/bm...3471550539.html Napisałem do sprzedawcy, ale póki co nie uzyskałem odzewu. Sprzęt też zdaje się dobrze wyposażony pod kątem podróży. http://allegro.pl/bm...3495244449.html Sprzedawca wskazując na minusy zauważył: „słaby prawy uszczelniacz amortyzatora (cieknie tylko na początku jazdy, ponoć to od niejeżdżenia), lekko pęknięta szyba przy śrubkach- przypadkowa sprawa.” Hmmm... A może… A może ktoś z Szanownych Forumowiczów zastanawia się nad sprzedażą swego motka.. Znam chętnego nabywcę :P Z góry serdeczne dzięki za wszelkie podpowiedzi. Jeśli moje zapytanie zdradza moją naiwność i dyletanctwo, to wcale ich nie ukrywam… ale nie od razu Kraków zbudowano ;)
  12. jabłona

    Բարև!

    Dzięki! Postaram się dziś coś tam skrobnąć na forum z prośbą o pomoc :) :beer: Dzięki, dzięki Panie Kolego! :) Właśnie czytam z zaciekawieniem, jakież to przygody mają ludzie na "moim fyrtlu" :) Jak rozumiem, widzimy się w EVN za rok, a może nawet robimy jakieś wspólne trasy? :) Taki kaprys mieli moi rodziciele ;) ... ale nie mam im tego za złe :P
  13. jabłona

    Բարև!

    Czołem! Jestem świeżym kierownikiem – lejce na moto mam od listopada ub. r., ale ciągle nie posiadam własnych 2oo. Dotychczas jeździłem na pożyczanych sprzętach – Kawa KLR 650 i Yamaha XT660. Niemniej jednak dojrzałem (a raczej mój portfel odpowiednio spuchł) do tej jedynej słusznej decyzji – zakupu własnego motocykla. Jeśli Wielki ETOH mi zyszczy i spuści, to stanę się właścicielem Dakara, choć od razu przyznam się do myślozbrodni, że po zwojach mózgowych i inne motóry mi się kołaczą. A jak będzie to zobaczymy… Z forum poznałem się już dość dawno temu za sprawą kolegi-użytkownika. Coś tam podczytywałem w międzyczasie, ale brak motka (tja, jakbym teraz go miał...) powodował, że nie miałem śmiałości się zarejestrować ;) Z niektórymi użytkownikami kontaktowałem się ostatnio na kanwie zakupowej i pewnie w najbliższym czasie na tej będę się udzielał… A jak się zakup uda, to obiecuję fotonowelę z przejazdu na moją planszę ;) To by było chyba na tyle na dobry początek… :) Pozdrawiam!
×