dakarowy

Ja miałem z nowym sterownikiem i nie jestem/byłem z nich zadowolony, niby działały ale po jakimś czasie trzeba było robić restart sterownika, poprzez jego odłączenie od reszty układu, zazwyczaj za 2-3 razem zadziałały, częso po 5-6 odłączeniach, niby można się przyzwyczaić, ale w czasie jazdy stawanie co jakiś czas, zdejmowanie siedzenia (bo sterownik był pod nim) i ponowne załączanie odpalanie, przejaźdżka i po kilku km to samo - doprowadzało mnie do szewskiej pasji.... ;) Co ciekawe wysłałem przed sprzedażą tserownik na gwarancji do naprawy, przysłali mi nowy, po podłączeniu przez 3 dni działał bez zarzutu, później zawieszał się jak poprzednik, nie wiem może to była wina zbyt małego prądu, o kórym pisał Alik, bo w insrukcji zapisano że w przypadku zbyt niskiego napięcia w układzie elektrycznym (znaczy gdy aku siadał) to sterowanie wyłączało grzanie manetek, ale znowu jeżdżąc cały dzień po czeskich Karkonoszach działały bez zarzutu przez 8 godzin, a na terenach odzyskanych (czyli w koo komina) ich prawidłowe działanie skracało się zazwyczaj do ok. 3 godzin, bez przerwy, co ciekawe im zimniej, tym częściej sterownik się zawieszał.. :-P W tym przypadku po moich doznaniach z Oxfordami, wybrałbym Daytony, ale nie wiem czy one są takie supermegahiper... może są, też się nad nimi zastanawiam, bo będę chciał założyć je do Kawy... swoją droga Kawę kupiłem z Oxfordami.... które oczywiście niedziałają :evil:

Że jest droga :-P

Tak też właśnie przypuszczam, bo u mnie prawdopodobnie mógł się rozłączać sterownik przy zbyt małym prądzie akumulatora, co też było zapisane w instrukcji jako zabezpieczenie, ale nigdy nie robiłem pomiarów... :(

Widziałem gdzie sHein Gericke ale chyba cena była nieco wyższa, teoreycznie powinny być jakościowo lepsze :roll:

Kurtkę na noc zdjąłeś? czy czekałeś aż przyjdzie kask? świetna słit focia, obiecaj że będzie więcej, ala STIG? :lol: :beer:

Normalne normalne, tylko nie polecam oxfordów, mi sie pierdzieliły... caly czas sterownik fiksował i nie grzały :x

Zapraszam do mnie w las i na pola, swój motocykl trzeba mieć to fakt... ale szkolenie za darmo!, a i baze noclegową zorganizuję... :mrgreen: :beer: Aaa i nie gwarantuję naklejek touratech i takie tam.. :-P

Wszystko fajnie pięknie, ale czy gdyby baler nie napisał skąd pochodzą dokładnie (napisałby że nie wie skąd dokładnie) to kupowali byśmy je z czystym sumieniem? Ponawiam pytanie... czy na allegro znamy pochodzenie wszystkich "tańszych" opon??? Czy z zasady że wiemy skąd pochodzą, bo baler "puścił farbę" zastrajkujmy i nie kupujmy od balera? i kupmy te same opony na allegro ale nienaprawione, albo co najgorsze (tak jak mi się to kiedyś zdarzyło) uszkodzoną bez wiedzy? Myślę, że to jest tylko typowo Polskie bicie piany, według mnie ktoś kto nie jest przekonany - niech ich po prostu nie kupuje, a tym którym to nie przeszkadza, niech bierze i się zamknie i nie chwali na forum żeby nie drażnić przeciwników.. :beer:

Każdy ma tu swoją rację, ale weźmy tutaj pod rozwagę fakt - czy kupując np z allegro używkę czy nawet nową oponę w niższej cenie, bo przecież każdy z nas szuka jakiś tam oszczędności, zawsze jesteśmy pewni legalności jej pochodzenia??? :beer:

Ogólnie gumiarz powiedział mi że jesli przecięte sa włókna opony, to nie powinna być ona dla własnego bezpieczeństwa naprawiana, ale oni i tak naprawiaja ale na odpowiedzialność zleceniodawcyi to on bieże na siebie pełną odpowiedzialność, powiedział też że jesli nacięcie nie jest zbyt długie (duże - czyli nie przecina zbyt wielu tych włókien) to praktycznie opona odpowiednio naprawiona nie będzie wykazywała żadnej różnicy w swojej wytrzymałości jak i trakcji, ale nie da się ukryć, że lepiej takiego nacięcia nie mieć... 8-) no i ważna jest ta niewiedza z jakiego powodu to nacięcie zostało przez producenta zrobione, ale to juz każdy osądzi sam wedle swoich przekonań. ;)

Ogólnie te opony są strikte enduro lub off więc raczej nie ma możliwości założenia ich na felgi bezdentkowe poniewaz motocykle enduro nie mają felg bezdentkowych, no chyba że ktoś wrzuci ją do 1150GS, bo uzna że to dobre enduro jest :-P

Niegdys było głośno o okradzeniu kilku kontenerów naciętych opon Heidenau, które własnie skałdowane były gdzies tam na ichnym placu... :-o Kiedyś równiez zakupiłem taką oponę taniej lecz bez wiedzy o przecięciu, wulkanizator naprawił mi ta oponę na moje ryzyko, byla to opona Heidenau k60 na tył - po naprawie nic sie z nia nie działo, zjeździłem ją do zera... 8-) Co do zmiany strzałek związanych z kierunkiem założenia tez w 2 takich przypadkach się spotkałem, tylko że wtedy nie były one nacięte (nie wiem czy to miało jakieś znaczenie).. zjeździłem obydwie.. :roll: Teraz kupiłem od Balera oponę typową kostkę w teren z takim uszkodzeniem (naprawionym) ale z zasady kupiłbym taką nową oponę ale tylko na tył i jedynie oponę w teren (jak tez zrobiłem) na szosę nie ukrywam że raczej dla własnego lepszego samopoczucia opony tak uszkodzonej na przód bym nie założył i w tym przypadku takie jest moje zdanie. :)

Vengosh powinien na specjalnych obowiązkowych przepisach robić zdjęcia z motkiem, bo w innym wypadku wrzuci sobie kask do samochodu i w ciągu 2 m-cy będzie miał ofotografowane wszystkie fotopunkty :mrgreen:

W zasadzie to już zazdroszczę... Marcin zrobiłbyś coś takiego na zamówienie? :mrgreen: W zasadzie to nigdy nie rzważałem montażu centralnego kufra, a teraz miałbym przynajmniej powód :-D

Ciekawa propozycja, ale nie będę się musiał na kolejnym forum logować? :? Poza tym jak projekt będzie juz na bardziej zaawansowanym etapie, z chęcią skorzystam, na tyle na ile będę mógł. ;) P.S. Zdjęcia w galerii dobrze byłoby obejrzeć w większych rozmiarach... :)

oo nieee.. :mrgreen: :beer:

Będzie ciężko Stoner ... :P :lol: :beer:

Ja osobiście nie miałem, ale kolega ujeżdżał to g.wno i jeśli chodzi o porównanie, to go po prostu nie ma , BMW jest kilka las wyżej jeśli chodzi o prowadzenie i jakość wykonania jakichkolwiek elementów, być może Suzuki Freewind jest tani i dla niektórych dobry, każdy woli co innego.. wybór należy do Ciebie i to Ty powinieneś przejechać się i jednym i drugim, dopiero na tej podstawie sam stwierdzić co Ci bardziej pasi.. ;)

Przeciez pisał że od 1 lutego idzie do pracy... :mrgreen:

Już się nie chwal, nie chwal sie tak... i tak nie ma na czym jeździć więc po co Ci ten zbajerowany kask :-P

Kolego ogarnij się trochę, zapisz w jednym temacie, w jednym wątku, a nie walisz posty na potęgę, uważasz że jesteśmy na tyle mało rozgarnięci że potrzebujemy napisania tego samego przynajmniej dwa razy? I wrzuć w google swój wpis, zobaczysz ile byków walisz...

A akumulator? kręci? działa? czy się skonczył? :)

i ktoś kto uwierzy że akurat ten konkretny jest naprawdę tych pieniedzy wart, wpadnie jeszcze na wspaniałomyślny pomysł, ze lepiej mieć megazadbaną efkę w idealnym stanie w wyższej cenie, niż taniego zajechanego zwykłego GS-a :-P

Witaj Borówka! w koncu ktoś bliżej jak 200km ode mnie :)

Chyba że wolicie.. bo ja tak.. :lol: