Cześć,
Postanowiłem się podzielić swoim doświadczeniem jeżeli chodzi o niedalekie wyjazdy bez pomysłu na drogę.
Sprawdza się to szczególnie między większymi miastami.
Jechałem raz do Łodzi ze swoją Martą, a że się nam spieszyło to z Warszawy polecieliśmy autostradą.
Sami pewnie wiecie, nuda, trudno nie zasnąć.
W celu umilenia sobie drogi powrotnej doszedłem do wniosku, że wypróbuje sobie google maps na androidzie w wersji "trasa rowerowa".
Czasami korzystam z google maps w samochodzie jak nie wiem jak dojechać i spisuje się dobrze.
Idąc dalej, włączyłem sobie trasę Łódź -> Warszawa i w drogę.
Bałem się tylko, że będą rowy po drodze i na północ nie wrócę, ale wiadomo, motkiem często da się wycofać.
Powiem Wam, że trasa okazała się super. Przez jakieś wsie więc pachniało różnie, ale człowiek przynajmniej zaznał przyrody.
Czas szybko zleciał, bo oczy cały czas otwarte. Piaskowej (utwardzona z dziurami :) )drogi nie było dużo, bo może naście kilometrów.
W podobnym trybie wracałem z mazur i zamiast 7ką jechałem przez lasy i lokalne drogi.
W każdym bądź razie polecam ten sposób znalezienia nowej drogi jak się nie ma nawigacji typowo motocyklowej, bo czasami się zdarza, że ktoś pisze gdzie jeździć i wydaje mi się, ze to jest odpowiedź :)
Pozdrawiam