Skocz do zawartości

BrunoJ

Użytkownik
  • Zawartość

    847
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Days Won

    2

Posty dodane przez BrunoJ


  1. Nawet jakby były, to pewne sprawy wychodzą dopiero po ślubie ;)

    Kanapę jak niby chcesz zmienić - żeby zasłaniała bak? każda ma w tym miejscu wycięcie. Wykombinuj na początek jakąś małą poduszeczkę, żelową, czy nieżelową, którą możesz przycisnąć kanapą i osłonić miejsce. 

    Możesz pomacać takie cudo: https://allegro.pl/oferta/siedzenie-bmw-f650gs-8258616679

    Trochę inne wyprofilowanie, więc może będzie inaczej cisnąć. Ale gwarancji nie ma. Aukcja przykładowa.

    Ale urabianie małżonki, że motocykl trzeba zmienić na inny/większy też warto już rozpocząć, kiedyś zmięknie w końcu i się ziści.

    • Like 1

  2. Moje doświadczenie wywaleniowe jest niewielkie, ale pierwsze "szlify" miałem na Romecie, a potem na Simsonie, w normalnych cywilnych ciuchach, nawet kaski nie były wtedy jeszcze obowiązkowe (a jak były to miałem za duży, ale łatwo się wkładał ;-). Prędkości może i nie duże, jak wyrypałem na mokrym bruku na Simsonie, to nawet spodni nie podarłem, a największych obrażeń doznała moja duma, bo ludzie się śmiali dookoła, plus skosiłem oba zakupione dosłownie dzień wcześniej lusterka. Zaliczyłem raz zdrapkę na Ogarze, pożyczonym na chwilę, żeby się przejechać - używając na codzień 3-biegowego Rometa miałem wyrobionego Pawłowa w kwestii zmiany biegów, gdy więc 'zredukowałem' tuż przed skrętem w uliczkę... ;-) Na ETZkach czy innych WKSach jakoś mi się upiekło, ale to krótkie epizody były, kask już zawsze, ale reszta cywilnie ,nikt ze znajomych nie używał specjalizowanych ciuchów. Stare czasy, inna świadomość społeczna, dostęp do sprzętu, ciuchów i w ogóle.

    Natomiast jak wsiadłem nie tak dawno na GSa, to nawet nie tyle się forumów naczytałem co obejrzałem sobie dlugą listę filmików na YT (dalej przeglądam, żeby się domotywować ujemnie, jak zaczynam zbyt odważnie sobie poczytać) i nikt nie musiał mnie przekonywać, żeby ciuchy kupić przed kupnem motocykla, przynajmniej podstawowe - kask, dzinsy, kurtka, rękawice  (solidne glany miałem, nawet jeśli nie dedykowane motocyklowe). Przy paciaku do rowu, już w normalnym pełnym rynsztunku, upadłem/zeskoczyłem uderzając w szczególności kolanami w skaliste podłoże, a docelowo również innymi członkami i kaskiem. Otrzepałem się z pyłu i moim jedynym zmartwieniem było postawienie motka na koła. Gdybym jechał na zdrapkę, to pomijając obtarcia, jest spora szansa że bym się poobijał, a kolana rozwalił całkiem konkretnie, podczas gdy w ciuchach nie zadziało się nic - ani mi, ani ciuchom.

    Jakoś zwracam uwagę, jak ktoś na zdrapkę jeździ, a sporo tego ostatnio, niech będzie, że przez upał. Natomiast szeryfować nie zamierzam. Polecam film "Nagrody Darwina" z 2006 roku. Coś na temat naturalnej selekcji i samo-usuwania się słabych genów ze środowiska. Może tak należy potraktować nieodpowiedzialnych. Szkoda że przez ich pryzmat potem ludzie patrzą na motocyklistów w ogóle.


  3. Jak odpytywałem znajomych, dość nawiedzonych motocyklistów, to ich sugeria była: Cardo, dłuo nić, ewentualnie Sena, długo nic, reszta. SRC odradzali, sugerując że w tej cenie jest już Cardo, więc jak wcześniej. Ale przede wszystkim sugerowali, żeby kupić to co maja koledzy dookoła (i czemu Cardo.. ;-)

    Przy czym to co zaznaczałem wcześniej - jedną z podstawowych wymaganych funkcjonalności miała być łączność między kierowcami na różnych motocyklach, gadające mapy czy telefon to jakby oczywistość. Jeśli ktoś faktycznie potrzebuje dla siebie, to pewnie wybór jest dużo szerszy. 

    Ja kupiłem Cardo z dwóch powodów - dorwałem podwójny zestaw taniej niż normalnie kosztuje pojedynczy, oraz podobał mi sie minimalizm, czyli brak wielkiego klocka z boku kasku. 

    Uzytkuję sam, druga sztuka będzie ewentualnie dla plecaczka.

    Na razie moge wskazać jedną wadę użytkową, której jeszcze nie rozpracowałem do końca, z racji dość przypadkowego pojawiania się. 

    Zazwyczaj telefon chowam do kieszeni na spodniach, kieszeń wodoodporna, więc wyłożona jakąś ceratą. Podczas jazdy zdarza mi się, że:

    - trzeba odczekać zauważalne milisekundy, zanim telefon zareaguje na przyciśnięcie przycisku, np zmiany utworu

    - czasami utwór potrafi "przyspieszać" na milisekundy, tak jakby nadrabiał opóźnienie (w przesyłaniu?)

    - czasami muzyka znika na milisekundy, i - chociaż to głupio zabrzmi - mam wrażenie że dzieje się to w specyficznych momentach. Np podczas zmiany biegów. Mocno się zastanawiam, na ile jest możliwość, że sygnał BT jest zakłócany przez jakąś elektronikę silnika. Jeśli tak, to może muszę pomyśleć o azbestowych kalesonach, jeśli chciałbym jeszcze jakichś potomków napłodzić....

    Ogólne wrażenie jest takie jakby momentami zrywało połączenie, co może być winą samego telefonu, albo miejsca gdzie się znajduje. Ale może po prostu interkom się nie wyrabia przy przesyłaniu hifi, czy coś. 

    W zasadzie ma jeszcze jedną wadę, lub też cechę o której nie zawsze pamiętam. Regulacja głośności na interkomie jest jakby rozłączna z regulacją głośności na samym telefonie (mowa o muzyce). Działa to tak, jakby interkom regulował głośność na sygnale wychodzącym z telefonu, a nie sterował głośnością w samym telefonie (co robią typowe słuchawki do telefonu). W efekcie, jak zapomnę podgłośnić na telefonie przed wyjechaniem, to póżniej na kasku już nie podgłośnię. To detal, ale wkurzający. 

    • Like 1

  4. Ten ostatni to gratuluje dłubania guziczków w rękawiczkach w czasie jazdy. Nawet mając to przed nosem na kierownicy mógłby być problem. 

    Co do T-Max to obczytywałem fora i spotkałem się z opinią, że tak jak ładnie gada między motocyklami, tak są problemy z interkomem między kierownikiem i pasażerem. Plus chyba na sztywno się definiuje kolejność przekazywania między kolejnymi motocyklami, wg opisu (nie testowałem) Cardo dynamicznie przełącza łańcuszki bez względu na kolejność motocykli w konwoju. Próbowałem dopytywać o rozmowy z pasażerem, gdy jakiś czas temu ktoś tutaj na forum sprzedawał komplet, ale akurat przypadkowo interkomu nie używał, więc nie potwierdził/nie zaprzeczył ;)  

    Generalnie warto doczytać detale przy konkretnych urządzeniach, niektóre różnice są na dość wyuzdanym poziomie, zupełnie nieistotne gdy chcemy jeździć samemu. Ale warto dobrze przemyśleć sposób użytkowania i potrzebne opcje, żeby za chwilę nie zmieniać. 

    Kwestę wyglądu pomijam, chociaż rozmiar też chyba warto sprawdzić, bo wielki kalafior z boku hełmu niekoniecznie wygląda. 

     

    • Like 2

  5. W firmie mieliśmy brata od Opla (Vivaro?). Mój kierowca z tych niespokojnych, na autostradzie bez problemu pociskał 170 ;-)  Ale jak piszesz - proste konstrukcyjnie auto, całościowe koszty utrzymania bardzo przyzwoite. Szczególnie w porównaniu z posiadanymi równolegle Viano (lewa jego mać). Klasyka gatunku to w dwóch 3-letnich sztukach w ciągu tygodnia zgasła klima,. Oczywiście przy takich upałach jak ostatnio. 

    Z Traffikiem to się zasugerowałem tymi meblami, mam paru znajomych co handlują zawodowo, i wożą towar różnej wielkości wanami, w zależności od potrzeb. Do czysto domowego użytku jednak trochę bez sensu. Rodzinne vany też niestety trzeba sprawdzać pod kątem zajechania.


  6. 2 godziny temu, Pawel napisał:

    Po za tym tam się mieszczą tylko dzieciaczki, bo biorąc pod uwagę uniesioną podłogę i opadający dach koszykarze nie wejdą. 

    Galaxy pod tym względem wypada lepiej. 

    Ale to akurat jest cecha każdego auta ze składanym trzecim rzędem. S-Max faktycznie trochę opada, ale ja powyżej 180cm nie pukałem w dach głową. Za to siedzi się w kucki mocno. Funkcjonalnie jak Zafira czy inne C4 Picasso. Jesli 3ci rząd jest istotny to tylko Galaxy. Chociaż osobiście uważam, że przy tej wielkości aucie, i potrzebach wożenia dużych gratów to warto już pomyśleć o jakiś aucie typu Reno Traffic. Ciężarówka, ale jeździ się przyjemnie, a przynajmniej nie ma kompromisu. Ewentualnie przy wjeżdżaniu na osiedla z restrykcjami do 2.5T. 


  7. Ja kilka dni po sprzedaniu X.Picasso musiałem jechać i przywieść pralkę, bo się stara zepsuła. Pralka przyjechała krótką a-klasą w168, w zasadzie bez większego problemu mieszcząc się z tyłu, po złożeniu tylnych siedzeń. Meble w paczce też już woziłem, chociaż ostatnio robię się leniwy, za te parę dyszek to niech mi przywiozą i wniosą na piętro. 

    S-Max u mnie sprawdza się idealnie jako ogólnie rodzinne/codzienny użytek. Wejdzie dużo toreb, długie narty po złożeniu środkowego siedzenia, rowery itp. Trzeci rząd siedzeń jest akurat niewydarzony trochę, bo wydatnie podnosi podłogę bagażnika, ponad próg auta. Przy otwieraniu klapy można się zdziwić, że siatki wypadają. 

    Ale ja mam potrzebę na max 5 osób, a częściej mniej, 2 dodatkowe miejsca czysto awaryjnie. Więc mi taki pasuje. 


  8. Galaxy trochę stodoła. S-Max zgrabniejszy, przy ciagle wielkim bagażniku. Ale starsze też ciężko dorwać w dobrym stanie. Generalnie im większe auto tym większa szansa ze będzie mocno dojechanie, nawet młode.

    Z c8 rozumiem. Sam niedawno sprzedawałem X.Picasso po prawie 9 latach użytkowania od nowości. Ile można. Samym Citroenem tez już się zmęczyłem.

    Avantime to w ogóle czad, tak jak VelSatis. Ale to chyba by trzeba już kupować z Francji czy Holandii, i tanio nie będzie. Na codzienne auto do wożenia rodziny to trochę szkoda.


  9. Osobiście uważam że c8 jest fajniejsze od Espace. Tyle że po 2008 to już mało spotykane, chociaż w Beneluxach był w ofercie aż do 2012 roku, nawet w ciemno-brązowym kolorze. U nas prędzej p807, max 2010/11. Tylko diesle, niezbyt mocne, ale to da się łatwo „naprawić”

    Z Fordem widać trafiłem jak na loterii (albo kupuje w odpowiednim kraju ;-), mój z 2014 ma od początku książkę elektroniczną, papierową również. Na jednym z przeglądów zamiast pieczątki serwisu mam wklejkę z informacją... że dane są w książce elektronicznej ;)
    Wiec jednak można.




  10. Dokładnie tak - jeżeli tego nie robili to szukamy
    Ford jest nie do odczytania - nie ma bazy elektronicznej do aut przed 2017 rokiem , brak książki elektronicznej . 

    Chyba trochę g... prawda. Ford od ładnych kilku lat ma elektroniczną książkę serwisową i salony bez problemu mogą odczytać dane również dla zagranicznych aut.

  11. Tylko że zazwyczaj te na F są tańsze, lepiej wyposażone, bardziej komfortowe i funkcjonalne. 

    Akurat na renówkach to się średnio znam, warto doczytać o konkretnych silnikach, bo były jakieś babole (diesel 2.2?), ale to chyba ciut wcześniej. Przy 7-8 letnim aucie to już bardzo dużo zależy od konkretnej sztuki auta, jak często dziadek w Niemczech do kościoła jeździł i ile razy 'przytarł' przystanek autobusowy po drodze. A później ile drutu Henio użył do naprawy o ile cyferek się zgubiło na liczniku. 

    Skoro lubisz vany to ze swojej strony zasugerowałbym spojrzenie na S-Maxa, ale może być drożej niż Espace, no i ciągle na F. 


  12. w skrócie - takie z ogłoszenia - "dostałem w prezencie" nie dają gwarancji oryginalności, a może wręcz przeciwnie. Gdyby były kupione normalnie w sklepie to nie byłoby problemu wymienić. A odsyłanie do Chin to słaba sprawa, więc lepiej sprzedać... 

     

    Swoją drogą - jaki jest cel tego gumowego plastra miodu od strony niechwytnej dłoni? poza wizerunkowym oczywiście. 

    • Like 1

  13. Regulamin forum nie nakłada takiego obowiązku

    Muszę zmniejszyć ilość forumów, bo zaczynam się gubić. Na innym forum, w niejako bezwarunkowym odruchu, wyrobionym czytaniem naszego, zajechałem po staropolsku i zaraz dostałem bana na kilka dni ;-) bo tam akurat nie wolno.

    W kwestii ceny podpowiadam tylko jak dotrzeć do szerszej publiczności. Lubię swój motocykl, ale jestem otwarty na zmiany i okazje, jeśli się trafią. Ale człowiek jest z natury leniwy, wiec jak do okazji musi się jeszcze dodatkowo pofatygować, dopytywać itp to entuzjazm opada.

  14. To interesujące. Podobne opinie znajdowałem wcześniej dlatego popełniłem również ten zakup. I niestety mam odczucia dokładnie odmienne. Pisałem już przy okazji wątku o szybie do 700/800.

     

    To znaczy - zgadza się, że napór wiatru jest mniejszy. Można kręcić głową podczas gdy przy niższej było to problematyczne. Natomiast dramatycznie zwiększyły się hałasy na kasku. Do tego stopnia ze musiałem zacząć używać stoperów. Wcześniej nigdy nie używałem. To nie, że było cicho, ale nie było to męczące. Teraz po paru minutach bez stoperów mam dość. Huk pod czaszką, wyraźnie od wiatru. Tak od 60km/h w górę. Próbowałem się wspierać deflektorem, ale bez rezultatu. Jeden z wniosków jest taki, że ta szyba jest po prostu za wąska i zbyt zaokrąglona na bokach. Na innych sprzętach gdzie szyba jest szersza i podobnej wysokości, komfort pod względem hałasu jest dużo większy. Jak wstanę na podnóżki - cisza. Jak testowałem Tigera 1200 to podobny hałas był gdy obniżyłem szybę w dolne położenie, dla mnie to wyraźnie wskazuje , że przepływ powietrza za szybą nie jest poprawny, przynajmniej względem mojej osoby.

    Mam 184cm wiec teoretycznie identyczne warunki.

    Jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy , to mniej więcej w tym samym czasie założyłem interkom do kasku. W szczególności pianki przy uszach w kasku leżą teraz inaczej, bo doszły wkładki głośników. Nie znalazłem zbytnio narzekań w tym kierunku, ale chodzi mi po głowie, że może pogorszyło się coś z samym kaskiem.

     

    W każdym razie szału nie robi. Do tego mam niemile wrażenie, że szyba porysowała się od samego patrzenia. A najprędzej od założonego pokrowca p.deszczowego i - być może - kilkukrotnego przetarcia z brudu. Mam ją może dwa miesiące.

     

    Przy tej cenie efekt całość wypadła poniżej oczekiwań.

     


  15. Też właśnie mam takie wątpliwości, nie mniej chciałbym to również ocenić technicznie i finansowo. Jeździć i hałasować będzie identycznie, tyle że będzie sporo nowszy. Ale to z kolei niekoniecznie będzie miało znaczenie przy moich przebiegach i relatywnie spokojnym użytkowaniu. Plus sprzęt niekoniecznie będzie łatwo sprzedawalny, przynajmniej w PL, bo przeciętny użytkownik będzie wolał kupić starszy większy, niż drogi mniejszy. Hmm..

    • Like 1

  16. pytanie jakby w temacie - ile mniej więcej powinien kosztować zadbany Sertao 2013 z malym przebiegiem (ponizej 10kkm), kuframi? I czy warto się interesować w ogóle jako upgrade z singla 2005, czy jednak celować w coś większego, typu 800ka, żeby za chwilę znowu nie zmieniać? Mam potencjalną ofertę w Norwegii, i próbuję ją spozycjonować względem polskich ofert. Tyle że z tymi słabo jest. 

    Na co ewentualnie umyślnie patrzeć przy tym motocyklu? Doczytuje dopiero, kojarzy mi się że czytałem kiedyś krytyczne opinie. 

    Użytkowo dla mnie zapewne wystarczy, skoro jakoś daję radę na sinlgu, mam natomiast wątpliwości, czy współczynnyk fanu będzie odpowiedni po takiej zmianie ;-)

×