Skocz do zawartości

artex

Użytkownik
  • Zawartość

    6 420
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Days Won

    56

Posty dodane przez artex


  1. jak mam przewidzieć to, że ktoś zasłabł i nagle wjeżdża we mnie? Bo mi chodzi o taki sytuacje, gdy piszę, ze coś jest poza moja kontrolą.

    Wiem, że chcesz dobrze, zależy Ci na moim i swoim bezpieczeństwie, ja też tego chcę, jednakże moje życie nie jest zero, jedynkowe, nie da się go rozwiązać włączeniem wyobraźni czy myślenia, może w Twoim przypadku jest inaczej, pozwólmy się tu pięknie różnić!

    Generalnie staram się co najmniej raz dziennie przez 20 minut nie myśleć, poza tym okresem jest to raczej nie możliwe.

    pytasz "nic nie myślisz?" Jeżeli będę myślał o wszystkich możliwych zagrożeniach to zagwarantujesz mi, że zawsze dojadę cały?

    Lub z innej strony, jeżeli bardzo będę angażował zasoby na myślenie i wyobrażanie, to czy nie odbędzie się to kosztem mojego skupienia na sytuacji na drodze i odlatując w myślenie przegapię coś w realu?

    Moje sytuacje awaryjne i wypadkowe nauczyły mnie, że największą robotę robi podświadomość, taki szósty zmysł, jednakże aktywnym myśleniem zagłuszasz jej działanie.

    Szerokości!


  2. Miko wyciągnął wnioski - ale lekcja była droga .

    - Dobrze byłoby żeby wszyscy którzy to czytają zakodowali w świadomości i przypadek Miko , i przypadek Bliźniaka

    Na motocyklu , punkt odniesienia do przepisów jest warunkowany bezpieczeństwem , żeby nie powiedzieć - możliwością przeżycia .

    Bo co nam po tym że mieliśmy pieszeństwo kiedy styczność naszego ciała z przeszkodą już przy prędkościach ,,rowerowych " powoduje obrażenia . A co dopiero prędkości motocyklowe , nie mówiąc już o kumulacji przy zderzeniach czołowych .

    Jest takie coś jak wyobraźnia .

    Może , powtarzam MOŻE - gdyby Miko albo Bliźniak wyobrazili sobie , przewidzieli taki manewr nie doszło by do tych wypadków ?

    Tak jak pisze Miko - widząc puszkę z naprzeciwka i drogę po swojej prawej włącza wyobraźnię .

    Włączajcie tą wyobraźnię dzidując przez las , drogą między wysokim zbożem , z krzakami na poboczu ( bo sarna , bo zając bo pies ), z dziećmi koło drogi , z rondami po deszczu zapaćkymi kapiącym olejem albo dieslem , pasami pomiędzy koleinami tak samo zaolejonymi ( bo silniki w puszkach są po środku i z kiludziesięciu procent są wycieki ) a podczas deszczu mieszanka wody i oleju jest śliska jak lód . Z pieszymi , rowerzystami ze słuchawkami na uszach .

    w jaki sposób coś się koduje w świadomości i w jaki sposób włącza wyobraźnie?

    z całym szacunkiem, jeżdżąc na motorze jest się narażonym na rzeczy na które nie ma się najmniejszego wpływu, nawet jak umiesz kodować świadomość i włączać wyobraźnię.

    jak było w przypadku Bliźniaka i innych widzą tak naprawdę tylko oni i MOŻE być tak, ze Twoje rady są w ich przypadkach krzywdzące

    jazda na motorze jak i inne aktywności w życiu są na tyle złożone i zależne od tylu czynników, że ja kompletnie nie kupuję rad z Twoje komentarza.


  3. generalnie to nie najgorzej wchodził w te zakręty, w wielu wypadkach było poprawnie

    to hamowanie wcześniej, tez właściwie było na samym wejściu w zakręt, oczywiście takich rzeczy trzeba unikac, ale komu to się nie wydarzyło, niech pierwszy rzuci kamieniem.

    ciekawe ile z nas w tej sytuacji, zacieśniło by zakręt i oparło się pokusie samochodowego nawyku hamowania w sytuacji awaryjnej?

    moim zdaniem trajektoria w tym zakręcie była w miarę ok, oczywiście nie idealna, problem była późniejsza fiksacja na ciężarowce (wyraźnie zaczął jechać w jej kierunku), no a reszta to schemat, na 99% zachowałbym się tak samo, wcisnął hamulce i tyle

×