Skocz do zawartości

ARG

Użytkownik
  • Zawartość

    1 842
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez ARG


  1. No ciekawe :-P

    Ja też sobie kupię avenszczury, już się na nie najarałem, tylko muszę nazbierać dutków, bo zawsze coś ważniejszego mi wypadnie :-)

    A jak z ich rozmiarówką, czy 43 np z Daytony to i 43 w sidi adv? :roll:

    Imo advenczery odpowiadają cywilnej rozmiarówce.


  2. Które GSy miały cyfrowy obrotomierz? :o Jeżeli dobrze rozumiem różnicę między analogowymi, a cyfrowymi, to w G650GS też jest analogowy- tyle tylko, że wyświetlany zamiast wskazówki. (ale ja tylko inżynierem jestem :P)

    Myślę, że dobrze rozumiesz różnicę ;). Chodziło mi właśnie o to, że w modelu G obroty wyświetlane są na wyświetlaczu ciekłokrystalicznym w postaci "linijki" co imo jest mniej czytelne niż w przypadku klasycznego wskazówkowego obrotomierza.


  3. No właśnie- ja jestem myśliwym- może ładniej było by powiedzieć Dianą i jest mi przykro, że tak uogólniasz sprawę. Nie wszyscy tak jak powiedział Cichy są źli. Oczywiście tak samo jak w każdej grupie (m.in jak u motocyklistów) są idealni ale tak naprawdę to jest mała grupa tych osób. Podstawą myślistwa jest jego historia i etyka zachowania się w łowisku. My z niego czerpiemy ale również musimy dawać.

    Ja we wszystkich swoich wypowiedziach staram się unikać skrajności w ocenie innych. Ale niestety żeby to pojąć trzeba dojrzeć, nauczyć się i umieć obcować z różnymi środowiskami.

    :)

    Jestem w stanie zaakceptować plowanie w celu zdobycia pożywienia czy konieczności utrzymania populacji, skoro tak zniszczyliśmy środowisko, że inaczej się nie da. Mimo tego, że interesuję się trochę historią i wojskiem myślistwa nie lubię. Z dwóch powodów: zabijania dla przyjemności i nierówności szans (człowiek vs zwierz). Jaki jest stosunek liczby zawodowych myślywych, któzy strzelają bo muszą do tych dla których jest to hobby? Będąc laikiem, napiszę, że poza czasami gdy człowiek polował celem zdobycia jedzenia myślistwo zawsze było zabawą i rozrywką dla bogatych. Skoro w myślistwie ważna jest etyka, to czy mniej etyczny jest ktoś kto skłusuje koziołka i zje albo nawet sprzeda mięso czy oficjalny myśliwy uzbrojony w noktowizor z lunetą strzelający z ambony do dzika, któego wcześniej kilka dni nęcił? W końcu co w ogóle jest etycznego w zabijaniu dla przyjemności? Bo skoro jednak ktoś kupuje broń (czyli głodem nie przymiera) i idzie do lasu postrzelać to chyba jaką przyjemność z tego czerpie?

    W temacie polowań mamy chyba zupełnie różne zdania i jeśli moja opinia była krzywdząca to wynikła raczej z braku akceptacji zjawiska niż chęci bycia złośliwym w stosunku do kogokolwiek, zwłąszcza użytkowników forum. W przyszłości postaram się pisać mniej skrajnie ;)

    • Like 2
×