krzbur

Ja to miałem u siebie taki dziwny przypadek, że jak nacisnąłem starter to nawet nie zakręcił rozrusznikiem. Przygasły wszystkie kontrolki i zegarek. Zupełnie tak jakby się klema rozłączyła. Zabrałem zapłon, wyjąłem kluczyk i od nowa całe odpalanie i zapalił na dotyk. Raz mi się tylko coś takiego zdarzyło. Poza tym odpala bez najmniejszych problemów. Akumulator swego czasu padł mi dość mocno. Ale go naładowałem i trzyma napięcie (teoretycznie).

Wstępnie rezerwuję. Do dakara z 2002 rozumiem, że też będzie pasował bo niczym się chyba nie różnią? Istnieje możliwość wysyłki za pobraniem?

Drugi. Ale przed zrobieniem prawka parę motogodzin miałem już wyjeżdżonych crossem i pochodnymi. Parę gleb walnąłem. Bark będę miał rozwalony pewnie już do końca życia. I pierdziele na betonie lądować. Szczególnie, że kierowcy samochodów zazwyczaj wrzucają kierunek dopiero jak skręcają kierownicę. Nie żebym się bał jechać czy się czuł jakoś niepewnie.

Ja to nawet jak jadę dwupasmówką to zazwyczaj nie jadę równolegle z puszką na pasie obok. Zawsze albo przed albo za nią.

Dla oczu to jak najbardziej ale od tego mam te przyciemniane (tak naprawdę poprawiające kontrast) okularki. I nie raz już coś mi się o nie rozbijało i raczej dobrze na tym nie wychodziło. W terenie z mała prędkością przymykam szybkę. Ale i tak dopiero jak przejadę przez jakąś chmarę meszek to sobie o tym przypominam :). A przy 140 to jeśli jest lekko otwarta szybka to strumień powietrza zrywa kask i jest niewygodnie. Jeżdżąc z otwartą szybką z rana do pracy przez mgłę mam tylko czasami delikatnie upierdzieloną na czarno twarz :) . Jakoś tak się przyzwyczaiłem bo popsuł mi się zawias w kasku i jakiś czas jeździłem w ogóle bez szybki tylko z tymi okularkami opuszczanymi.

Ja na asfaltowych oponach jak wracałem z trasy to będąc 100-150km przed domem jechałem 140-150km/h. Ale od 120 zaczyna się już zap***dalać a nie jechać. Wysoka sylwetka motocykla i mała jak na asfaltowe maszyny masa to powoduje. Dla singla to był już koniec jego możliwości (tzn. z 1000 obrotów jeszcze miałem do tego czerwonego pola). Mam standardową szybkę z dakara z 2002 roku. Czyli tą taką prawie pionową, czarną i zakrzywioną na końcu. Z podmuchami wiatru chyba jest podobnie jak z jazdą po piachu. Z czasem się przyzwyczajasz, że tobą rzuca i przestaje to być jakieś straszne. Uważać trzeba tylko jeśli masz polanę np. z prawej strony a z lewej las i nagle robi się na odwrót bo może nagle zacząć dmuchać z drugiej strony. Dodam jeszcze, że poniżej jakichś 110 km/h nawet nie zamykam szybki w kasku bo nie lubię. Opuszczam tylko takie przyciemniane okularki więc ta owiewka chyba spełnia swoja rolę. Ale przy 140 to już muszę mieć szybkę zamkniętą do końca :) .

U nas jest tak samo (w kwestii infrastruktury w lasach), tylko zazwyczaj dojazd jest właśnie drogą pożarową (nie ma oznaczeń, że zakaz wjazdu). I normalnie śmigają nią samochody, żeby dojechać nad jakąś rzekę w lesie itd. Dlatego zawsze staram się wjeżdżać drogą pożarową bo zawsze to lepiej niż ominąć szlaban między drzewami. Dlatego sądzę, że drogą pożarową można i jakby mnie zatrzymali to tej wersji będę się trzymał nawet jeśli tak nie jest :) . Częściej kamienie z nazwą następnej wioski i odległością.

Jeśli bez rejestracji i nie wolniej niż 50km/h to można :) . A tak na prawdę to chyba nie. Wiem, że jak jest taka mała prostokątna tabliczka, że droga pożarowa nr. (i tu zazwyczaj 3 cyfrowa liczba) to możesz tędy wjechać. O ile nie ma znaku, że zakaz wjazdu oczywiście albo zakazu ze względu na zagrożenie pożarowe.

Nie musisz wymontowywać. Na allegro można kupić taką sprytną chowającą się ramkę :)

Co do ryku silników też się zgodzę. Momentami to już przesada. Dlatego raczej nie zastanawiałbym się nad montowaniem np. akrapovica jeśli już miałbym jakiegoś droższego ktm-a. No chyba, że różnica w mocy byłaby naprawdę duża. A co do śmiecenia to wszelakie wycieczki zorganizowane śmiecą o wiele bardziej niż taki motocyklista. No ale z tą kulturą to prawda. Polak jak nie ma nad sobą bata i dostanie trochę wolności to myśli, że jest pan i władca i ma wszystko i wszystkich w dupie.

Co do wjeżdżania do parków to oczywiście się zgadzam. Co do jazdy na przełaj też. Ale np. jest sobie oznaczona droga pożarowa. Żadnych zakazów wjazdu i tak dalej. I nagle ta droga rozdziela się w lesie na trzy i nie wiadomo, która można jechać a która nie. Jeśli mam już tablicę rejestracyjną to wolałbym wiedzieć gdzie mogę wjechać a gdzie nie. Szczególnie jeśli drogi asfaltowe traktuję tak naprawdę jako dojazdówki do właściwej drogi. I nawet nie chodzi o stawianie znaków tylko ogólną dostępność mapek np. na stronach internetowych. A co do zwierząt to one się przyzwyczajają do silników i nic im się nie dzieje. I one żerują i tak głównie w nocy. I to nie w lesie tylko u rolnika na polu. To jest podobnie jak z tym, że do głównej plaży nad jeziorem podpływają ryby. Są po prostu przyzwyczajone do hałasu i kąpiących się ludzi i są w tym miejscu mniej płochliwe niż gdzieś na plaży na zadupiu. Inna sprawa jeśli jakiś gatunek jest zagrożony i ma swój rezerwat, żeby mógł się w nim spokojnie rozmnażać. Ostre zakazy wjazdów do lasu są niemalże tak samo irracjonalne jak zakaz kąpieli bo ryby się stresują.

Słuszna uwaga :) . Bo na motocyklu to wiatrak po kolanie dmucha i jest gorąco :)

U mnie na odcinku ok. 10-11km z pracy włącza się dwa razy i to na oko na tych samych światłach. Jak jest gorąco i dużo świateł po drodze to potrafi chodzić non-stop. Może dlatego go nie słyszysz bo chodzi cały czas. W krótkich spodenkach czuć gorące powietrze na prawej nodze. Przyłóż np. przedramię za prawym plastikiem i na pewno poczujesz czy chodzi czy nie. A jak nie to zjedz na parking i pogazuj. Musi się włączyć.

Ja ostatnio kupiłem używany kappa za 130zł (nówka 170). Potrzebowałem go na tablet z nawigacją + woda + aparat. O coś takiego: http://www.kappamoto.com/Soft-Luggage/Various-Soft-Bags/LH204 . Też chciałem wolfmana ale cena odrzuca. Mam GS-a a nie eFkę. Oczywiście nie dałem rady go przyczepić od strony kierownicy (albo ten motocykl taki oporny albo ja jestem za głupi :) ). Dwie złączki jak od szelek od plecaka, trochę paska molle, z 5 minut roboty i podpiąłem go pod gmole. I z przodu i z tyłu. Bo te paski pod kanapą tez jakoś tak głupio szły. Zdejmuje i zakłada się w 10 sekund. Jest wygięty od kształtu baku i trochę nie równo do niego przylega ale nie mam zamiaru z niego strzelać to idealnie równy być nie musi a swoje zadanie spełnia. Sprawdziłem w terenie i nic nie lata i na stojąco idzie z nim jeździć. Zajedź do sklepu motocyklowego i sprawdź oxforda. Cena poniżej 200zł a wykonanie sensowne. Efka ma w miarę prosty bak to raczej nie ma co nie pasować. Bo ten held to nie wiele tańszy od wolfmana.

16/47

a to nie masz podgrzewanych manetek rasta, że w dłonie marzniesz?

W pracy teraz jestem i nie mam ich ze sobą ale jestem niemalże pewien, że 500D. Jak wrócę to dam znać jeśli jest inaczej.

To też może podzielę się opinią. http://www.redline.com.pl/pl,shop-10,14,Thorg.html - mam takie spodnie i taką kurtkę: http://www.redline.com.pl/pl,shop-8,33,Quest.html . Myślę, że porównywalne to to jakościowo do garetha. Kurtka 750zł, spodnie 400zł. Protektory knoxa. Na wyjeździe w bieszczady przez cały dzień musieliśmy jechać w deszczu. Oczywiście nikt nie wpinał membran bo zanim się zorientowaliśmy, że by się przydało to było już za późno. W porównaniu z dużo droższymi zestawami efekt był taki sam. Wszystko mokre tak, że woda ciekła nie powiem po czym :) . Z membraną jest dobrze ale aż w takim deszczu jak bez niej to z nią nie jechałem, trzeba tylko patrzeć, żeby woda nie nalała się z kurtki przez rozporek w spodniach bo tam akurat membrana nie sięga :) (za to można się odlać normalnie a nie tak jak niektórzy ze spodniami w wersji dla kobiet :) ). I jest w niej strasznie gorąco na słońcu. Ale nie stwarza to problemu jeśli można ją wypiąć. Dodatkowo przy otwartych wywietrznikach idzie przeżyć w kurtce w wysokich temperaturach. Różnicę było za to widać już przy samym suszeniu. Lepsze kurtki schły jakieś 2-3 razy szybciej i nie robiły się aż tak ciężkie od deszczu. Ale ogólnie nie było problemów z wysuszeniem ubrań przez noc na grzejniku. W terenie też zawsze można jakiś ogień rozpalić i je wysuszyć. Najniższa temperatura w jakiej w tym jechałem to jakieś -5 stopni. I założyłem jeszcze bluzę z kołnierzem na szyję i było całkiem spoko. Nie używałem ocieplających podpinek. W sumie nie wiem czy jest sens przepłacać te ponad 1000 zł za ciuchy z wyższej półki. Różnica w komforcie na pewno będzie ale myślę, że stosunkowo niewielka i nie chciałem wydawać na ubranie tyle ile na 125-tke :).Co do spodni (tańsza wersja niż kurtki) jedyną rzeczą do jakiej można by się przyczepić jest jakość szwów i użytych nici. Ale zawsze można je zanieść do jakiejś krawcowej, która jeszcze raz poprawi te szwy w konkretniejszy sposób.

kurde nawet ma "automatyczne smarowanie silnika Scottoiler" :)

To jest parametr przekazywany w linku (takie przekazywanie informacji między stronami np. filtry z jakimi wyszukujesz) drugi sposób to zapisywanie tego w pamięci sesji ale wtedy jak prześlesz komuś linka to nie będzie działać bo aktualne ustawienia będą zapisane tylko u Ciebie. To są tylko parametry zawężające wyniki. Zwróć uwagę, że możesz usunąć to z linku (&negativeFeatures=EXPORT) i link nadal działa (kolejne parametry oddzielane są znakami &).

A słyszał może ktoś o czymś takim i mógłby się podzielić opinią? http://tablica.pl/oferta/kurtka-motocyklowa-gareth-dakar-roz-l-nowa-sklep-CID5-ID366Db.html

Witam, od jakichś 2 miesięcy jestem szczęśliwym posiadaczem dakara 2002. Jest to moje pierwsze moto, wcześniej tylko trochę crossami po lasach latałem. Sporo korzystałem z tego forum wcześniej i wreszcie stwierdziłem, że najwyższy czas żeby się zarejestrować.