arthurr

Marcin, problem kosza sprzęgłowego jest rozpracowany bardzo dobrze, koszt skutecznej regeneracji to 550 zł więc to żaden powód żeby omijać 1000-ce. 1000 ma sens jeśli moto ma jeździć często w pełni obciążone. W każdym innym przypadku - starczy 650.

Zmieniłem zdanie - kup NTV. Przynajmniej będziesz wiedział dlaczego musisz szybko zmienić na DL-a :D

Ze wszystkiego co podałeś celowałbym w DL-a (obojętnie czy 650 czy 1000). Jak często we dwójkę i z bagażem - to 1000, jak sporadycznie - 650. Odniosę się do sprzętów z którymi miałem do czynienia: - beemki w tym budżecie boxery - to dość stare, na sensownego twina (800) braknie, serii K nie znam, ale to forum bmw - wszyscy wiemy że serwis jest jednak dość specyficzny i droższy niż we wszelkiej maści japońcach - varadero bez obniżania będzie za wysoka a obniżać enduro... - deauville... wybacz, umęczy cię. Ciężki motocykl ze słabym silnikiem - taki shadow w owiewkach :D

Ile zębatka kosztuje? 40 zł? Po prostu kup, przełóż i sprawdź jak ci z tym. To są bardzo subiektywne odczucia i nic nie zastąpi osobistego testu, a że w tym wypadku przekonanie się na własnej skórze kosztuje niewiele - spróbuj ;)

250 kupuje się będąc świadomym swoich potrzeb (kupiłem tydzień temu) :D

I to jest sedno. Też twierdzę że pierwsze moto ma nie zniechęcić do dalszej przygody - i tyle. Po sezonie będziesz wiedział w którą stronę się skierować, czego oczekujesz, co chciałbyś zmienić w swoim motocyklu.

Nie idź tą drogą...

Odkryłem twoją tajemnicę. Tu wcale nie chodzi o odległość do motka - ty po prostu szukasz motocykla w każdym dostępnym kolorze pod warunkiem że to kolor czerwony :D A na poważnie nikt przy zdrowych zmysłach nie zarekomenduje ci sprzęta ze zdjęć.. Może ci go jedynie odradzić ze względu na jakieś braki. Idąc tym tropem - musisz się cieszyć jak po wrzuceniu motka do oceny nikt nic nie pisze ;)

Dostałem wiadomość, odpisałem.

Napisz PW, mogę pomóc, niestety nie bezkosztowo bo nie mam zaplanowanego żadnego wyjazdu na północ.

A wiozłem KLR-a spod Poznania... miejsce było... No szkoda.

Nie musisz. Szukaj spokojnie. Napisz o rezultatach. Ja tam wolałbym jechać raz dalej niż kilka razy blisko - ale to ja. To moja subiektywna, osobista opinia i nikomu nie zamierzam jej narzucać :)

Było najpierw ubrudzić a potem pokazywać - byłoby męsko, nie byłoby prześmiewczych komentarzy a jedynie podziw i zazdrość :P A teraz powiedz tak serio - chyba nie kupiłeś różowego KTM-a? No powiedz wreszcie że to X twój?

http://f650gs.pl/topic/6092-bmw-f650-1995r/ Kolega z forum poleca, może warto się zainteresować?

Moje dzieci mawiają : Koniec_ kropka_pl :D Tyłu zwykle nie łapię bo dachować nie planuję a mając zapięty tylko przód mozna dupę dowolnie przestawiać w zależności od potrzeb. No i niestety nie mam jak zastosować się do twojego "stawiamy pojazd pionowo gdyż ponieważ albowiem, zwykle pakuję motocykl sam - bez kogoś uczynnego co moto przytrzyma i takiego manewru dotyczy mój wpis. Co nie zmienia faktu, że twój sposób jest jak najbardziej prawidłowy,rzekłbym nawet prawidłowszy tak jak racja Admina jest mojsza od mojej :D

No to teraz różowa koszulka forumowa będzie jak znalazł :D

Ja robię tak: Dojeżdżam do ściany, koło max w lewo, zapinam jedynkę. Stawiam na bocznej, ale docelowo motocykl nie będzie się opierał na stopce bo pasy będą go w pionie trzymać (ważne szczególnie w Fiacie - jak pisał Jarek :P ).Mocuję najpierw do prawej przez dolną półkę do przedniego prawego rogu przestrzeni ładunkowej, pas zaczynam ściągać wduszając uprzednio zawieszenie - ściągam aż stoi prawie pionowo (żeby się nie przewrócił czasem. Potem mocuję do lewego przedniego rogu analogicznie ale nie ścigam za mocno - dociągnięcie prawym pasem spowoduje postawienie motocykla bardziej w pion i automatycznie napnie lewy pas. Przy takim mocowaniu tyłu już nie trzeba mocować, chyba że planujemy dachowanie - wtedy wystarczy dopiąć tylne koło do podłogi jednym pasem i nawet stawiając busa do góry kołami motocykl zostanie na swoim miejscu :D Gdybym miał wieźć 2 moto - to jeden obok drugiego (trochę gimnastyki będzie) albo drugi ustawiłbym tyłem opartego o zamknięte tylne drzwi i spiął go analogicznie Powyższe zda egzamin gdy bus ma uchwyty do pasów w podłodze. Mój nie miał - wstawiłem.

Paweł, gratulacje - wziąłeś przykład widzę :D Zapięcie na busie profi tyle że... za dużo tego. Jeśli możesz moto oprzeć o ścianę to wystarczą w zupełności pasy za półkę do rogów i będzie stał. I nie trzeba by było biegać po orlenach :)

To troszkę nie tak. Czarne tablice wydadzą ci warunkowo bez Vat-25 (bo o tym mówisz), z zastrzeżeniem doniesienia tego kwitu przy odbiorze twardego dowodu. czerwonych nie mają prawa wydać bez tego kwitu.

Filmik obejrzałem tylko dlatego żeby zobaczyć jak to skręca. Teoria była - machanie łapkami jak nożycami - ale chyba nie znaleźli odważnego który przekułby teorię w praktykę :D Co by w temacie choć trochę - kupiłem sobie motocykl. Drugi, do lasu. Adminie, nieskromnie powiem - przyklad bierz :D

Czerwony... musiał stać w bardzo gorącym klimacie skoro oprócz naklejek wyparowały też loga i kratki z boczków :D. Zdjęcie boczków to nie jest dużo roboty - gdyby go oglądać to sugeruję ich zdjęcie i zajrzenie na "lewą stronę". Niebieskiemu z fotek nie można nic zarzucić, wypas bagażowy zawsze się przyda.. Ale wiadomo, oglądać wnikliwie trzeba i tak. P.S. Przy niebieskim w tle - fajny garaż jak na handlującego "dorywczo" ;)

Potwierdzam przedmówców - jasne. Co do brudu - zaschnięte błotko mniej rzuca się w oczy na jasnym :D

Do tego to anglik przedliftowy a widać że koleżanka celuje wyżej ;)

Drugi plus (dla mnie przynajmniej) - kurtki można używać jako nie tylko na motocyklu, jako zwykłej kurtki przeciwdeszczowej. Moja akurat ma zwijany w kołnierz kaptur co jeszcze podnosi funkcjonalność. P.S. Najpierw kupiłem jednocześciówkę, ale po próbie ubrania się w to w domu... szybko odesłałem. Nie dla mnie taka gimnastyka :D

Stelaże są pod givi/ kappa plastiki.