Skocz do zawartości

Dmieszcz

Użytkownik
  • Zawartość

    168
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Dmieszcz


  1. W Samuraiu jest podobnie, faktycznie trochę luźniej jest w Vitarze.

    Ja przerobiłem w samcu mocowania foteli (kształtowniki pod szyny) i mogę cofnąć dalej o 10 cm. Fotele poszły z Alfy, ale główny kłopot miał byś nad głową i z łokciami - obite o drzwi :-) tylko kubełki zostają, Bimarco albo inne. Ich wadą jest znaczne pogorszenie legendarnego Samuraiowego komfortu.

    Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka


  2. Co do przebiegu, jest jak pisze manioora,

    Automat al4 nie był szczególnie awaryjny, ale nie grzeszył kulturą pracy i ekonomią. Mnie wkurzał.

    Przy C8 unikaj powypadkowych - problemy z drzwiami.

    Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

    Pamiętam o temacie, ale od dzwona w wakacje nie bywam w pracy często.

    Jurto jadę na rehabilitację na przeciwko firmy, więc podejdę i spróbuję obczaić ten VIN.


  3. Widzę sporo niedopowiedzeń, to troszkę poprostuję, oczywiście subiektywnie ale z praktyki własnej.

    Jagna - jeśli nie włączałaś za często reduktora, to stawiam skrzynkę piwa (publiczna deklaracja :cool: ) że żadnej hydraulicznej czy innej blokady nie masz.

    Zapewne myślisz o sprzęgiełkach przednich piast, ale one są pneumatyczne, włączane podciśnieniowo w momencie przełączenia reduktora na 4 łapy.

    Miałem przez rok Jimniaka tak do jazdy po mieście, od 8 lat mam Samuraja jako zabawkę do błota.

    Jeśli szukasz auta do jazdy po czarnym, to odpuść. Napęd 4x4 (nie 4WD) nie nadaje się do zastosowań asfaltowych.

    Brak centralnego dyfra powodujący stały podział momentu P-T nie tylko nie pozwala na załączanie przy lepszej przyczepności, ale również nie pomaga w prowadzeniu na śliskim.

    To trwałe i proste rozwiązanie na grząski teren.

    Jeśli ma on posłużyć do topienia w błocie, to reduktor i tak trzeba wywalić i wsadzić samurajowy. W Jimniaku jest na łańcuszku i sterowany elektrycznie.

    Prowadzenie - jeździ gorzej niż samurai, ciszej, przyjemniej ale mniej stabilnie. Trzeba go strasznie pilnować od 80km/h w górę, próbuje jechać po swojemu.

    To skutek zarówno sylwetki jak i ślimakowej przekładni kierowniczej. Oczywiście w porównaniu do typowych autek osobowych.

    Faktycznie mega zwinny w mieście i zaparkujesz tam gdzie 126p.

    Spalanie - u mnie identycznie jak w samuraju 8 na trasie, 11 w mieście (benzynka).

    Przy używanym uważaj na rdzę. Nawet 3 letnie sztuki mogą się zacząć sypać - łączenia błotników i nadkoli, okolice mocowań nadwozia do ramy, zakamarki pod dywanikami w bagażniku.

    Silnik bardzo niezawodny - 1.3 i padaka Diesel 1.5.

    Padać lubi system wysprzęglików (zasyfione sprzęgiełka lub nieszczelny układ załączania).

    Dość często trzeba zaglądać do uszczelniaczy półosi tylnego mostu.

    I tyle mojej opinii

    :-D

    • Like 1
×