mario2007

jeżeli wartość jest niższa od usrednionej z eurotaxu to mozna się zdziwić .

masz rację , my dywagujemy o sprzedaży pojazdów przez osoby prowadzące dowolna działalnosc gospodarczą i koniecznosci posiadania wtedy kasy fiskalnej pomimo nie prowadzenia sprzedaży odbiorcom indywidualnym .

a to nie dotyczy pojazdów mechanicznych prosze szanownego pana . pan se wykona telefona do swojego us to się pan dowie :-D . na zdrowie :drinkbeer: "Nie można przy tym zapominać, że wystawienie faktury na sprzedaż samochodu osobie fizycznej nieprowadzącej działalności gospodarczej nie zwalnia podatnika z obowiązku zaewidencjonowania tej transakcji na także na kasie fiskalnej." nie można zapomnieć proszę pana.... czyli cza mieć kase :-D

księgowa się kiedyś przeleciala po mnie , jak sprzedałem auto z firmy na fakturę ;-) . a paragon ? przecież żona nie ma kasy bo nie sprzedaje indywidualnym .... . jak sprzedaje pojazd to ma mieć :-D . nie ważne czy firmie czy fizycznemu - pa ra gon . od tego dnia nie wciągam pojazdów na sprzedaż do firmy żony . wolę przerejestrować na siebie .

jeżeli sprzedasz za kwotę którą masz na fakturze to nic się nie stanie . jak kupiłeś na fakturę i wsadziłeś w firmę to tym bardziej nic się nie stanie , tylko musisz wystawić paragon fiskalny i fakturę do paragonu - taka procedura . no i musisz mieć kasę fiskalną :-D . za mało danych ...

za stary jest na motorynkę i za ciężki .

ze zdławieniem jest już podobno problem , kiedyś było łatwiej ;-) . w drugą stronę nie ma problemu bo sam sobie zrobisz . jeżeli dany model ma w papierach 50 koni to sie nie zrobi 48 bo nie ma takiej homologowanej wersji w tym roczniku . wydziały komunikacji również już dotarły do unii europejskiej . z quadami też sobie dawno poradzili . ja bym poczekał na wiek kierowcy z poważniejszymi zakupami i poszukał pegaso strady która jest zarejestrowana na 35 kw w dowolnym kraju unijnym . ten motek fajnie jeździ i fajnie wygląda . taki jeden koleś miał w głogowie w zeszłym roku factory , chciał mi oddać za 9 koła ale wiem że już nie ma bo szukałem dla znajomego . myślał że kupił supermoto ;-) ze zdjęcia . jak zapłacił i postawili pod domem to zrozumiał że to nie jest supermoto :-D . tu jest porysowana na sprzedaż , można popytać ile ma kw w kwitach : http://olx.pl/oferta/aprilia-pegaso-strada-factory-2008-rok-xtx660-yamaha-xt660x-CID5-IDcvGMt.html#9a109b24a5

ważne co jest w dowodzie - mobile dobiera automatycznie do wpisywanego modelu motocykla i automat nie wnika kiedy była rejestracja . to trzeba sprawdzać niestety przed zakupem . papier prawdę powie .

50 kucy , tak jak beemwu . yamahy 660 mają wpisane 48 koników ale chyba od 2011 roku modelowego , nie pamiętam dokładnie . pegaso strada factory jest mniam , ale dalej ma 50 kucyków .

duke się mieści , ma teoretycznie 43 konie , natomiast jest to wersja zdławiona fabrycznie /jakkolwiek to nie brzmi / i z katalizatorem . widziałem wykres z hamowni na leonie po zmianie map w serwisie ktm-a , tam było ponad 55 kucy . mam takiego pomysła zrobienia hybrydy na bazie duke-a 125 . czyli motor z 390 reszta zostaje ;-) , już nawet prawie kupiłem dowalonego przodem z 2015 roku , ale pan ze szczecina sprzedał ;-) - nie był to MT ... . taki pomysł na dłubanie na zimę - zawsze można zrobic normalnego 390 po naprawie/wymianie ramy na nową . rama 3 koła w sklepie po rabacie , robota własna przyjemna . wszystko pasuje tylko kolor ramy jest inny . o serii G beemki pisałem że to nie ten budżet - poza tym na razie obdarowany nie będzie robił terenu ;-)

tak mi się na oczy rzuciło z rana , piekny . za dyche to wybór jest dość niewielki - nie wiem czy koniecznie beemwu . są starocie albo rzęchy. 48 koni ma tylko seria g a tam za dychę nie ma nic . nic co jeździ i nie wymaga drugiej dychy . ja bym kupił duke 390 , np odkupił tego którego sprzedaliście i poczekał na normalne prawko - wiekszy wybór .

ja bym kupił to : http://www.topgear.com.pl/aktualnosci/ciekawostka-z-ogloszenia-mercedes-560-sec-6-0-amg/p7rnvv bo prawko pewnie posiada na cztery koła :-D

czytałem ten test - wynika z niego że powinniśmy mieć dwa zestawy ;-) , ja mam na moim te michały i są oki . na szosę .

moim zdaniem na asfalcie między TA 700 a DL- em różnica jest na korzyść DL-a i to wyraźna - 6 biegowa skrzynia robi swoje . szutry robią oba , terenu nie lubią - małe koło z przodu i masa . mozna się podpierać jakimiś oponami z bardziej agresywnym bieżnikiem ale to półśrodki w tych motkach . mój brat ma TA600 z końca produkcji i w porównaniu z suzuki stoi w miejscu na asfalcie . 700 ma kilka koni więcej ;-) i szału nie robi - ładnie wygląda ;-) . DL-em zrobisz duży przelot bez zmęczenia i z minimalnym kosztem paliwa , z trampka zejdziesz gdy suzuki będzie już dawno stało zimne na parkingu . to "uniwersalne" moto z wygodną kanapą dla obu osób na pokładzie i odpowiednio mocne . a że wszyscy to mają , mieli albo będą mieli ... :beer: .

+1 poczekaj i dozbieraj do tego co chcesz docelowo .

druga wersja kolorystyczna "bielizny damskiej" , równie ładna co pierwsza - w poniedziałek jeszcze stały obie w kupie

no kuna bez przesady :-D , wole bonka .

to może ja sprzedam tigera ? są chętni ? tylko opony ma kuna asfalciaste micheliny , ciężko po szutrze smiga . . se kupie newchurch-ea , jest jeszcze chyba niebieski ... .

co do barw narodowych - triumph się zwija , dostałem ofertę na to , nie wiem czy jeszcze aktualne ale ...

MT jest odporny , po tylu latach ;-) . każdy szuka "złotego środka" , jednym zajmuje to mniej innym więcej czasu . mi zajęło dwa lata : f650cs - straciłem do niego szacunek bo mnie poprzedni właściciel naciągnął na koszty honda nc700x - 48 koni to jednak nie ta bajka przy tej masie , cs lepiej się zbierał Suzuki V-strom al2 650 2011 - jak za te same pieniądze można mieć tigera 800 2014 to czemu nie mieć ? ;-) Tiger 800 - jeszcze nie ogarniam mocy ale robię postępy :-D na razie mam spokój , ale jak nie bedę nigdzie jeździł bo nie bedę miał czasu i pozostanie pyrkanie po mieście do roboty , to oddam w dobre ręce , sprzedam również duke-a 125 i nabędę coś w stylu triumph bonneville / ducati scrambler i będę się lansował po mieście :-D . na piwo na zlo też mnie dowiezie , gorzały już nie piję po ostatnim :-D .

to nie jest skrzynie ze skutera , tylko odpowiednik skrzyni DSG w motocyklu . to nie jest przekładnia bezstopniowa , nie mylmy pojęć . jeździłem hondą z DCT i powiem że to genialne rozwiązanie na szosę . terenu tym nie próbowałem bo vfr800x się do tego nie nadaje , ale szutry nie robią żadnego wrażenia na tej skrzyni . ja wiem że ortodoksyjni zawsze kupia z manualem , honda też wie - można kupić z normalną skrzynią , jest taniej i nie trzeba wtedy opowiadać że sie nie kupi bo to skuter . to tak trochę jak z automatem w samochodzie : - nie kupię bo to do dupy , wolno działa , psuje się , nie mozna zmieniać biegów a ja to kocham .... - jeździłeś ? - nie , kolega jeździł :-D i tak dalej .... . jak jest moc to dla mnie nie ma znaczenia jaka to skrzynia - słaby paździerz nie jedzie również w manualu . zapomniałem - do wersji z dct można dokupić wajchę do zmiany biegów nogą jak ktoś ma ochotę , wtedy można w automacie , manualu z kierownicy albo nóżką - jak komu wygodnie .

nie tylko MT ma DL-a , to mrzonki :-D

co do "pancerności" to DL w żaden sposób nie ustepuje twinowi bmw , ludzie robią na tym bardzo duże przebiegi . DL jest mega wygodny dla kierowcy i pasażera i nic się w nim nie sypie . to mega dopracowana konstrukcja i przy tym szalenie oszczędna . mój /taki jak MT zresztą/ palił 30 % mniej od aktualnie posiadanego tigera 800 i za tym trochę tęsknię ;-) . ale to jedyna wada tigera .

aha , zapomniałem - to było u tego samego pana w kutnie .

kiedyś jak szukałem f800st , widziałem na allegro czy olx taką ładną sztukę z 2009 roku - całą , nie uszkodzoną . ale nie było podanego przebiegu . pojazd z belgii więc nie problem . miał 153000 kilometrów i pan to powiedział mi oficjalnie przez telefon , dodał że jedynym śladem po tym przebiegu jest lekko złażąca farba z silnika . jeździł normalnie , miał ksiązkę serwisową , serwisowany w aso bmw . tak że przebiegi tu nie robią jakiegoś spustoszenia w silniku - warunek to normalny serwis .