-
Zawartość
25 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Louis
-
motocykl na co dzień, ale enduro - czyli z cyklu, co kupić
Louis odpowiedział gilby ⇒ temat w Zamierzam kupić moto...
Nie trzeba. Gilby miałem DLa mam 2 KTMy, powiem Ci że nie raz zatęsknisz za Vstromem :) KTM fajny do zabawy, DL lepszy do podróży. Sam oceń czego w Tobie więcej, dziecka czy podróźnika ;) Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka -
Moja żona ma. Natłukła 150 tys. km. Zero problemów. Nie chce innego. Robiliśmy nim po 1300 km dziennie zimą, z nad morza w Dolomity.
-
Dla mnie cała RO jest ciekawa o ile zjedzie się tylko z głównych dróg ale najbardziej lubię Maramuresz I Bukowinę. Ciekawa opcja gdy się już jest w Rumunii to wypad na Mołdawię, inny świat.
-
Fajna wycieczka. Wielokrotnie byłem motocyklem na Bałkanach, tylko w tym roku 3 razy, w tym 2 razy DL-em, bo widzę, że takim jeździsz. I powiem Ci, że niezależnie od kraju (z wyjątkiem Mołdawii i Albanii) występują tam skrajne klimaty, od kurortów na miarę włoskich Dolomitów do biedy znanej z demoludów. Ja akurat zwykle szukam takich miejsc gdzie czas się zatrzymał lub chociaż nieco zwolnił (o dziwo można takie miejsca znaleźć np. w Chorwacji czy Słowenii). Polecam, boczne, bardzo boczne, drogi i zapomniane wioski do których dojazd jest tylko podłymi drogami, często szutrowymi i gdzie rzadko widywanego turystę wita się z radością i traktuje jak gościa, a nie jak bankomat.
-
Hey Wam, idzie zima… Nigdy nie wiem od czego zacząć… a temat pogody wydawał mi się neutralnym ;)…
Louis odpowiedział NorthWest ⇒ temat w Przywitalnia
W Szczecinie i w okolicach mamy silną ekipę, jakbyś kiedyś chciał do nas dołączyć daj znać. Pozdrawiam. -
Używam Twonav. Mam go na Aventurze, Navroadzie, smartphone, tablecie i wgrałem 2 kolegom na Laski. Wg mnie w teren jest najlepszy ale faktycznie do zabawy z kalibracja map dobrze mieć Landa, który też jest świetny. Niestety oba softy są bardzo rozbudowane i wymagają trochę czasu na ogarnìęcie.
-
Orzep zginął w lesie ale właśnie na utwardzonej, płaskiej i dobrze utrzymanej drodze gruntowej. Prędkość była spacerowa, a pogoda doskonała. Najechał na częściowo wyschniętą kałużę, tak niepozorną, że większość z nas nie zwróciłaby na nią uwagi. Nie było tam cienia brawury, był za to ogromny pech, uderzył w największe drzewo w okolicy.
-
To może ja dodam coś bardziej związanego z F650gs, bo fajnie ćwiczyć ale najfajniej podróżować :)
-
Kajtek z Goleniowa. Młody, przystojny, wysportowany, ratownik, kawaler, świetnie jeździ, panny za nim sikają... jak ja go nienawidzę... :D
-
Spoko, wiem z kim się zadaję ;) zawsze mam na obiektywie filtr "antykoleżeński" :)
-
Byłeś łaskaw nawet wypiaskować mi obiektyw ;)
-
Kolega atakował na 3 biegu, ja ledwie stamtąd zjeżdżam. Fotograf cały, uskoczyłem :)
-
Od czoła wjechał tylko jeden, a próby trwały od pół roku, a co do zjazdu, to z tych którzy się skuszą, jestem jedyny, który po drodze zawsze zaliczy jakiegoś paciaka. Taki już los ludzi wyjątkowych.
-
-
Od dzisiaj już nie :D
-
Ja trochę offtopic, a może nie, bo być może dzieki temu ktos szybciej sie zdecyduje na zakup Twojego motocykla. Dlaczego chcesz zmienić go na 800-tkę? Dla kilku KM więcej, które da się wykorzystać tylko w specyficznych okolicznościach, a ich brak prawdopodobnie wydłuzy żywot moto? Dla ciut większych skoków zawieszenia? Jesteś pewien, że często to Ci się przyda? Dla szprychowych kół których wytrzymałość w 800-tkach jest kiepska i raczej jest gorsza niz alusów w 650? W trudny teren 800-tka i tak jest za ciężka a na szutrach 650-tka nie odstaje. Reszta moim zdaniem to marketing. Sam rozważałem kiedyś zakup, któregoś z tych motocykli. Niewielka przewaga 800-tki nie uzasadnia moim zdaniem takiej różnicy w cenie zakupu. Poza tym już wiesz co masz, a to co kupisz to zawsze trochę loteria. Chyba, że chcesz nówkę ale wtedy różnica w cenie zakupu jest jeszcze wyraźniejsza.
-
Witam. Nie mam, nie miałem i raczej mieć nie będę f650gs ale kolega mi powiedział, że to forum jest jednym z lepszych, o tematyce motocyklowej w polskim necie, a Ex się zna :) W sumie jednak nie do końca jestem obcy, jestem dumnym posiadaczem najstarszego GS-a w Polsce, BMW R80G/S z 1980 roku.
-
Ja również, to ten z avatara :)
-
Witam kolegę z bliskiej okolicy. Oprócz tego łączy nas jeszcze DL i KTM w garażu :) Tapatalk
-
To taka nasza lokalna "górka prawdy" ;)
-
Tylny hamulec w terenie jest bardzo istotny. Przede wszystkim dlatego, że zablokowanie tylnego koła bardziej pomaga niż przeszkadza czego nie można powiedzieć o przednim. Spróbujcie pokonać taki zjazd bez tylnego hamulca. Przy takim nachyleniu piaszczystej hałdy działa on jak kotwica i nie tylko wytraca prędkość motocykla ale i stabilizuje go podczas zjazdu. Próbowałem tu zjechać zupełnie go nie używając, nie polecam. Co ciekawe gdyby to było inne, twarde podłoże (zjeżdżałem kiedyś na szkoleniu z górniczej hałdy), to należałoby zrobić odwrotnie, używać głównie, a czasem wyłącznie przedniego i hamować silnikiem (zdecydowane użycie tylnego hebla mogłoby zdławić silnik) Tylny hebel pomaga też, gwałtownie zmieniać kierunek jazdy, wystarczy lekko pochylić motocykl, zablokować tylne koło i wpaść w kontrolowany poślizg. Wersja dla zaawansowanych umożliwia nawrotę o 180 stopni. Obu hamulców używamy oczywiście przy hamowaniu awaryjnym, nie dopuszczając do zablokowania przedniego koła. Warto ten element szczególnie przećwiczyć, pomaga kontrolować przedni hebel przy zjazdach.
-
To prawda ale stojąc możesz w sposób kontrolowany, ten środek ciężkości przesuwać, również na boki, dzięki czemu panowanie nad maszyną jest zdecydowanie skuteczniejsze.
-
Combat Cow to już instytucja :) ale to właśnie za namową Pastora szukałem egzemplarza z systemem wału typu Monolever, on ma nowszy model motocykla i tam jest Paralever, jego zdaniem przekombinowany i dał mu popalić kiedyś w Azji.
-
Nie słuchajcie Exa, on nas uczył, oto (d)efekty:
-
Zawsze chciałem takiego mieć. Poprzedni właściciel - Niemiec utrzymywał, że nie sprzeda go do śmierci. Słowa dotrzymał. Kupiłem go od wdowy. Wyglądał tak: Dostał przednie zawieszenie od wojskowego KTM-a, chociaż stare też nie było najgorsze. Ze względu na to że jest to dosyć wyjątkowy egzemplarz, wszystkie modyfikacje są odwracalne, a stare części zachowałem. Na tył trafił nowy, regulowany, amortyzator Wilbersa. Za audio odpowiada, również nowy, akcesoryjny wydech Zach, dedykowany do tego modelu. Niesprawny był regulator napięcia, został zastąpiony nowym, regulowanym. Przy okazji, na wszelki wypadek wymieniłem wirnik alternatora na zachwalany przez znawców, włoski. Nowe pojedyncze siodło rozpieszcza moje niezwykle umięśnione pośladki. Kontakt z podłożem zapewnia duet TKC80 i K60 Scout. Boczna stopka została zastąpiona inną z wersji policyjnej. Doszło też trochę galanterii. Nie traktuje go jako eksponat. Nie katuję oczywiście ale używam zgodnie z przeznaczeniem. Szutry, plaża, las nie są mu obce ale wszystko z umiarem, chociaż jest naprawdę dzielny terenowo, czasem mnie zadziwia. Zrobiłem nim testowy trip do Austrii i z powrotem. 2000km, nudy, nic się nie zepsuło ;) O przepraszam po pierwszy 4 km złapałem gumę, bo wcześniej zapomniałem dopompować koła. Na szczęście koło wymienia się jak w samochodzie, a jest mocowane za pomocą jedynie 3-ech śrub. Motocykl ma swoje lata i wymaga trochę troski, na szczęście serwis jest dziecinnie prosty i mam pomoc na miejscu ;)