Skocz do zawartości
mygosia

DR650se - zadbana, z małym przebiegiem.

Recommended Posts

Kumpel ma do sprzedania dr650se z 1997 roku [czyli z tych, gdzie nie trzeba zmieniać "torque limitera"] :)

Na liczniku ma niecałe 6000 - i kurde, widziałam ten motek, prawie dam sobie ręke odciąć, że tyle ma :) Nawet mu gaźnik rozkręciłąm, aby to sprawdzić ;)

Stan mint.

Ciężko napisać, że wychuchana, bo przy takim przebiegu nie trzeba właściwie jeszcze chuchać :)

Cena wystawiona jest dośc wysoka, ale proponuję zadzwonić i pogadać, a najlepiej podjechać i obejrzec motek.

Jest genialny!

Oczywiście widac po nim te 6000 - w końcu to enduro, ale właściciel nie dziczył nim po krzokach.

Polecam - i ten konkretny egzemplarz, i w ogóle dr650se. Motocykle niezwykle zwinne i wszechstronne.

:)

http://allegro.pl/su...3287502446.html

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wszystko fajnie, ale cena z pewexu za technologię z ubiegłego wieku :roll:

Jest teraz jakaś moda na te DRki i wierzę, że ludziska znajdują w nim to czego szukają. Choć ja akurat zupełnie nie wiem dlaczego, tzn. OK to fajny motek, prosty w obsłudze, mało awaryjny itd.

Ale jednocześnie ani w nim mocy, ani lekkości, ani zawieszenia, ani hamulców, ani wyglądu i ani to w teren ani na asfalt.

Jak dla mnie za dużo w nim "ani" ale to była moja bardzo subiektywna opinia, jeśli będzie trzeba to ją usunę z tego wątku, pozdrawiam ;-)

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Peterka - masz rację.

Miałam KTMa - waga i wielkość niby podobne [na papierze], KTM zawieszenie genialne, na asfalcie komfort o niebo lepszy, hamulce to hamulce - niby w każdym aspekcie jest lepszy.

Teoretycznie.

Natomiast nie zamieniłabym już swojej DRki na KTMa. Mimo, że jeździ się generalnie gorzej, to po prostu czuję się na niej pewniej, bezpieczniej, smielej sobie poczynam [co obawiam się, że skończy się źle ;) ].

Jest dla mnie lepiej skrojona.

Lubię ją za prostotę mechniczną, że można ją naprawić zestawem kluczy, młotkiem i śrubokrętem :)

Ostatnio paproszek mi zatkał dyszkę w gaźniku - kurde, czyszczenie to może 30-40min.

W ciągu 10min wysokość kanapy można zmienić w naprawdę sporym zakresie [z 10cm?].

Nie bez powodu Sambor wymienił swoją flotę na DRki - to mechanizmy idiotoodporne i wytrzymałe :)

Nadal twierdzę, że KTM jest lepszy. Ale nie wszystkim pasuje :)

Problem w tym, że w PL naprawde ciężko kupić zadbane DRki. Gdybym nie miała swojej [która idealna nie jest], to bym kupiła Gruszkową bez mrugnięcia okiem.

Ps. Ile masz wzrostu? ;)

Ps. 2. - jak napisane w ogłoszeniu cena jest negocjacji :)

  • Like 2

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Peterka, to jest forum BMW... a Ty tu o tym, jakie to DR ma braki. Zmieniłam BMW F650 na Suzuki DR 650 SE i mam więcej fanu [to przede wszytkim], mam więcej poweru [jest lekki i dobrze wyregulowany], jest zajebiście piękny, bo brzydki [niektórzy tak mają... że wolą wywracać w błocie motury brzydkie i nie mające wystających pięknych elementów do porysowania], manewrowanie nim to bajka, jak dla mnie, dopiero teraz uczę się jak postępować ze sprzętem [jest wizualnie mały, daje się świetnie prowadzić na stojaka]. Nie miałam KTM'a, przejechałam się kiedyś DRZ-tą, ale zbyt mały kawałek i w porównaniu z F'ką, więc się nie wypowiadam.

DR to - jak sama nazwa wskazuje - Dual Sport - i w las, i na asfalt, czyli... motorek na wyprawę, Mój tata wybiera się teraz na takiej właśnie DRce w kierunku mongolii - wymienił na nią swoją poczciwą yamahę tenere 660. Bo jest lżejsza. Na razie, wkołokomina, jest zadowolony. Sama jestem ciekawa jego opinii po powrocie z Azji.

Lubię motocykle "starej daty", bo da się je reanimować na własną rękę, nawet na odludziu.

A hamulców używają tylko tchórze :D

trochę się nabijam, przepraszam :) Jestem zadowolona z mojej DRaculi.

DSC06316.JPG

  • Like 5

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

I ja szukajac KTM'a 640, a raczej srodkow na jego zakup, coraz milszym okiem spogladam na DRki...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Kurde - u was USA można przebierać i wybierać w DRkach :/

w UE dostępne są właściwie tylko roczniki 1997-1999 [i chyba połowa 1996] - później prawo UE uniemożliwiło rejestrację gaźnikowców :/ Stąd wysokie ceny DRek.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wilku, wcale się z Tobą nie zgodzę - Twoja DR jest piękna, bo jest piękna :)

Jak widzę takie moto, to wiem, że to motocykl prawdziwego twardziela, niezależnie od płci - moto kogoś, kto nie biegnie zaraz do salonu z przepaloną żarówką, albo, żeby mu tablicę rejestracyjną przykręcili ;)

Ja z zasady kocham wszystkich motocyklistów jeżdżących "przestarzałą technologią" :) a DRka to pojazd kultowy...

To tak tytułem OT, bo wątek fajny się zrobił :)

  • Like 1

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Wszystko fajnie, ale cena z pewexu za technologię z ubiegłego wieku :roll:

Jest teraz jakaś moda na te DRki i wierzę, że ludziska znajdują w nim to czego szukają. Choć ja akurat zupełnie nie wiem dlaczego, tzn. OK to fajny motek, prosty w obsłudze, mało awaryjny itd.

Ale jednocześnie ani w nim mocy, ani lekkości, ani zawieszenia, ani hamulców, ani wyglądu i ani to w teren ani na asfalt.

Jak dla mnie za dużo w nim "ani" ale to była moja bardzo subiektywna opinia, jeśli będzie trzeba to ją usunę z tego wątku, pozdrawiam ;-)

Peterka, popieram w 100%

Za 13 tysi PLN można kupić ciekawsze moto, choć wiem, że ich anarchiczność techniczna to czasem zaleta ale DR jaka jest każdy widzi. Komu to pasuje a komu nie to nie ;-) Aczkolwiek od pewnego czasu widzę ze cześć osób je kupuje z powodu mody, którą m.in. zapoczątkowało parę znaczących figur z FAT :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

coś w tym jest. Ale u podstaw tej "mody", jak to ujęliście, jest redukcja masy, awaryjności, łatwość prowadzenia i naprawy "w drodze". Do tego to motorek, któremu niepotrzebne tak naprawdę gmole [kolejne kg], wystarczy pancerna miska pod silnik, tak jest skonstruowany. Owiewki się nie łamią, bo ich nie ma. Coś za coś. Na asfaltach wieje, można to oczywiście zmodyfikować pod siebie. DR ma też swoje "awaryjności", ale łatwo je profilaktycznie wyeliminować.

Na FAT jest coraz więcej weteranów, podobnie jak ich afryki - też mają popsute kręgosłupy i stawy. Stąd ta "moda" na wymianę moturów na lżejsze. Dla mnie to dobre na wstępie, bo jestem raczej niewysoka i niezbytsilna. Niestety.

Oczywiście można szarpnąć się na DRZ - ale jak to się prowadzi na dłuższej trasie asfaltowej? Nie wiem, pewnie bardziej jak DR350. Są też oczywiście yamahy - taki XT 600. Ale to też staroć.

Gruchowa 650-ka jest pewna. Ciężko jest kupić w Polsce zadbaną DR - zazwyczaj to skatowane sprzęty. Można znaleźć w Niemczech taką Suzukę [chociaż też nie jest ich wiele], ale cena jest w euro plus rejestracja i formalności w Polsce... Myślę, że komu zależy na takim motorku, rozezna się w porządnie w temacie i dojdzie do odpowiednich wniosków. Może wtedy spojrzy jeszcze raz na TĄ sukę i zadzwoni się potargować ;)

z lewej: seryjna, z prawej: zafrykanizowana

DSC07472.JPG

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach
Kurde - u was USA można przebierać i wybierać w DRkach :/ w UE dostępne są właściwie tylko roczniki 1997-1999 [i chyba połowa 1996] - później prawo UE uniemożliwiło rejestrację gaźnikowców :/ Stąd wysokie ceny DRek.

Zgadza sie, sa dostepne do dzisiaj nowki sztuki. Przygladam sie ogloszeniom i taka z 2003-2006 roku mozna znalezc do $3000 z roznym przebiegiem i zawansowaniem w modyfikacjach.

Skoro juz piszecie o DR-Z to w mojej opinii ten motocykl na asfalt sie nie nadaje. Blizej mu do Enduro niz Dual Sport choc tak naprawde nie pasuje ani do jednego ani do drugiego...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×