JacekJ

Mi też prawie umknęło i chciałem zaklepać. Zaraz sprawdzę z ciekawości co to jest.

Bardzo przykre, a z drugiej strony takie zwykłe. Chwila nieuwagi i koniec. Wyrazy współczucia.

Spodobał mi się niesamowicie pomysł takiego wypadu w ciepłe miejsce. Fajny plan, muszę go skopiować kiedyś.

Mi sąd dobrowolnie obniżył karę. To było miłe i sensowne. A w amacedonii jak się będziecie poruszać, oprócz tego, że tanecznym krokiem?

Po odmowie chyba zawsze tak jest. Składałeś wyjaśnienia, przekazano je do sądu, który rozważył argumenty i wydał orzeczenie. Możesz teraz się odwołać. Obniżyli trochę?

Sobie nie odmawiam przecież. Wiem jak jest, kiedy jadę z jakąś koleżanką. Zawsze wtedy się co chwila oglądam. Po prostu sama myśl, że miałbym ją oglądać np. połamaną jest ciężka. Kolega to co innego. Tak to wygląda i tyle.

Ja nie byłbym w stanie normalnie jechać, tylko gapiłbym się w lusterko ciągle.

Straszne. Dlatego staram się, żeby moja Żona prawka nie zrobiła, chociaż bardzo chce.

Wzajemnie. Jasne, że nie zamawiasz. Ty oferujesz czyjeś menu w naszym lokalu. Stałym i naturalnym elementem przy fotorelacjach jest dyskusja, pytania itp. Mamy je zadawać tutaj, odnosząc się np. "a co widać w tla na zdjęciu nr 7"? To nie jest aż taki wysiłek, wiele osób wstawia relacje na kilku forach, a nie linki do nich. To kwestia taktu i szacunku do forumowiczów.

Mimo że to dodatkowa robota, to wypadałoby wstawić relację tutaj. To tak, jakbyś kartę z jednej restauracji zaniósł do drugiej. Nawet, jeśli wszyscy jesteśmy zaprzyjaźnieni itd, to pewną formę zachować należy.

Super.

Będę, ale w piątek jednak. A zadzwonić oczywiście mogę. Wspólny obiad w przerwie? To daj znać, o której i gdzie, to się dostosuję.

602-689-951. Dzwoń, ale mogę być w Warszawie. Zobaczymy.

Jak będziesz przyjeżdżać, to dzwoń.

Tył mogę gdzieś mieć, bo kupowałem kiedyś i może się gdzieś plącze. Ale pewien nie jestem. Może nawet od efki być jeszcze.

Cześć.

Po co Ci serwis. Kup i sam zmień. Akurat zabawa rodzinna na wieczór.

Przód, czy tył?

Sprzedaje mały kawałek blachy, za który dał dwie i pół stówy, a chce stówkę. Biznes życia.

Reklama dźwignią handlu.

Ssssprzedane! O to chodzi?

Ale tak bez rymu?

Za 3 dychy to sobie można kupić tomik wierszyków od jakiejś tam Szymborskiej, albo tego tam Miłosza, a nie od światowej sławy Radosława Rabego. I słusznie.

Ja to już nie pamiętam tego niestety.

Aż tak źle chyba nie jest. Mają chyba zakupić 600 fotoradarów, ale sporo w celu wymiany starych modeli. Fotoradary są upierdliwe, ale da się jakoś je zauważyć, Yanosik, AM ostrzegają przed nimi. Gorzej z posterunku w krzakach i właśnie na prostej lub dwupasmówce, gdzie specjalnie pozostawiono luv wprowadzono absurdalne ograniczenie.