Omis Hodża

Może lepiej nie, potem będą o nim mówić,że jest "ciepły". [emoji44] Wysłane z mojego HAMMER_ENERGY przy użyciu Tapatalka

Wyglądało całkiem grożenie. Dobrze że nic się nie stało.[emoji4] A sprzęt wiesz to KTM, on się non stop psuje.[emoji36]

Karwasz twasz, Karson znowu jechałeś bez świateł !!! WTF !!! Niezłe błoto mieliście i wywrotek całkiem sporo, ta ostatnia chyba niemała - siedziałeś chwilę w krzaczorach, stąd wniosek. Teraz pytanie do gościa bawiącego się z wążem, czy to był taki sam któremu zrobiłem zdjęcie na dnie jeziora Ochrydzkiego - z takimi rombami na grzbiecie?? I jakieś tam widziałem klękanie na kolanie... no no no, fantastiko romantiko. Może być, ostatecznie nie wysiliłeś się. Składałeś w przerwie pomiędzy jedną filiżanką kawy a drugą. . . . . . . . ps. Zazdrość mnie dusi, spać mi nie daje, dostałem rozstroju nerwowego - Karson mam teraz o czym myśleć.

Uchowaj boże. Słyszałem kiedyś jak jedna staruszka tłumaczyła osobnikowi płci męskiej: cytuję "... co do d..py to do d..py..." nie sposób się z tym nie zgodzić.

Proszę mi tutaj, nie tutaj.... Ustawki to na PW, potem się dowiem, że podżegam do mowy nienawiści.

W tym co piszesz jest odrobinkę nieścisłości. To jest całkowita nieprawda, LC8 sprawia mi kłopoty w każdej możliwej chwili. On czyha tylko na to aby moja czujność opadła i wtedy od razu daje znać o sobie. 100% prawdy najprawdziwszej, to już stwierdzenie organoleptycznie więc tylko potwierdzam. Nie ma to jak XTZ750ST, genialny sprzęt. Troszkę wiotki ogon, pod obciążeniem chodzi na boki. Myślałem że dużo pali do puki nie sprzedałem i nie kupiłem katodonta. Bo to jest ponadczasowy sprzęcik, coś jest w tych dwóch lampach z przodu. Jednak jak porównam pracę zawieszenia w terenie to od razu wiem czemu kupiłem tą nieludzko psującą się mechaniczna pomarańczę. No i ten silnik, do tej pory łapię się na tym, że jemu wystarczy naprawdę niewiele aby dojść do odcięcia zapłonu (bo się psuje). No i przy okazji - cześć Seb.

Mam dziwne przeczucie, że może to być za słaby specyfik. Zamawiam egzorcyzmy u Ojca prowadzącego, to musi pomóc.

Cześć.

Heh, ja już nie kumam tego dodawania zdjęć, jest a za chwilę nie ma. Czary mary jakieś.

Ale hak zaczepiony na oczku, rzuć okiem na to. Jeżeli przejdzie.... była by niezła rolka prowadząca linkę.

Artur jakie masz wielkie oczko od końcówki linki. Mam fajny patent z rolką i to jest dość mocne, tylko niewiele miejsca na oczko. Podaj średnicę, pomierzę i w razie czego dostaniesz dwa takie cudeńka.

Ile razy myślę o Albani przypomina mi się jedna z relacji z XTZ-ek. Pozwolę sobie zacytować fragment: "... Wjeżdzamy we fragment spalonego lasu. Droga robi się coraz gorsza, ale staramy trzymać się wytyczonego śladu. Po chwili wjeżdżamy na polanę. Ni stąd, ni zowąd, pośrodku niczego mijajmy kilku gości, którzy wydają się być równie zaskoczeni, co my. Mijamy ich - zamykam peleton i kątem oka widzę że chłopaki wyciągają telefony i zaczynają gdzieś dzwonić. Ciut wyżej droga wspina się nad dolinkę, która zarośnięta jest wyjątkowo równomiernie i zielono. Pytam się Ola, czy widzi to co ja - Olo stwierdza: "No, sad". To nie był sad... Poganiam Ola i Arka, żeby dogonić skład. Goście w kapturach biegną za nami. Jak na złość Arek postanawia się wyp...ć w kałuży i dostaje w nos gałęzią. Krew się leje, goście podbiegają i coś krzyczą. Stawiamy afrę, doganiam chłopaków, którzy stoją na rozdrożu i mają nietęgie miny. Droga prowadzi w dół, lecz na środku drogi jest wykopany wilczy dół, którego nie da się objechać. W tym momencie lokalesi są już przy nas. Za paskami spodni mają klamki... Perspektywy robią się nieciekawe ... " Jest kawałek nagranego materiału jak wyjeżdżają ze wspomnianego terenu do wioski, wystarczy posłuchać barwy ich głosów, stres bije na odległość: Zawody zawodami ale może i tobie trafi się taka przygoda, jeżeli tak to narwij tam co niego tego zielonego...

Bo jak to mówią: ... na początku było pół świni a jak komu brakło to dostał poi ryju ... Dziękuję za tą gromadzką przywitajkę. Zaprawdę mówił prawdę urzyszkodnik Arturr, że to forum ma ciekawy klimat. Pomimo mrukowatego charakteru, siedzę i uśmiecham się pod nosem. Raz jeszcze dzięki, będę się starał nie przeszkadzać za dużo.

Grunt to pozytywne nastawienie. Reszta to sprawa drugorzędna.

Nie znam was jeszcze więc ciężko mi się wypowiadać, kto jak wygląda... Nie mam pojęcia ile Paweł waży ale Ja do kruszynek też nie należę, do rzeźni bym się spokojnie nadawał. Taka 500 na jednym cylindrze sama na 3 biegu wyrywa koło w powietrze. Wręcz bym powiedział, że ciężko by to było opanować w terenie, niezależnie od wagi zawodnika. Tu zwykła stara słabowita 350 z 40 kucykami pod głowicą i potrafiła jeździć z zawodnikiem z 3 cyfrową wagą. https://photos.app.goo.gl/DdHASqW5gWk5KC9D8 I zasadniczo 250 w tych okolicznościach przyrody wystarczyła by do upadlania się w błocie.

Szacun za wytrwałość i samo zaparcie, podziwiam. Co do pojemności to jednak nie taka jak mi pasuje. Bardziej w okolice 250 do 500, na takie oranie wokoło komina.

Nie daltonista tylko stary dupowłaz, który boi się zaszkodzić sobie. Ogarniam delikatnie temat i nie chcę się narażać.

Kanapa jak kanapa, o gustach się nie dyskutuje. Skoro komuś to odpowiada.... Mi w zasadzie naprawdę nie przeszkadza kto czym jeździ (no chyba że to jest armatura), nie jestem ortodoksem .

Kiedyś sobie jeszcze coś takiego kupię. Jaka to pojemność jeśli można wiedzieć?? Teraz dopatrzyłem - przecież ta przednia opona w terenie już nie robi wcale !!!

To przecież oczywiste, prawdziwy katodont nawet różu się nie boi. https://photos.app.goo.gl/DHb1cQcES2u2duZK6

Nie ma to tamto, się przerabia i się jeździ. https://photos.app.goo.gl/gPvNGUB44qwVm7z57 Koszt coś około 400 pln-ów, i z lampy UK robi się EU.

No i cały misterny plan poległ, administrator pogrzebał właśnie moje płonne nadzieje. Ja tylko chciałem ponabijać sobie liczniki coby podnieść swój status, nie dane mi to było. Ech życie, samo życie, nie znajdziesz tu litości dla odmieńców i samotników. Jak mam zaistnieć no jak?? Jak żyć.....

Mówiłem, mówiłem - jestem szykanowany, jestem w mniejszości, gdzie moje prawa mniejszościowe!!!

Ty się nie tłumacz, bo osrałem się na tym skrzyżowaniu. Chciałeś pogromić dziunka ot cała prawda. Teraz to już uprawiasz radosną twórczość. Już cię nie lubię, nie jesteś moim koleszką, od teraz jesteś tylko znajomą twarzą.

Znienacka wysprzęglić, na samą myśl mnie od razu boli, przecież to nieludzkie zachowanie. Wspomniany wcześniej koleszka Artur robił kiedyś podchody i usiłował zakręcić mi kranik w XTZ. Ależ się zdziwił jak odjechałem w siną dal, XTZ ma dwa kraniki. Teraz już wiem skąd on ma takie pomysły, wejdziesz między wrony.......