Skocz do zawartości

Vengosh10

Użytkownik
  • Zawartość

    7 205
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Days Won

    96

Zawartość dodana przez Vengosh10

  1. Vengosh10

    Ukraina i skrawek Rumunii 17-26.08.2018

    No nie rozumiem, wklejałem dokładnie tak samo jak przedwczoraj [emoji11] Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka
  2. Vengosh10

    Ukraina i skrawek Rumunii 17-26.08.2018

    Dzień 4 Następnego dni niespiesznie wstajemy i kierujemy się na śniadanie do motelowego baru. Jedzenie znowu pyszne i tanie jak barszcz choć ten ukraiński nie jest najtańszym daniem w karcie. Sprawdzamy stan rzeczy po wczorajszych brodach, najgorzej chyba schną moje buty, cały czas wylewa się z nich woda. Wysuszyć buty z goretexem nie jest łatwo. (foto by JacekJ) Nie zważając na to zakładam je na nogi i jedziemy na stację zatankować pod korki żeby uniknąć problemu z paliwem w górach. Jedziemy krótki odcinek asfaltem, wyśmienitym jak na ukraińskie warunki, następnie zatrzymujemy się w miasteczku. Jacek kupuje szczotkę która ma nam posłużyć do obmycia motocykli bo po wczorajszych jazdach nie widać świateł, tablic rejestracyjnych czy migaczy, wszędzie tylko zaschnięte błoto.(foto by JacekJ) Skręcamy w boczną drogę na znacznie gorszą drogę i zjeżdżamy nad rzekę gdzie orientuje się, że nie mam już w ogóle klocków z tyłu, a myślałem, że hamulce trą z powodu błota. Przejeżdżamy rzekę i parkujemy na drugim jej kamienistym brzegu. Wrzucam motocykl na centralkę i z pomocą Jacka wymieniam klocki.(foto by JacekJ) Następnie obmywamy wodą motocykle. (Foty by JacekJ.) Postanawiamy się z Jackiem schłodzić w rzece, ponieważ wcześniej dostrzegamy tubylców kąpiących się w jej głębszym ujęciu. Zmierzając do niego słyszymy huk. Okazuje się, że zostawienie mojego motocykla na stopce centralnej na kamieniach nie było za dobrym pomysłem - runął na ziemię. W dodatku w jego pobliżu zostawiłem kask, który też nieźle oberwał, wyłamała się śrubka od mocowania daszku i szybki. Na szczęście nauczony poprzednimi przygodami na wyjazdach zaopatrzyłem się w śrubkowy zestaw naprawczy, który uratował sytuację. Niestety kask przestał być już taki ładny, dość mocno poobijał się od kamieni. Nie ucierpiał za to interkom, który był do niego przymocowany - chociaż to. Podnosimy motocykl i idziemy popływać.(foto by JacekJ) Po kąpieli ubieramy się i jedziemy w stronę Połonin.(foto by JacekJ) Wjazd nie jest bardzo wymagający ale wydaje się, że może być problematyczny dla samochodów osobowych i autobusów, szczególnie na początku. No cóż, nie dla tubylców. Na górę wjeżdżają przeładowane busiki pasażerskie z turystami oraz stare łady co dziwi mnie niezmiernie. Jak widać do każdych warunków trzeba się po prostu przyzwyczaić. Wjeżdżając już na odcinek betonowy wpadam w szczelinę pomiędzy płytami betonowymi słysząc przy tym uderzenie.(foto by JacekJ) Szybkie oględziny widelca na szczęście nie wykazują żadnych zniszczeń. Po drodzę zatrzymujemy się przy małym sklepiku żeby uzupełnić zapasy wody.(foto by JacekJ) Dziadkowi przy nawrotce gaśnie motocykl i przewraca się łamiąc klamkę sprzęgła. Na szczęście jestem przygotowany na taką okoliczność i oddaję mu mój zapas, Dziadek narzeka, że to nie touratech i że będzie wiochą wiało z jego x country. Niechętnie zakłada klamkę bo nie ma innego wyjścia. W międzyczasie mija nas sroga grupa offroadowa z Czech głównie na Yamahach Tenere, oni chyba też przyjechali coś dokonać...Na górę wjeżdżamy niespiesznie robiąc fotki po drodze i mijając jeszcze raz grupę z Czech (krótko byli na tych Połoninach, pojechali chyba odfajkować punkt). Na górze zastajemy stare schrony sowieckie oraz masę krzyży i pomników. Po podjechaniu do każdego z krzyży ukazują się niesamowite widoki. (foto by JacekJ) (foto by JacekJ) Objeżdżamy okolice kombinując zjazd inną drogą niż tą, którą wjeżdżaliśmy ale jest to obarczone za dużym ryzykiem utknięcia gdzieś w górach bo GPS nic nie pokazuje. Nie ryzykując wracamy w stronę płyt betonowych gdzie mijamy ekipę 4x4 w różnych terenówkach (chyba z 20 samochodów). Wszyscy wyposażeni w snorkele i specjalne ogumienie. Śmiejemy się, że pewnie planowali tę wyprawę rok, a Ukraińcy wjeżdżają tam swoimi ładami na łysych oponach. Zjeżdżamy z góry znaną drogą i docieramy do sklepu zatrzymując się na kwas i kawę. Podczas postoju patrzę na wioskę, w której jesteśmy i ludzi w niej mieszkających i stwierdzam, że nie ma czegoś takiego jak szansa dla wszystkich. Straszna bieda jest wszechobecna , ludzie w sklepie biorą produkty "na krechę", robi mi się ich żal. Pociesza mnie Jacek, który mówi, że oni nic innego nie znają i nawet nie wiedzą, że gdzie indziej może być im lepiej, przyznaję mu rację. Po dłuższym postoju udajemy się szutrówkami.... ...do upatrzonego przez Jacka hotelu extreme, który doskonale oddaje charakter naszej wyprawy, i znajduje się przy stoku narciarskim. Po kolacji (znowu pyszne żarcie) udajemy się do ruskiej bani gdzie relaksujemy się po ciężkim dniu C.D.N
  3. Vengosh10

    Ukraina i skrawek Rumunii 17-26.08.2018

    To jak już wątek tak ożył to chyba czas żeby coś skrobnąć: Wspomnieniem mojego bytowania na forum ADVrider (polskim) zawsze była przepychanka słowna pomiędzy dwoma forumowiczami , gdzie jeden do drugiego napisał "lepiej pochwal się swoimi dokonaniami koleś". Chodziło o odbyte wyprawy motocyklowe w ekstremalnych offroadowych warunkach. Ja poprzednio głównie "pedaliłem się na asfalcie" (też za ADV) więc teraz postanowiłem się nie pedalić i w końcu coś w życiu osiągnąć (to stwierdzenie z resztą pozostało motywem przewodnim naszego wyjazdu), dlatego ruszyłem na niełatwą wyprawę bezdrożami Ukrainy. Jako kompanów wybrałem sobie dwóch starszych ode mnie ludzi bo myślałem, że będę błyszczał ale tak się nie stało. Dzień 0,2, drugi i trzeci W piątek po robocie ruszam w stronę Lublina ponieważ jestem umówiony z Jackiem, że będę spał u niego w domu ale wiem, że dotarcie będzie trudne. Wyruszam późno ok 19 z Torunia, w dodatku we Włocławku na stacji dostrzegam, że nie mam świateł mijania więc muszę wymienić żarówkę co niestety w moim motocyklu nie jest takie proste bo trzeba rozkręcić czachę. Ze stacji ruszam ok 21 więc jest już prawie ciemno. Gdzieś pod Radomiem stwierdzam, że nie dam rady dojechać i biorę nocleg w pensjonacie o zachęcającej nazwie "Miraż". Rano przy dźwiękach DiscoPolo konsumuję śniadanie i ruszam w kierunku Lublina gdzie spotykam się z Jackiem. Dalej ruszamy w stronę Bieszczadów gdzie mamy zaplanowane forumowe spotkanie. Bytujemy tutaj jedną noc w Bieszczadzkiej Przystani Motocyklowej gdzie mam okazję spotkać po raz pierwszy naszych forumowych Jankesów, brata Maksia, a reszta to starzy znajomi. Wieczorem wybieramy się na koncert z okazji 40 lecia KSU, który poprzedzamy posiedziawką w niedźwiadku, w którym spożywamy pizzę oraz wypijamy kilka piw żeby wejść w nastrój koncertowy. No cóż, koledzy bawią się świetnie, ja lubię polską muzykę lat 80tych ale nie KSU, niestety. Czuję niedosyt konwersacji tego wieczora, a na ognisko po 1.00 w nocy nie mam już siły tym bardziej, że następnego dnia mamy ruszyć na Ukrainę. Szefem ekipy przez dwa dni ma być Jacek, a z nim wiadomo, nie jest lekko. Ruszamy ok 10, a może 11 następnego dnia z Bieszczadzkiej Przystani w kierunku Ukrainy na przejście w Krościenku. Próbujemy przebić się przez sznur samochodów żeby nie stać w palącym słońcu ale Pan Celnik nas cofa na koniec kolejki informując, że jeżeli by padał śnieg albo deszcz to by nas przepuścił ale jest ładna pogoda to możemy się poopalać, fajnie. Stoimy zatem w rynsztunku motocyklowym w temperaturze ponad 30 stopni ok godziny. W końcu udaje nam sie minąć granicę, tankujemy i Jacek od razu skręca w pierwszą szutrówkę choć właściwie wszystkie powiatowe drogi na Ukrainie można określić tym mianem. Z szutrówki dostrzegamy malowniczą górkę więc postanawiamy w nią skręcić. Na podjeździe od razu pierwszy zakopuje się Dziadek. Ja z racji tego, że podjeżdżam żeby pomóc go wyciągnąć również grzęznę. Jacek widząc co się dzieje nawraca i odjeżdża zostawiając nas jak jakiś Jeremy Clarkson. Po 15 minutach walki z odkopywaniem motocykli robimy odwrót robiąc jeszcze foty po drodze i wracamy na szutrówkę. Jacek wybiera koordynaty "droga gminna" no i się zaczyna. Wjeżdżamy w jakąś łąkę: Dziadek jedzie przodem i z racji tego, że jest najmniejszy, ma pneumatyczne kości jak ptaki i w dodatku ma najlżejszy motocykl przejeżdża wszystkie przeszkody, ja z Jackiem zaczynamy się kopać w błocku. Po 3 bagnie mam trochę dość, jest 40 stopni w cieniu, przejechaliśmy jakieś 5 km w 2 godziny bo głównie wypychamy motocykle z błocka. Zaczynam trochę marudzić ale szybko przypominają mi się słowa forumowicza z forum ADV i przestaję. Nie jestem przecież tutaj dla przyjemności tylko dla dokonań. Na jednym z błotnistych podjazdów wywracam się ale na szczęście bezstratnie dla mnie i motocykla. Po zdobyciu górki ukazuje nam się taki widok: W końcu wiem po co się tak męczyliśmy. Dalej już przyjemną drogą polną docieramy z powrotem do szutrówek i zatrzymujemy się przy jakimś sklepie żeby coś zjeść i napić się ukraińskiego kwasu. Następnie Jacek kieruje nas na drogę która ma po drodze 3 brody, które okazują się prawdziwymi rzekami. Jak zwykle największe wątpliwości pojawiają się przy pierwszej później już idzie jak z płatka. Później jeszcze tylko jedna dziurawa ściana do pokonania (tym razem w dół) i docieramy ok 19 lokalnego czasu do przydrożnego motelu który wybiera Jacek. Oczywiście na miejscu przyczepiają się do nas tubylcy, którzy chcą się zaprzyjaźniać lub po prostu naciągnąć na zakup piwa. Jemy pyszne placki w motelowej restauracji i raczymy się piwem i winem (tzn ja z Dziadkiem bo Jacek to sportowiec). Następnego dnia planujemy wjazd na Połoniny. C.D.N.
  4. Vengosh10

    jak podwyższyć małego gsa?

    Ja tam nikomu podwyższeń nie proponuję, za dużo zachodu. Lepiej zmienić motocykl [emoji56] Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka
  5. Nie mam ale ogarniaj zakup szybko, 18.08 ruszamy na południe [emoji905]️. Tylko kup coś zawieszonego wyżej niż r1200. Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka
  6. Marek, rozglądasz się jednak za BMW? [emoji3] Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka
  7. Vengosh10

    F850GS - idzie nowe?

    No właśnie nie. Jedyny motocykl, który na fotach promocyjnych wygląda gorzej niż w rzeczywistości. Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka
  8. Vengosh10

    (S) Sprzedam KTM 450 EXC Six Days Argentina

    Na cmoto też już wisi [emoji6] Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka
  9. Vengosh10

    Paseratti Januszowóz

    Do sprzedania paseratti, który miałem okazję używać jak przez pewien czas nie miałem auta służbowego. Jest to auto kupione w Polskim salonie w 2001 i od tamtego czasu należało do jednej rodziny i ma historię serwisową aso volkswagena. Pojemność 1,8, 150 km przebieg 233000. Za mojego używania (na początku roku) śmigał jak nowy. Obecnie ma uszkodzoną sondę lambda i nieważny przegląd bo nie ma jak na niego dotrzeć. Dla człowieka, który potrafi wymienić tę sondę po taniości może jeszcze długo służyć, właściciele nie chcą już się bawić w naprawę. Stan zewnętrzny lekko poobijany ale bez historii wypadkowych, wewnątrz jest ok. Ma jakiś kosztowny fabryczny zestaw upiększający (felgi, spojlery) ale ja się na tym nie znam (poza tym, czy passata można upiększyć?) Cena 10000 ale oczywiście do negocjacji. W razie zainteresowania proszę o wiadomość na priv. https://photos.app.goo.gl/PXxcVg1ZAjLAUcXy5 Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka
  10. Vengosh10

    BMW GS DAKAR - Ostrów Wielkopolski

    Takie foty, że trudno cokolwiek powiedzieć. Wydaje mi się, że przednie koło nie idzie w linii jeśli tak to licz się z wydatkiem ok 1500 zł na przednie koło i mnóstwem zachodu bo przedni koła do Dakara nie są dostępne na rynku wtórnym. Trzeba będzie więc zrobić przeróbkę z wykorzystaniem piasty od zwykłego koła i zaplecenie go na akcesoryjnej obręczy. Oprócz tego przy takim zwichrowaniu na bank golenie do wymiany i ośka, tak jak piszesz lagi pewnie też. Przy takim uszkodzeniu obstawiam ok 4000 zł na naprawy.
  11. Vengosh10

    Witam Wszystkich

    Witaj na forum [emoji106], z opisu wynika, że może być uszkodzona pompa ABS. Czy próbowałeś hamować awaryjnie żeby sprawdzić czy ABS działa? Edit: ok już doczytałem, że nie działa [emoji6], to jeszcze sprawdź jaki masz rozmiar przedniego koła. Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka
  12. Vengosh10

    dział damsko-męski czyli odzież w trasę

    Kalesonki na upały? To już jest masochizm [emoji848] Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka
  13. Vengosh10

    Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

    Ale na tych zlotach deeli garują . Szybkiego powrotu do zdrowia życzę. Cieszę się, że nic poważniejszego Ci się nie stało.
  14. Vengosh10

    Bezpieczeństwo, Niebezpieczne sytuacje

    Raczej uciekał w lewo w boczną żeby nie zderzyć się czołowo z samochodem, w którym była kamerka. Wyjątkowy zjeb.
  15. Vengosh10

    [S] Olivier

    Danielu, czym jesteś, dokąd zmierzasz, czym jest miłość? [emoji23] Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka
  16. Vengosh10

    [S] Olivier

    To krzyżak i moher bo każdy moher to krzyżak! [emoji23] Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka
  17. Vengosh10

    [S] Olivier

    Jakbym widział jego plecy oznaczałoby, że najczęściej jestem tuż za nim. W rzeczywistości niestety tak to nie wygląda, i tu plus dla Daniela, że zawsze czeka [emoji23] Wysłane z mojego moto x4 przy użyciu Tapatalka
  18. Vengosh10

    [S] Olivier

    Włączę się, a co . To nie jest tak, że powinno sprawiać to frajdę? Czapka z głowy za dążenie do perfekcjonizmu i za chęci. Zawsze z zaciekawieniem oglądam Twoje relacje z wszelakich kursów na FB ale może trochę odpuścić i potraktować to bardziej hobbystycznie. Ja do dzisiaj nie ogarniam 650 tki w terenie mimo 8 lat jazdy ale z pewnością nie przesiadłbym się z tego powodu na 125 żeby ogarnąć podstawy. W pewnym momencie wyścig na najzajebistszego rajdera jeżdżącego na najlepszym osprzęcie na wszelkich forach adv zaczął mnie śmieszyć i na te "topowe" z tego powodu nawet nie zaglądam bo ubaw mam taki jak oglądanie "wiadomości" na TVP. Na zawodowstwo nawet Ci najlepiej jeżdżący z nas już nie mają szans więc lepiej cieszyć się przygodą na wyjeździe i nie przejmować się, że idzie nam gorzej niż innym kolegom, z którymi podróżujemy. Jeżeli jest się w gronie ludzi, z którymi warto wyjeżdżać nikt z tego problemu i zagadnienia z pewnością robić nie będzie.
  19. Vengosh10

    ABS

    Z dakara Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka
  20. Vengosh10

    ABS

    Nie, wymieniłem pompę bo zwykła wywala błąd przy kole 21 cali. Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka
  21. Vengosh10

    ABS

    Ze 4 kg, co do umiejscowienia to musiałbym zejść do garażu bo nie pamiętam dokładnie ale jak się ściągnie kanapę to można ją zobaczyć. Jakby ktoś chciał abs w zwykłym gsie to przypominam, że mam takową na sprzedaź, TANIO! :-) Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka
  22. Vengosh10

    Kupię przyczepę do transportu moto

    Z Zabljaka Do Budapesztu dojechałem w jeden dzień, a część tej drogi przebyłem przez góry, szutrami ( a tam mróz Panie, wichura i z takim jednym bosmanem piłem spirytus....szklankami ). Dwa lata temu na raz pojechałem z Budapesztu do Toronto więc jeśli nie zamierzacie po drodze nic zwiedzać tylko jechać "na strzał" to trzeci dzień od rana możecie poświęcić już na objazd Durmitoru :-). Oczywiście nie mówię o autostradach tylko jak to Paweł ładnie określa "międzystanowych". Zdecydowanie fajniej się jedzie przez Słowację, Węgry i kawałek Chorwacji (choć ten odcinek jest akurat dość nudny) bocznymi drogami bo jak powszechnie wiadomo, "na bocznych nie stoją" .
  23. Vengosh10

    dział damsko-męski czyli odzież w trasę

    Dodałem stosowy dodatek do opisu w profilu żeby nikt nie miał wątpliwości :-D
  24. Vengosh10

    dział damsko-męski czyli odzież w trasę

    Tylko na deszcz wymagana skarpeta goretex bo wodoodporność zerowa. Czy właśnie po raz tysięczny na forum wspomniałem o skarpetach goretexowych? :-D Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka
  25. Vengosh10

    dział damsko-męski czyli odzież w trasę

    Sidi b2. Bez membrany i wygodne, wiem bo mam. :-) Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka
×