Skocz do zawartości

BrunoJ

Użytkownik
  • Zawartość

    847
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Days Won

    2

Posty dodane przez BrunoJ


  1. nie znam się, więc zabiorę głos. We współczesnych turbo-benzynach z mizerną pojemością (typu 1.2 i 130-150km), turbina jak najbardziej ciągnie od dołu i ma wszelkie przypadłości z diesla, również w kwesti dwumasy. Szczególnie że niektóre silniki od suszarek są 3 cylindrowe. Chociaż obecnie to chyba większe prawdopodobieństwo jest że się wysypie rozrząd, kilku różnym producentom udało się gnioty zrobić...

    Tak naprawdę, to benzynowe silniki lubią obroty, nawet te zaturbione, ale lud otumaniony haslami ekodrivingu ciśnie na piątym biegu od 1200 obrotów...

    Ujeżdzałem przez dłuższą chwile 1.2 130KM w ramach testowania nowego Citroena. Auto jechało dzielnie, ale do sensownej jazdy należało nie zejść poniżej 2tys obrotów, a lepiej 2.5-3. Dokładnie jak w singlu ;-)

    A żeby było w temacie - nie bardzo wyobrażam sobie zagazowanie takiego silnika jakąś prymitywną instalacją. A dobra instalacja kosztuje tyle że naprawdę trzeba przeliczyć czy warto.

     


  2. Dopiszę sie jako użytkownik cubby II pro. Niestety nie było na mnie rozmiarów zeszłorocznego modelu wiec nie miałem specjalnie wyboru. I nie, nie chodzi o XS ;-)
    Natomiast jeden ze sklepów podał mi kilka różnic których "nie widać". Niestety nie mailem możliwości porównania obu modeli osobiście , wiec tak troche teoretycznie to wszystko. I tak model pro ma mieć:
    - lepszą jakiś wykonania/szycia i lepszy materiał (materiał na oko jednak jest ten sam)
    - lepszej jakości protektory z elastomeru (bez wyjęcia cieżko porównać).
    - poprawiony krój, lepiej dopasowujący sie do ciała (pewnie chodzi takie detale jak paski na rękawach ;)
    - inny/lepszy materiał podpinki ocieplającej (nie mam pojęcia, na razie podpinek w ogóle nie używałem).

    Tyle marketing. Dla mnie z wad użytkowych - brak jakiejś kieszeni z przodu na klacie, zeby dało sie bez walki sięgnąć w rękawiczkach po drobiazg. Boczne z ich wywijasami antydeszczowymi sa fajne ale w rękawiczkach na siedząco jednak cieżko cos wydłubać.
    Co do samej wentylacji to siatki sprawdzają sie świetnie przy obecnych upałach, ale i w chłodniejsze dni. Przez te na rękawach potrafi dobrze wiać, i tutaj niestety znowu troche słabo w czasie jazdy w rękawiczkach sie to reguluje, szczególnie jeśli jest mocno rozpięte poza zgięcie łokcia, a nawet paska opinającego. Kołnierz pod szyją - fantastyczna rzecz.
    Nie mam natomiast przekonania do zakończenia rękawów. Nie ma ich jak "ciasno" zamknąć, rękawiczki wchodza pod rękaw. Czyli potencjalnie woda może sie lać do środka aż miło.

    Co do spodni różnice sa bardziej widoczne wizualnie - inaczej (wg mnie korzystniej) rozłożone kolory jasny i ciemny. Użytkowo nie mam zdania, na razie zakupiłem tylko kurtkę, spodnie będą po wakacjach.


  3. Akurat też mam na stanie A-klasę. Ale po kolejnej awarii automatu stanowczo przestaję ją lubić, o nienaprawialnych błędach mieszanki nie wspomnę... Samo w sobie autko zgrabne i wygodne, ale momentami utrudnione na siłę, żeby się nie dało naprawić. Jeszcze mi tylko gazu do kompletu w nim brakuje... ;-)

    Ja podobnie jak KaeS, miałem już przeboje z butlą i ogólnie z długoterminowym używaniem gazu. Do tego miałem bardzo dobrą, ale niestety u nas wynalazkową instalacje Vialle (warto sobie zobaczyć ofertę, tak w temacie porządnych instalacji za 2kPLN do współczesnego auta...), więc jak się zaczęła sypać to nikt nie umiał tego naprawić, jakieś membrany czy silniczki krokowe przywoziłem z NL, a i tam musiałem się naszukać. Z kolei w PL musiałem się naszukać .... przejściówki, bo inny wlew paliwa, a nie każda stacja miała. Stare czasy, ale wyleczyłem się. Również dlatego że widziałem kilka razy naocznie jak pierdyknął kolektor komus na parkingu, i tyle jechania....

    Sens gazu widzę na krótki okres czasu, 3-4 lata użytkowania auta, przy założeniu że po 2 latach się zwróciło.


  4. Podpisuje się. Miałem auto z gazem i większość problemów natury silnikowo-elektryczne była spowodowana jego obecnością. To było jedyne auto którym wracałem na sznurku z trasy (nie liczę kaszlaka w młodości).
    Ale zeby być uczciwym - znam takich co gazują wszystkie auta po kolei i sa zadowoleni. Niektórych mniej boli wydanie kilka tysi od razu niż płacenie wiecej przy tankowaniu.

    • Like 1

  5. To uzupełnię swoje obserwacje. Boczki w rocznikach 00-03 - 04-07 rożnią się dwoma detalami. Jeden to właśnie obecność w starszym trzech "kołków" do zamocowania plastikowego wzmocnienia, tych mocowań nie ma w nowszym elemencie. Drugi to wspomniane wcześniej otwory pod mocowanie emblematu, przy czym od spodu są dodatkowe przetłoczenia/mocowania, więc to nie są tylko dziurki. Przy odrobinie fatygi zapewne da się zamontować starszy element do młodszego rocznika, ale najlepiej jednak dobierać pod konkretny model.


  6. na którymś foto na alledrogo jest od spodu kawałek wąskiego długiego plastiku, czarny, taki jakby wzmacniający lekko górny profil. Chyba że to jakaś samoróbka.

    Dlatego chciałem się z kimś z Bydg spotkać, żeby pomacać tego typu drobiazgi metodą "znajdź pięć różnic" ;-)


  7. Witam,

    W ramach doprowadzania sprzętu do wizualnego porządku szukam kilku elementów, może ktoś ma w garażu. Nie muszą być w super idealnym stanie wizualnym, ale w całości bez uszkodzeń czy wcześniejszych napraw. Najlepiej od modelu FL (04-07), chyba że wcześniejsze pasują bez kombinowania.

    - Osłona udająca bak, lewa, kolor żółty, może być bez wstawki z emblematem. W rocznikach 00-04 są inne otwory pod emblemat (trzeba by wiercić?), poza tym na oko identyczne (różnice w odcieniach koloru?). Z chęcią z oryginalnymi śrubkami mocującymi. Prosiłbym również o zdjęcie/informację, czy coś powinno być pod osłoną w części bliżej kierownicy, np. jakieś plastikowe wypełnienie jak z prawej strony. Mam wrażenie że czegoś tam brakuje.

    - Osłona przy wlewie paliwa, kolor żółty, naklejki nieistotne. Tutaj na oko chyba pasuje z całego zakresu 00-08. (różnice w odcieniach koloru?).

    - Plastik trzymający tylny chlapacz, potrzebuję tylko podłużny element z lewej strony, resztę mam ok. (na allegro tylko kompletne zestawy)

    - osłona na tłumik, taka fikuśna blaszka z dziurkami, prawa. Musi być ładna wizualnie.

    Jakby ktoś coś, to proszę na info na PW.


  8. Moja też cały czas pierze, teraz będę po raz kolejny wymieniał sprężyny przy drzwiczkach do bębna. Kupilem "oryginalne", wcześniej nanizałem samodzielnie, ale druciarstwo się nie sprawdziło. Z dużych awarii to pad układu zasilającego (pralka zgasła w trakcie prania i koniec współpracy). Ale polutowałem samodzielnie (w serwisie wymiana całego sterownika za 600PLN). Klapę wymieniłem na jakąś pomalowaną z odzysku z allegro, oryginalna zaczęła się rozsypywać w rękach. Wcześniejszy Whirlpool z okolic '98 nie rdzewiał, przez 12 lat poszły sprężyny (ułamał się plastik trzymający sprężynę i trzeba było drutować konstrukcję) oraz przepaliła się grzałka. Pralka służy do dziś jako zapas do prania rzeczy ogrodowych.

    Dlatego odpowiadając pytającemu - bez większego znaczenia. Bosch i Siement to to samo, podobnie jak polar/whirlpool czy Indesit. Wybierz taką jaka będzie pasować pod kątem funkcji i obsługi. I ewentualnie miej poprawkę że to niekoniecznie jest sprzęt na 15 lat....


  9. problemem jest to, że sprzęt dzisiejszy niekoniecznie jest taki sam jak sprzet 10 letni.

    Miałem przez 14 lat pralkę Whirlpoola i nic się nie działo. Kupiłem następną i rozsypała się po 4 latach,  z padniętą elektryką poradziłem sobie, ale dodatkowo cala obudowa rdzewieje, urwaly się spręzyki trzymające drzwiczki i tego typu duperele. I tak to mniej więcej wygląda.

    Powyższe dotyka zresztą nie tylko AGD, ale np. samochody, czy również ... motocykle (gdzieś w necie obiły mi się płacze nt jakości najnowszych R1200GS?)


  10. Śledzę z uwagą, bo rownież sie rozglądam. Jedno co mnie zastanawia to ewentualne haczenie kierownicy/handbarów przy tych szerszych. Mam na licznikach przytarcia wyraźnie pasujące do elementów kierownicy z jednej strony praktycznie dotykam w max skręcie.

    Ja mam u siebie zwykła krótką szybę od gs i jestem dość wysoki. Jest tak, że jak się trochę pochylę to hałas większy, czyli główny strumień biorę "na klatę".

×