Mister

Handbary! Mógłbym zanabyć handbary?

No, Jasinku - mów czy szczała poszła do ludzi bo zaczynam się martwić, że czeka już na mnie Jak parę lat temu szary osiołek f650gs, swoją drogą do dziś niezawodnie wożący moją skromną dupę wokół kominów bliższych i dalszych.

Kupię handbary do F650GS '05. Mogą być nieoryginalne acz zgrabnie pasujące i zgrabiałe łapy chroniące. K.

Gratulacje! Tylko czemu nie cztery lata temu..

To teraz będziesz śpiewał jak ci zagrają. Witaj serdecznie.

Nightbreakery u mnie świecą lepiej, choć nadal rumuńskich psów nie wyłapują zawczasu. Może gały trzeba podregulować. Lepszą przyczepność dają?

Załączonym inbusem :)

Naklej 30.000 na licznik i pójdzie na wiosnę jak wóda. Cześć.

Myślałem, że za tyle kasy to musi być wyższy chociaż ;)

Ech.. Pierwszą swoją samodzielną przejażdżkę robiłem właśnie na Twinie koleżanki. Potem budżet pozwolił jedynie na singla. Ale nie marudzę, choć różnica jest znaczna. Brak drugiego cylindra daje się mocno we znaki, zarówno w posuwaniu miasta jak i na trasie. Teraz czas na zmiany. Tylko właśnie ta wysokość siedzenia. Standardowa 800tka (nie ADV) w salonie nie daje poczucia komfortu. Niskie siedzenie niby lepsze ale podobno mocno niewygodne na dłuższych trasach. Na lagach można obniżyć ale szkoda prześwitu. O dziwo jak siadłem na 1200 to była pełna stopa na ziemi. Spryciarze :) Zostaje jeszcze 700ka albo 650Twin z dobrej ręki. Dużo myślenia do wiosny :) Na pustym baku pewnie :)

Wymień w swoim GS500 opony na kostki i.. cześć :)

Szukam nowego deflektora jw. gdyż po ostatniej glebie stary się rozczłonkował. Ktoś coś?

Qrde. Dobrze, że tylko tak się skończyło. No nie wiem. transformersa Vengosha chyba nie dałoby się odtworzyć za jedno OC..

Jak w temacie. Może być (lekko) poobijany aby tylko mocowania byli całe. No i lewy, ahem, od tyłu patrząc :)

No doobra.. musiałem spróbować ;)

No, musiałbym razem z tym twinem/800 w zestawie nabyć. Jest to w sumie jakiś pomysł.. :)

:beer:

Yo.

Plamy oleju to niestety nie dziury, które łatwo "udowodnić" np. zdjęciem. Na wcześniejszym odcinku trafiłem na wyraźny ślad mieniący się zgubną tęczą i skutecznie go ominąłem. Tutaj wewnętrzna część ronda była po prostu śliska jak lodowisko (wlazłem z buta, zatrzymując ruch, żeby się upewnić czy to nie punktowa plama). Nie wiem czy od jakiejś instytucji mógłbym wydębić pokrycie szkód ale jadąc 10tą godzinę i będąc tuż przed własną wycieraczką ostatnią rzeczą o której myślałem to czekanie parę godzin na policję (a najpierw trzeba byłoby się dodzwonić - sprawdzone w innym przypadku). Ot, kolejne doświadczenie.

Wracałem w poniedziałek z rumuńskich winkli gdzie ino deszcz, mgła i kozie gie a w ramach przywitania lud polski wysmarował mi pół ronda w Mszczonowie jakimś olejem. Mokro, ciemno, rozróżnić mazi nie było jak, więc na ukoronowanie przejechanych 2500 km, na ostatnich 40km od domu wywinąłem ślizga tuż pod białoruskiego tira. Poszedł kufer, owiewka i tylni kierunek. Nieco poobijany ale najbardziej ucierpiała jednak duma. No i chwała trytytkom :)

"Jakoś" ci się spodobał?? No wiesz.. Cześć. :)

Cześć.

No hej.

Witaj również spod Warszawy :)

Witaj.