-
Zawartość
3 097 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Days Won
42
Zawartość dodana przez arthurr
-
Sprzedam singla jak w temacie. Normalny sprawny używany niepicowany motek. Wyposażony w niskie siedzenie, ABS, grzane manetki, handbary, szyba z dakara, boczne kufry alu ze stelażem (stelaż także pod centralkę). Szczegóły w aukcji: http://allegro.pl/bmw-f650gs-abs-grzane-manetki-kufry-i6077680519.html
-
Tak, aktualne, ale póki co jedna z forumowiczek prosiła o rezerwację do weekendu, więc ewentualne oględziny mogę umawiać dopiero po weekendzie.
-
Namówiłeś mnie :D
-
Jutro jest środa - bez sensu... Ale w piątek? :D
-
a ja dam 333 :D
-
Żeby to było takie proste :D Akurat ten misiu bez numera (ten do którego bez najmniejszego wstydu wchodzi nr 3).
-
Jak w temacie. Się wzięło i złamało...
-
Wystawiasz jakiś dokument sprzedaży? Jak ma się sprawa z gwarancją?
-
Kupię f650gs najlepiej z obniżoną kanapą i/lub zawieszeniem
arthurr odpowiedział adabo ⇒ temat w Kupię
Wpadnij... samolotem na Pyrzowice, odbiorę, a jak ci motek spasuje to się ogarnie transport. Takie problemy to nie problemy ;) Jest też jeszcze intercity - ryzykujesz przejazd w 2 strony pociągiem w fajnych warunkach. -
Kupię f650gs najlepiej z obniżoną kanapą i/lub zawieszeniem
arthurr odpowiedział adabo ⇒ temat w Kupię
Prrroszszsz: http://f650gs.pl/topic/9578-s-bmw-f650gs-2000-r-abs-grzane-manetki-kufry/ Aktualna cena 9,5 tys. Tylko z tą ościennością kłopot ;) -
Sebrno taśmo się mocuje właśnie te uchwyty od wewnątrz :D
-
A jakbyś chciał cokolwiek przytroczyć na kufer nie mając tych uchwytów?
-
No jak... do ojca założyciela (tematu) ;) Virago się sprzedało budżet rośnie - coś czuję że będzie wodniak :D
-
:) Widziałeś emotki?? Zdarza mi się sprowadzić sprzęt na sprzedaż i z każdym robię tak jak napisałem. A że handlować nie umiem, to i z tego nie żyję bo bym głodował :) "produktem ubocznym" tego że kilka sprzętów sprowadziłem jest wiedza, jak to się na Zachodzie odbywa a jak widać - i w tej materii można mieć różne doświadczenia. Podsumowując - jeśli każdy potencjalny kupujący będzie się trzymał zasady że nie kupuje "na niemca" to rynek się poprawi a i bezpieczeństwo transakcji wzrośnie. Kilka lat temu była spora afera ze sprowadzaniem z Francji aut zezłomowanych, do których "zapodziewał się" dokument o kasacji pojazdu i na podstawie dowodu (którego się nie niszczy) takie auta były u nas rejestrowane. Kilkaset osób zdziwiło się gdy smutni panowie przyszli zabrać wymarzony, kupiony za ciężkie pieniądze samochód. Ostrożności nigdy dość.
-
Czy ty mnie przypadkiem nie obrażasz?? ;) NIGDY nie podsunąłem kontrahentowi umowy in blanco do podpisania. ZAWSZE kupuję na siebie, mało tego, nawet jak ściągam sprzęt typowo na sprzedaż - to kupuję na siebie, REJESTRUJĘ, płacę OC i dopiero sprzedaję. Ale ja to taki dziwny handlarz jestem :P
-
A mnie się do tej pory zdarzyło... raz na kilkanaście zakupów że to Niemiec miał już przygotowaną umowę. W Anglii - nigdy.
-
Zawsze na sprawę trzeba starać się spojrzeć z każdej możliwej strony. Faktem o którym może kupujący w Polsce nie wiedzą jest to, że na Zachodzie praktycznie nie funkcjonuje coś takiego jak umowa kupna - sprzedaży. Nie i już. Dla nich właścicielem sprzętu jest ten co ma jego dokumenty w ręce. Stąd mogą wynikać pewne trudności w uzyskaniu od Niemca czy Anglika umowy, podpisu na własnej umowie. Ale faktem jest też że sprowadzający sprzęt na handel powinien brać za ten sprzęt odpowiedzialność. Jeśli nie dostał od Niemca umowy - niech ją sam fałszuje a tobie sprzedaje na następną umowę/ fakturę między sobą a tobą. Na tą chwilę to NIC nie kosztuje (oprócz oczywiście podatku dochodowego jeśli coś zyskał na sprzedaży). Nawet vat25 już się nie załatwia żeby o to oprzeć sprzedaż "na Niemca" więc nie bardzo rozumiem takie manewry ale z tego co piszecie - dalej istnieją... Co do Willingera - opinie są różne. Kupowałem od nich kiedyś motocykl - daaawno temu triumpha trophy. To hurtownicy, muszą brać WSZYSTKO co im nadaje duży sprzedawca w Szwajcarii więc siłą rzeczy zdarzają się różne motki. Mój... ledwo dojechał z Rzeszowa na Śląsk. Zawiozłem od razu do mechanika, poszukali, okazało się że padnięta cewka. Cewkę ściągnąłem z Anglii, Willinger oddał mi całość pieniędzy za cewkę i mechanika - nie mogę mieć do nich żadnych pretensji. W używanym motocyklu cewka może paść nagle, zachowali się bardzo fajnie, a że było trochę nerwów na powrocie... tak bywa.
-
Twin
-
Nie, no coś ty. 800 ci nie sprzedam. Muszę się nacieszyć :P
-
No widzisz jak się dobrze składa? Warto rozmawiać :D
-
Ja nie kopię, ja kibicuję, szczerze wierzę i wspomagam mentalnie :D Żółciutki 1200 z kompletem kufrów czeka... :D
-
Jeszcze cztery, jeszcze cztery!! (Dołóż) ;)
-
Ty jeździsz z torbami tekstylnymi jak pamiętam?? Także bym tego wszystkiego nie robił (albo inaczej - stelaże bym zrobił bo już wiedziałem jak - robiłem wcześniej, ale z tłumikiem bym nie rzeźbił) gdybym nie mił na półce kufrów po singlu. A miałem i mus było je dopasować do 800-ki. Stąd cała akcja. Gdybym nie miał kufrów - albo kupiłbym niesymetryczny stelaż albo zrobił jak wychodzi i założył po prostu z lewej węższy kufer. W mojej 800 nie miałem problemu bo przekładałem kufry z 1200 - lewy z podcięciem na wydech.
-
Tak dokładnie to 6 cm - no bo żeby było równo to i z prawej mogłem przysunąć stelaż o 3 cm. Poza tym się zgadza :) Dlatego nie było mnie stać na kupno stelaża i rzeźbiłem sam ;) Najważniejsze że po wszystkim Moniki motek z kuframi jest jakieś 5 cm węższy niż mój - czyli jak ja przejdę to ona też (w teorii :P ) - a o to mi chodziło.
-
Mam go w 800-ce. A w zasadzie Monika ma. Tak jak pisałem, kupiłem żeby zdjąć ze 3 cm na stronę na rozstawie symetrycznych stelaży. Dokupiłem od razu db-killer hard żeby było jak najciszej i... dla mnie i tak jest za głośno, ale muszę z tym żyć. Ciekawostka - Dominator sprzedaje pełny zestaw z rurą łączącą. Na szczęście mam do nich blisko i podjechałem na przymiarkę po tym jak kupiłem jakiegoś używanego owala i się okazało że co prawda jest węższy, ale... na zewnątrz wystaje tak samo, węższy był "od środka" motka. Przymierzyliśmy dominatora i... to samo. Ale dzięki temu, że byłem na miejscu, gość z którym mierzyłem podrapał się w głowę, zdjął tłumik, odłączył kolanko łączące i... odwrócił je. Po tym manewrze tłumik schował się jak chciałem, co prawda nie pasowały przetłoczenia łączenia ale pan się zaoferował że jest w stanie wykonać nowe "odwrotne" kolanko do godziny. Pojechałem pojeździć, wróciłem za godzinę, kolanko było gotowe, zmontowaliśmy, stary tłumik przytroczyłem na miejsce pasażera i wróciłem montować stelaże. Zapłaciłem za tłumik z kolankiem + db-killer po targach 600 zł brutto.