mario2007

miałem taki pomysł wsadzenia w 125 silnika z rozbitka 390 , ale nie mogłem nic trafić w rozsądnych pieniądzach i sprzedałem . po 12 tysiącach żłopał olej i już nie osiągał prędkości z instrukcji obsługi . taka trochę jednorazówka . 390 to mały wariat jest , to prawda .

wyjdzie KTM 390 ADV , tylko nikt nie wie kiedy - może nigdy . zdjęcia już trzeci rok krążą po necie . to jest najnowsze , tylko ceny nikt nie zagwarantuje na tym poziomie . tegoroczny salon motocyklowy zaczyna być godny odwiedzin - może jakąś ekipę zmontujemy ???

Co można kupić za 22 klocki tak ubranego i z 500 ccm na pokładzie ? nic. Większość sprzętów do 500 ccm nie jest produkowana w krajach dalekiego wschodu i nie myślę o Japonii . czy to je dyskwalifikuje ? nie . Loncin produkuje silniki dla BMW ? tak . czy to je dyskwalifikuje ? nie . F650GS singiel ma jakiś feedback ? ... nie odpowiem . Czy napis bybre to to samo co brembo ? nie . hamuje jak brembo ? nie . pisali że guma w ktm-ach ? pisali . sprzedaje się na świecie ? jak cholera Może trochę zdrowego rozsądku i pozytywnego myślenia - single BMW wieczne nie są i na coś się będzie trzeba przesiąść , w tych pieniądzach to ja widzę kolejkę do dealera . Tylko niestety jedna wada - słaba sieć na dzisiaj , we Wrocku i okolicach niet . Ale to nie jedyna marka której nie ma . Suzuki też już nie ma bo dealer sprzedał plac deweloperowi i w 2018 będą apartamenty na miejscu salonu Suzuki , Kia i Hyundaia . Piszesz o G310GS ? To dopiero będzie miało feedback . może po dołożeniu turba ?

czy słabo to bym dyskutował: https://www.scigacz.pl/Benelli,TRK,502,wygodny,turystyk,na,kategorie,A2,30858.html Za 22,5 klocka jest jakaś alternatywa ? 48 koni ma , ładnie wygląda ... . V-strom 250 23,5 klocka goły w ryj i też nie powstał w Japonii , inne wynalazki z 250 ccm raczej lepsze nie będą . Honda CB500X za 28100 czy NC750X za 33200 golutkie to tanio jest ? jakościowo pewnie trochę to odbiega , ale trochę - moja nc700x nie grzeszyła idealnym wykonaniem jak pamiętam . a hamowała zapewne równie "dobrze" jak Benelli a może gorzej - 220 kilo waży NC750X . tylko opinia w prasie jest z innej półki bo nie wypada jechać po Japończyku .

ciemność widzę

Smok Mlekopij .

wszystko można kupić , ale to kosztuje - koszty to mniejszy zysk więc włoska flaga załatwia problem . taka karma handlarzy włoszczyzną .

i magiczne włoskie oryginalne 34000 przebiegu . standard standardowy , wał kwadratowy , plak w sprayu naszym najlepszym przyjacielem jest , włoskie trzy kolory świadczą o pochodzeniu , nalepek na wahaczu brak bo tak mylimy bród wieloletni intensywnie że nam panie pospadali te one .

ostatni i jedyny mandat w Austrii zapłaciłem w 2008 roku , na wjeździe do Drasenhofen miałem dość grubo - wracałem cięgiem z Czarnogóry i trochę miałem dosyć . Śmiesznie było bo 20 euro promocja , ja nie mam euro , on nie ma wydać ze 100 pln - miał tabelkę że to 20x4=80 pln . Nie mógł uwierzyć że poprosiłem o 25 euro bo szkoda czasu . napisał /mam do dzisiaj .../ , zapłaciłem , do widzenia ... . moment , ale tego gołębia z atrapy to proszę usunąć . ok , jest gołąb , wyciągam rękawiczki z apteczki wywalam gołębia z auta i kieruję się do kubła . Halt ! nie jest pewne że to jest Austriacki gołąb ponieważ jedzie Pan z daleka , więc proszę go zapakować do worka i usunąć poza granice Austrii czyli wywalić do kubła w Czechach !!! zemdlałem . I wtedy jeszcze nie mieli terminali w radiowozach

może strzelało na wiwat , mi strzeliło pod koniec listopada 1988 roku jak wracałem z robót dobrowolnych w Stuttgarcie - Niemiecki fotoradar dał mi po oczach , czekam prawie 30 lat ... Ktoś ma doświadczenia z mandatami za odcinkowy pomiar w Austrii ? dostałem 90 euro z Brenner Autobahn , miałem 120 na 100 . nie zamierzam płacić , najwyżej kiedyś pójdę do bankomatu w Austrii ...

homologacja urządzenia nie zawiera danych technicznych , zawiera formułkę że spełnia wymogi rozporządzenia Ministra Gospodarki które przytoczyłem . a tam stoi jak wół : do 100 km/h 3 kilometry tolerancji powyżej 100 km/h 3% tolerancji a według GITD tolerancji nie ma , mało tego wmawiają pacjentom że jest już zawarta w wyniku .... . to kompromitacja osoby wypowiadającej te słowa ubranej w zielony mundurek . w normalnym kraju jak MT napisał , interpretacja powinna być zawsze na korzyść obwinionego / zgodnie z prawem / a tymczasem musimy dochodzić swoich praw w sądzie - nieoficjalnie to wynika z wytycznych przełożonych tej pani , resztę możemy sobie dopowiedzieć sami .

a ja uczciwy byłem . to mnię chciały prawko zabrać . w sądzie dają grzywnę , przeważnie mniejszą niż taryfikator . punktów nie mam więc nic mi nie grozi - poza jazdą komunikacją miejską w przypadku decyzji administracyjnej Prezydenta . Ale mam nadzieję że do tego nie dojdzie .

No więc niestety stało się . 91/40 w terenie zabudowanym / Drołtowice , droga Oleśnica- Ostrów /, zdjęcie w nocy ale dość wyraźne więc nie dyskutowałem - to znaczy próbowałem , ale po otrzymaniu wezwania i zapoznaniu się z obrazem na monitorze u bardzo ładnej pani w GITD we Wrocławiu / moja kobieta prawie idealna , naturalnie ruda , lekko piegowata i do tego zgrabna , ładna , miła - niestety nieskora do współpracy , ale o tym później.../ . przyznałem się do wykroczenia . nie bardzo miałem wyjście , Ukrainiec nie wchodził w grę , brat nie bardzo chciał - ja mu się nie dziwię . - No to poproszę mandat i idę do roboty . - Owszem , ale muszę również wypełnić informację do Prezydenta o przekroczeniu prędkości o 51 km/h, czyli pan się przyznaje ? -A to przepraszam bardzo , przyznaję się do przekroczenia prędkości ale w zakresie pomiędzy 88 a 90 km/h . jechałem na ograniczniku prędkości ustawionym w moim samochodzie na 90 km/h , zagapiłem się bo ciemno było i ciężarówki z przeciwka mnie oślepiły , ale ja miałem licznikowo nie więcej niż 90 !!! - Ale ja tu mam 91 ... - Widzę , ale zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Gospodarki z dnia 6/03/2014 /dziennik ustaw poz. 281 które określa wymagania co do użytkowania tego typu urządzeń jest napisane w par. 23 , że wartość błędów granicznych dopuszczalnych urządzenia powinna się zawierać w tolerancji : 3 km/h do prędkości 100 km/h 3% powyżej 100 km/h I TERAZ UWAGA : - Ale ten pomiar zawiera już tolerancję ....... -A to ja odmawiam przyjęcia mandatu , jechałem mniej niż 91 km/h . Czy przy założeniu że stawiacie fotoradar na drodze z ograniczeniem do 90 km/h przysłała by mi pani mandat za 91 ? nie , bo +/- 3 kilometry na godzinę błędu pomiaru tak ? - ........ cisza . Po czym ładna pani przesłuchała mnie na okoliczność i skierowała wniosek o ukaranie do Sądu w Oleśnicy ... . zobaczymy jak to się zakończy ...

to stówkę robi bezproblemowo - oczywiście przy właściwym serwisie . wynik 150 też się zdarzał . można książkę napisać o f650gs import francja i włochy , ale chyba to nie ma sensu . to już stare motocykle ale lubiane na rynku - więc dlaczego nie cofnąć do wirtualnych 35000 jak naród uwierzy że książka zginęła , bo te południowce mają w dooopie ten temat .

dla mnie wszystko prawie ok . skrzynia w bmw łupie na jedynce , chyba w każdym modelu poza krążownikami 1600 szarpanie łańcuchem może wynikać ze zużycia napędu albo dużego luzu , w nowym szarpie lekko poniżej 2000 - przy 2500 nie szarpie . mój f700gs też sobie czasem piernie w wydech , ale to miłe .

a taki się temat zrobił ogólny motoryzacyjny - autor już wie co ma robić , my sobie gadu-gadu

razem ze stelażami to jest warte jakieś 2500 na rynku wtórnym /wszystkie trzy / , za te pieniądze można kupić zestaw czegoś normalnego .

benzyna z bezposrednim wtryskiem też źle zaczęła /mitsubishi GDI , citroen i peugeot 2.0 HPI / , potem było lepiej wizerunkowo bo eco itp pierdoły . tak naprawdę technologicznie tylko toyota z lexusem wiedziały co robią i wtrysk bezpośredni uzupełniały pośrednim . ktoś powie po kiego grzyba ? a po to by silnik działał jak powinien a nie odkładał nagary w kolektorze ssącym i na zaworach ssących . TSI , THP i inne takie wynalazki nie miały więc cierpią , klienci oczywiście , bo tam również trzeba wypalać nagary procedurą serwisową /dymi jak w dieslu wypalany dpf , sam to w THP robiłem/ albo jak nie pomoże to rozbieranko i skrobanko syfu eco . teraz większość zmądrzała ale po czasie . reasumując - towar elektryczny trafi pod strzechy szybciej niż nam się wydaje , nasze 250+ zeżrą na śniadanie podatki unijnych ekologów i ubezpieczenia . a na urlop samolotem bo elektrowóz nie dojedzie .

taki sam miałem . jak ktoś nie wali szutrów namiętnie to wystarczy . to taki , nikogo nie obrażając , deel w wydaniu brytyjskim tylko szybszy , żwawszy i kulturalniej oddający moc . ino deko więcej łyka ze zbiornika

wtedy jeszcze myśleli że mało skomplikowane to na dłużej wystarczy . teraz wiedzą że stopień komplikacji pojazdu poprawia wyniki finansowe serwisu . taka mała historyjka z ostatnich dni : kolega zanabył paska 2,0 tdi 2010 , już CR . miało być miło , przyjemnie , ecodriving po mieście 1500-2000 bo tak super jeździ itp itd. . po tygodniu takiej zabawy zbuntował się DPF - ciągłe wypalanie , oczywiście niedokończone nigdy bo chłop trzy lata pugiem 406 + lpg popylał . Maniek o co biega bo ja nie wiem ??? podpiecie kompa , wypełnienie DPF 96% , dwa stany oleju , pali po mieście 11 litrów . eco samochód . wymiana oleju , trasa 200 kilometrów 2500-3000 obrotów , wypalenie serwisowe , wymiana oleju , nauka jazdy pojazdem grupy VW / cza zapier... będzie działało / i czar pryska .

wymieniałem koło dwumasowe razem ze sprzęgłem w audi s3 mojego syna przy 200 tysiącach , w poprzednim a3 1,8t przy 160 tysiącach , w bmw 120d żony przy 150 , w citroenie c4 2,0 hdi po 100 tysiącach . w citroenie c4 1,6 thp przy 80 tysiącach ja słyszałem delikatne stuki przy gaszeniu /rozrządu nie wspomnę bo to kibel nie rozrząd w tym kooperetywnym silniku BMW+PSA / i sprzedałem tą sumę małych błędów . Małżonka nie zamula auta , wręcz przeciwnie . w c5 2,2 hdi wymieniłem na koło sztywne przy 180 tysiącach - po siedmiu latach auto poszło na złom a przy przebiegu 360 tysięcy sprzęgło jeszcze było całkiem ok , niestety aktualna właścicielka skasowała resztę . koło pada również od dawania w palnik - ono ma również ograniczyć przenoszenie "strzałów" na skrzynię no to ogranicza , ale drożej od sprężyn w tarczy . sama idea koła dwumasowego jest słuszna , natomiast styl jazdy powoduje wydłużenie lub skrócenie interwału wymiany . przeciętna długość życia tego ustrojstwa w aucie to 200 tysięcy - różnice wynikają z rodzaju eksploatacji /trasa , miasto , wygłupy weekendowe itp.../ , oraz samej konstrukcji zespołu napędowego / 4x4 , 4x2 , szpera elektroniczna , mechaniczna lub jej brak / . moment obrotowy niszczy koło - jedni zamulają inni kręcą do odcinki . jak się robi trasy i nie robi głupot to można nie wiedzieć co to koło dwumasowe - rodzaj paliwa nie ma nic do rzeczy . to temat moim zdaniem mocno akademicki - każdy inaczej używa auta i może mieć różne doświadczenia . sam nowego zestawu nigdy nie zamordowałem - wszystko było wymieniane w używanych pojazdach . zapomniałem dodać że 250 konna benzyna turbo ciągnie od dołu jak wściekła , dół to 1900-2000 obrotów . dół w dieslu to 1500-1800 a to róznica .

miałem model 2014 - te kufry to nieporozumienie , wielkie pudła małe w środku . poza tym wszystko w tym motku jest spoko .

Akademicka dyskusja . Kierownice w turbinach są po to by ci głowa w zagłówek nie waliła w dieslu czyli dla równomiernego oddawania momentu obrotowego . Czy to komplikacja budowy ? raczej nie , komplikacją jest zaprojektowanie zespołu czyli turbiny zblokowanej z kolektorem . poniżej fotka tego mało skomplikowanego urządzenia które posiadam w samochodzie to się później nie nadaje do tzw regeneracji , trzeba albo szukać używanej albo kupić nowy "zespół" . popularne w Fordach ecoboost . a tak swoją drogą ilość w naszym kraju zakładów "regenerujących" turbiny i wtryskiwacze pozwoliła by zregenerować wszystkie wtryskiwacze i turbiny na świecie - z czego one żyją ? można sobie dopowiedzieć .

ten moment w silnikach benzyna+turbo jest podobny do diesli , koła lecą tak samo np w 1.8T jak 2.0 TDI . koszty takie same , tylko jaki jest % 1.8t w populacji grupy VW szczególnie w Polsce ? mikry wiec i informacje są żadne .małe wolnossaki przeważnie nie mają koła , więc nie ma zmartwienia .