Skocz do zawartości

JolKar

Użytkownik
  • Zawartość

    395
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez JolKar


  1. Ale Wy się przyczepiliście do tej kosmetyczki! Chciałam tylko napisać, że do jednego kufra Givi E36 można się spakować w dwie osoby na weekend pod namiot. Tylko karimaty się tam nie zmieściły ;)

    Niestety strój motocyklowy jest strasznie pojemnościożerny... Kaski albo kurtki przez rękaw można przypinać linką z szyfrem:

    http://www.moto-akcesoria.pl/blokada-z-kablem-abus-combiloop-205200-czarna,p,50462


  2. Kurcze - może trzeba było pomóc młotkiem?

    On u mnie zawsze wszystko przyspiesza i ułatwia ;)

    [a jeśli nie, to znaczy, że trzeba wziąć większy młotek :D ].

    A nie dopatrzyłaś się na ostatnim zdjęciu dwóch młotków? :lol:

    To jacyś eksperci UE musieli być, żeby 2 było potrzeba do wiedzy gdzie jest świeca :lol:

    Gratuluję odwagi i "wykonania zadania" :)

    Aż dwóch, bo jestem niecierpliwa :lol: Dzięki Jarek :beer:


  3. Dla zielonych w te klocki tak jak ja :)

    Ja wiem, że wymiana świecy jest tak banalna, że nawet nie warto pokazać w serwisówce, gdzie dokładnie ta świeca się znajduje :evil:

    Ze względu na chwilowy brak Kar'a w pobliżu, zabrałam się sama za to arcy dziecinne zadanie.

    Żeby odnaleźć właściwe miejsce ukrywania się świecy, "wystarczył" telefon do przyjaciela, a konkretnie dwóch naszych forumowych ekspertów :)

    Uwaga - jeśli planujesz założyć w najbliższej przyszłości gmole, które są przykręcona do ramy tak jak u mnie, to najpierw zmień świecę :mrgreen:

    Oto miejsce po prawej stronie GSa, gdzie należy szukać zaginionej świecy wetkniętej w cylinder:

    %25C5%259Awieca.jpg

    Przed zabraniem się za wyciąganie fajki, która jest wciśnięta na świecę, należy przeczyścić okolicę sprężonym powietrzem, żeby nam się żaden paproch nie dostał do silnika.

    Następnie przy pomocy żelaznego uścisku palców należy wyciągnąć do góry fajkę. Zosia-samosia może sobie pomóc jakimś narzędziem:

    P6095437.JPG

    Po kolejnych telefonicznych konsultacjach upewniłam się, że mogę wyciągać "na chama" ale z wyczuciem, by nie wyrwać kablów od fajki ;)

    Oto i fajka, przez którą mało nie zrezygnowałam z zadania (walczyłam z nią chyba godzinę - ciekawe kiedy poprzedni właściciel wymieniał świecę?). Pamiętać - najpierw świeca, później gmole!

    P6095441.JPG

    Trochę ją zmasakrowałam...

    P6095444.JPG

    I oto nasz bohater zamieszania:

    P6095442.JPG

    Teraz należy poszukać w narzędziach od GSa takiej śmiesznej rurki:

    P6095445.JPG

    Do niej dołączyć długi bolec i mamy piękny klucz do świec:

    P6095446.JPG

    A teraz dość niewdzięczne wykręcanie (jakbym te gmole założyła później...) :

    P6095450.JPG

    No i pięknie! Świeca jak się patrzy!

    P6095453.JPG

    Mam nadzieję, że ta różnica w wyglądzie starej i nowej świecy przełoży się w różnicę w spalaniu!

    P6095454.JPG

    Należy zwrócić uwagę na jakąś tam długość nowej świecy, ale już nie pamiętam gdzie. Wkręciłam taką prosto z pudełka...

    Nową świecę należy wkręcić odpowiednim momentem - 20Nm. A jeżeli nie ma się odpowiednich narzędzi (jak tam miałabym zmieścić klucz dynanometryczny???), to pozostaje wkręcenie na czuja :-D

    Joli podręczny warsztat, by wykonać arcy banalną serwisówkę:

    P6095458.JPG

    Nie odłączałam to tych zabaw akumulatora. Póki się nie wciska startera, nie powinno kopnąć. Jeśli chcesz sprawdzić czy jest iskra, wyjmujesz fajke, wykręcasz świecę, wciskasz świecę do fajki, przykładasz do tzw masy, czyli np. cylindra i trzymając za izolowaną fajkę włączasz starter. Iskra powinna się pojawić na końcówce świecy.

    Już niedługo będę mogła przetestować efekty swojego majsterkowania - mój chirurg dał mi błogosławieństwo na powrót do jazdy! Nareszcie! :-D :-D :-D

    • Like 14

  4. Jola,

    tu masz Hella micro de sprzedawane na sztuki za rozsądne pieniądze

    http://allegro.pl/ha...2436245996.html

    pozostaje kwestia włącznika, mocowania i okablowania z wtyczką, ale to można już rzeźbić domowymi sposobami, dużo taniej niż kupno gotowego kompletu

    sam też tak pewnie zrobię, pozostając przy jednym dodatkowym halogenie

    Dzięki Marcin, ale tu nic nie jest napisane o homologacji... :( poza tym 100zł/szt, a nie 67zł/komplet. Czy tej tańszej wersji coś dolega? - To pyta zupełny laik :roll:


  5. (...)Tutaj wtrącę małą dygresję: w tym roku przez dwa miesiące włóczyłem się po Indiach,sam wynajmowałem różne motki,,jeździłem w niby wariackim ruchu i nic mi się nie stało! Raz tylko wyskoczyła mi tuż przed motka stojąca na poboczu krowa,ale to tylko zwierzę.W dużych miastach ruch na ulicach obłędny,ścisk,zgiełk ,przepychanki i ...żadnych korków,żadnych stłuczek nie widziałem,żadnych pyskówek,to wszystko jedzie-jak to sobie wytłumaczyć?!

    Tam, jak i na np. Bliskim Wschodzie, Grecji , ruch jest płynny. Wszyscy muszą się zmieścić. Większy ma pierwszeństwo, ruch może regulować czasem tylko czołg ;) Kierowcy potrafią się minąć na grubość farby, jechać pod prąd na autostradzie i nic się nie dzieje. Wydaje mi się, że są przyzwyczajeni do chaosu i dobrze się w nim czują. Natomiast u nas wszystko jest ustalone i sztywne, a jak ktoś zrobi coś nieprzewidzianego, to ciężko jest odpowiednio zareagować. Nie potrafimy być elastyczni. Dodatkowo, ludzie są bezczelni i pyszałkowaci, racja zawsze po ich stronie. Nie wiem z czego to wynika, ale w Polsce to nagminne!

×