Skocz do zawartości

tristo

Użytkownik
  • Zawartość

    27
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Days Won

    1

Zawartość dodana przez tristo

  1. tristo

    Ukraina

    Wbrew lamentom marudzących na Ukrainę można bryknąć bez obaw o zarobienie kulki. A przynajmniej do zachodnich województw. Tym bardziej, że całe tamtejsze zamieszanie ma dla nas pozytywny aspekt: hrywna, która jeszcze kilka miesięcy temu kosztowała 50 gr jest o połowę tańsza. Co oznacza, że wszystko jest o połowę tańsze. Na przykład miejscówka w hostelu w samym centrum Lwowa kosztowała nas po ca. 18 zł na głowę. Paliwo - poniżej 4 zł, tyle samo fajki. O spirytualiach nawet nie piszę, bo po co się narażać ;-) Wybraliśmy się z Kudłatym dwa tygodnie temu na przedłużony weekend. Jedna nocka we Lwowie, dwie kolejne - w zakarpackich wsiach. Drogi do Lwowa bardzo dobre. Dalej (tzn. na południe) - bardzo słabe. Niekiedy mniej jest asfaltu niż dziur, czasami drogi kamieniste, niekiedy kamienie z gliną, co bez kostek w czasie deszczu może uprzykrzać jazdę. Momentami 100 km robiliśmy w około 3 h. Ale oczywiście było git. No i jeszcze jedno: od przewrotu na Ukrainie - przynajmniej na razie - służby różnorakie, szczególnie milicja, przestały brać w łapę. W każdym razie od zwykłych motocyklowych podróżników zza zachodniej granicy. Pierwszy raz zdarzyło nam się, że nikt nie wyłudzał od nas pieniędzy na drodze. Mimo standardowych kontroli. Polecam wszystkim, póki ten kraj nie zdążył zaśmierdnąć zachodnim, zestandaryzowanym syfem. No i bonus. Jak wspomniałem, hrywna kosztuje ok. 25 groszy. Czyli flaszka w tej knajpie...
  2. tristo

    [k] Dziób do f650gs 2006

    Jak w temacie, choć przede wszystkim chodzi mi o ten nielakierowany element przypominający nogę ślimaka, który trzyma dziób, gdyż rzeczony wziął i się sypnął.
  3. tristo

    Cześć!

    Hej
  4. tristo

    Ukraina

    z tego wypadu akurat nie mam, tylko takie tam piardy, jak wyżej, i to raczej miejskie klimaty, nie motocyklowe.
  5. tristo

    Ukraina

    Jeszcze kilka zdjęć.
  6. tristo

    Ukraina

    To się cieszę. A gdyby Ci się tamtejsze drogi znudziły...
  7. tristo

    Ukraina

    Poruszanie się po drogach - normalnie: w miastach jeżdżą jak u nas, trochę może bardziej "nonszalancko", szczególnie, jeśli mają drogie fury. Kaski nie są obowiązkowe, jeśli chodzi o motocyklistów, z którego to prawa Ukraińcy często korzystają ;-) Na drogach, poza miastami, trzeba uważać na patrole milicji/żołnierzy, które mogą się pojawić nie wiadomo skąd (najczęściej ustawiają się za słabo widocznymi znakami stop - warto się zatrzymać). Są też stałe punkty kontrolne na niektórych drogach. Żarcie - jest tłuste i pyszne. No i tanie. W turbazie niedaleo Użoka za śniadanie (2x jajecznica, 2x parówki, chleb, jakaś sałatka, 2x herbata) zapłaciliśmy 30 hrywien. Czyli po niecałe 4 złote. Oczywiście możesz zjeść drożej, np. w większych miastach, w lepszych knajpach - tak jak u nas. Polecam, jeśli jeszcze nie próbowałeś, soliankę - to gęsta zupa, z ogórkami kiszonymi, mięsem, oliwkami i innymi warzywami. Bardzo pożywna i smaczna. No i oczywiście ruskie, które tam się tak nie nazywają - często podawane zamoczone do połowy w tłuszczu ze skwarkami z obowiązkową śmietaną do maczania. Jak u mojej babci (która zresztą urodziła się we Lwowie :-)) Spanie - w dużych miastach (Lwów, Kijów) jest sporo hosteli - jeśli interesują Cię tańsze miejscówki. Jak pisałem - za nocleg w centrum Lwowa zapłaciliśmy 150 hrywien na dwóch - po niecałe 20 zł na głowę. Dostaliśmy pokój, ręczniki, było wifi. Wspólny kibelek i wspólna łazienka z wanną z hydromasażem ;-). Nazywał się Mini Hostel Lviv (http://www.minihostellviv.com - tam są dane kontaktowe, można się dogadać po angielsku, a i po polsku pewnie da radę). O zwyczajach drogowych pisałem - nic szczególnego, to nie Albania czy nawet Rumunia ;-) Stacje benzynowe - nie ma z tym problemu, oczywiście najwięcej zaraz przy granicy, ale ewentualny brak paliwa nie zaprzątał nam głów - bez problemu co kilkadziesiąt kilometrów powinieneś znaleźć stację. Są stacje przypominające PRL, są też "nowoczesne", choć próżno szukać sieciówek typu BP, Statoil czy Shell. Ale są ukraińskie/rosyjskie odpowiedniki. Paliwo w pełni zadowoliło nasze motki (choć kiedyś na Ukrainie okazało się, że mój bandit potrafi przyjąć ponad 22 litry - tak wskazał dystrybutor ;-)). Jeśli mogę jeszcze jakoś pomóc - pytaj.
  8. tristo

    Ukraina

    Granica - bez problemów. W tamtą mańkę przez Rawę Ruską, czyli Hrebenne - sporo aut stało w kolejce, my przecisnęliśmy się tradycyjnie na przodek i zeszło nam koło godzinki (gdybyśmy stali - pewnie ze dwie godziny dłużej). Powrót - jechaliśmy przez Krościenko, dużo szybciej, stały przed nami trzy auta i poszło sprawnie. Jeśli pytasz o ewentualne trzepanie, korupcję i takie tam, to zupełny spokój. Pan celnik ukraiński zajrzał do kufrów, ale patrzył tam jakieś 0,4 sek. Byli mili, zero sugestii o ewentualnej łapówie. Bez problemów. Dawaj do Rumunii przez UKR, nawet się nie zastanawiaj. Tam są ładne traski, możecie skimać np. w okolicach Rachowa, niedaleko granicy. Ludzie przyjaźni, jedzenie przepyszne i przetłuste. I hardcorowe drogi ;-)
  9. tristo

    Nowa się wita

    Cześć. Powodzenia. I do zobaczenia na południu Europy.
  10. tristo

    [S] boczki, błotnik, stelaż lampy f650gs 2004

    Hej, jeśli Lukasz się nie zdecydował - chętnie kupię od Ciebie dzioba. Pozdrawiam
  11. tristo

    Psik wita wszystkich :)

    Heloł
  12. tristo

    witka

    cześć
  13. tristo

    Kłaniam się

    pozdrawiam koleżanki i kolegów. nie jestem użytkownikiem gsa, ale mam nadzieję to zmienić, bo przymierzam się do kupienia sztuki żonie, czyli pewnie polatam ;-) kilka słów o mnie: rocznik '77, od trzech lat jeżdżę dużym bandziorem, wcześniej ujeżdżałem małego, jeszcze wcześniej inne wynalazki, zaczynałem od jawy 350 ts. motkiem robię ok. 20 k km rocznie, z czego sporo podczas bliższych i dalszych kilku- i kilkunastodniowych wypadów. Czyli raczej turysta ze mnie. miło mi u Was gościć. p.s. nie znam się na technikaliach, lecz jeśli będę mógł pomóc - np. w kwestiach np. podróży po Europie i okolicach czy w jakiejkolwiek innej - służę.
  14. byłem go oblookać, ale poza tym, że na moje laickie oko (nie jestem ani mechanikiem, anie użytkownikiem bmw) wygląda zaskakująco dobrze (może nawet przebieg nie jest przekłamany), nie potrafię stwierdzić, czy poszczególne elementy (poza kierunkami) są oryginalne. będę wdzięczny za rzut wprawnym okiem. poza tym, że moto jest ściągnięte z Włoch, problemem jest też spocony, można powiedzieć - mokry, spód obudowy silnika - w okolicach spustu oleju. mieliście coś podobnego? zdarza się gs-om pocić? czy trzeba się bać, czy to kwestia wymiany jakiejś uszczelki z zewnątrz, bez konieczności rozbierania silnika? dzięki za pomoc. niżej linka: http://otomoto.pl/bmw-gs-650-M3717854.html
  15. tristo

    Witam tubylców ;)

    Heloł
  16. tristo

    f 650 gs 2006

    dzięki, na razie jedno strzeliłem, bez kuferków.
  17. tristo

    Witam

    heloł
  18. tristo

    f 650 gs 2006

    Usterka usunieta. Abs działa, można wyłączyć i włączyć. Czyli moja żona już się cieszy. Wczoraj go kupiliśmy, dziś dostał próbne tablice. Dziękuje wszystkim za pomoc. Dam cynk, jak się będzie sprawował. Teraz czeka go wymiana aku, opon i oleju, a w środę jedziemy na wakacje, więc się sprawdzi w boju.
  19. tristo

    kupić czy nie kupić - oto jest pytanie...

    to zdaje się to: http://f650gs.pl/topic/5305-sprzedam-f650-gs/ słaby odzew, ale cena coraz lepsza ;-)
  20. tristo

    f 650 gs 2006

    dzięki, tak właśnie miałem zamiar zrobić. niepokoi fakt, że gdy dziś pan zadzwonił powiedzieć, że moto sprawne, na pytanie, czy można włączyć i wyłączyć abs odpowiedział, że nie próbował, bo chciał mieć sprawny dla mnie (potencjalnego kupca) motocykl. czyli, jak zrozumiałem, abs jednorazowy. na moje wątpliwości pan powiedział: a po co wyłączać? bezpieczniej jest jeździć z abeesem..
  21. tristo

    f 650 gs 2006

    dzięki. czyli może coś innego. w każdym razie pan zadzwonił dzisiaj, że po wykasowaniu błędu ABS jest. jutro jadę objechać. zobaczymy.
  22. tristo

    f 650 gs 2006

    Alik: niedziałanie objawiło się - poza świecącą kontrolką ABS - brakiem ABS, tzn. zblokowałem najpierw jedno, potem drugie koło - abeesu brak. Motub: cały czas się paliła. bezpiecznik ok. Okazało się, że manetki to kwestia bezpiecznika była - już działają. natomiast z ABSem: podobno lubi wywalić ten błąd (błąd abs) kiedy akumulator już ledwo zipie. Spotkaliście się z czymś takim? jutro człowiek ma skasować błąd, podpiąć nowy aku i zobaczymy. jeśli nie - będzie szukał dalej. nie wiem, czy sprawdzili czujnik. i dzięki za podpowiedzi. jutro powinienem wiedzieć więcej - dam znać.
×