Omis Hodża

Wiem. Jak rozmawiałem z Rafałem to chłopak jeszcze nie wiedział o tym że jego żona Marzena nie żyje. Ze zlotu w Janikowie go kojarzę, nie jestem w stanie wyobrazić sobie co on teraz przeżywa.

Piotrek, ten motocyklista to na TDM jechał?? Zdjęcia nie pokazują za dużo. Dostałem info, że zginął admin tegoż forum o ksywie Marchewa.

Hehe nie mogłem się powstrzymać, tak na wesoło.

Vengosh musiał byś wymienić jeszcze gejsa na armaturę, wtedy filozofia objeżdżania takich spędowisk jest zasadna. Od Kwietnia do końca lipca co tydzień jest gdzieś jakieś rozpoczęcie a od sierpnia do października zaczynają się zakończenia. Panie ile to jazdy....

Witam.

Kawał dobrej roboty.

Wersja 6 days, zajebista. Nagroda powinna być za wskazanie skurwiela, a potem przypiąć go gołym dupskiem do mrowiska.

Hej

To widzi, że śledzisz węgorza.

Dramat kolego, szkoda mi Ciebie i wracaj do zdrowia.

Tak Marcinie, przypomniało mi się tylko z powodu dyskusji jaka się rozwinęła. Po obu stronach barykady jest sporo przekręconych ludzi. Powyższy mistrz prostej wraca na ulice, widziałem wczoraj oponę do jego reanimowanej (składanej) z 3 maszyn Aprilli RSV 1000.

Chyba można dorzucić do tego zestawienia Karoo3 - przy sobotnich zabawach nie zdzierżyłem i zawadziłem o wulkanizatora (arthurr-a nie było w pobliżu), coby zdjął tylko z rantu. Będę zdejmował Dunlopa D606 to wyrobię sobie kolejną opinię.

Podpisuję się pod tym. Jak to mówią, lepiej jej powiedz jak było - bo jak sobie sama wymyśli i zapamięta, to się nigdy nie wytłumaczysz.

Czołgiem.

Coś się kończy , coś się zaczyna... czekamy.

Weź się ogarnij, zobacz co ta fasolka ma w sobie albo czego nie ma !!! Bez substancji konserwujących, bez glutaminianu monosodowego, bez sztucznych barwników. Po takim jedzonku to siła przychodzi dopiero po roku, daj pan spokój.

Genialne są te widoki. Kilka fotek aż się prosi do kalendarza, co najmniej.

Czy na tych rybkach to kalmary leżą?? Jak widzę samolocik dostał gustowną naklejkę Watahy!

Jaką wy ambonę widzicie ??? . . . . . . . . . . . . A ok już widzę, ale Artura nie widzę. Jakoś dziwnie wzrok się rozjeżdża. Lepiej wymyślmy wspólnymi siłami o czym w danym momencie myśli białogłowa. Minę ma bardzo frapującą, prawie jak z obrazu Leonardo da Vinci-ego.

Kto to widział !!! Jakieś pierścionki, jakieś klękania - to takie zniewieściałe !!! Panowie a gdzie nasz męski szowinizm !!! Za moich czasów to się dopiero odbywało - robiło się zajazd, porywało białogłowę - moja ci ona i tyle, nie miała nic do gadania. Przy okazji spaliło się jakąś strzechę, zgrabiło jakiegoś drobiu albo i świniaka coby na ucztę weselną starczyło, pod żebro wsadziło kosę przeszkadzającym oj to były czasy ..... ps. Dobrze, że moja żonka tego nie czyta. ps2. Harry nie bierz sobie tego do serca, jakiegoś małpiego rozumu dostałem - gratuluję zaręczyn w tak wspaniałych okolicznościach przyrody.

To był początek, potem dostaliśmy jeszcze po świni a jak komu brakło to jeszcze po ryju... A rano.... rano zbudził nas jakiś zwierz wyjący, może ryczący w oparach mgły. Wygramoliłem się z namiotu sprawdzić co to i znowu opierdol, że budzę... Tak Piotrze z Arturem nie ma miętkiej gry, jak pisze że się wkurzył to się wkurzył.

Nie mam gejsa ale znam takiego jednego co ma. Tak też pod wpływem (a może pod namową) tegoż jegomościa zalogowałem się do was. Bo podobno Ci co jeżdżą na pomarańczach słabo dają w palnik i w zasadzie nie potrafią się odwdzięczyć. Jestem ciekaw czy to aby na pewno prawda. Będę starał się siedzieć cicho jak zawsze, nie odzywać się za dużo, coby swoją obecnością nie zaburzyć pozytywnego Feng Shui.

Pierdziele to wszystko, nie czytam więcej. Zamiast ekscytować się opisami i zdjęciami dostaję wkhu...wa.