Skocz do zawartości

Jarek

Administrator
  • Zawartość

    19 518
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Days Won

    243

Posty dodane przez Jarek


  1. No właśnie najgorzej to z tym testowaniem - bo przetestować można w praktyce, ale nie chciałabym, żeby się okazało na środku pustyni w Maroko czy innej Jordanii, że jednak test jest niezdany :?

    Doodek - Ty jesteś z Krakowa - ja z Bielska. Jak dostane ten kufer na 2-3 dni to wymyślę taki patent, że kufer odpadnie, a zaczepy zostaną ;) Moim zdaniem spawanie plastiku może co najwyżej przywrócić stan, ale według mnie te miejsca są konstrukcyjnie za słabe na obciążenia które muszą w praktyce przenosić ( oparcie się pasażera czy przypadkowe położenie moto, drgania ) Sam kątownik źle dobrany i źle zamocowany - pomoże, ale nie koniecznie na długo. Do tego dochodzi estetyka wykonania i odpowiednie grubości ( żeby się mieściło, ale nie drgało - co w dłuższej trasie jest :oops: Niech pustynia przynosi inne atrakcje niż wiązanie kufra :) - więc jestem do dyspozycji. No to jeszcze o kosztach - kufer jakoś trzeba dostarczyć i odebrać, a usługa w ramach regionalnej pomocy :D Jak by co to PW.


  2. Patenty z drucika :?:

    No dobra historia prawdziwa z drucikem w roli głównej

    Śpię sobie smacznie, a tu nagle telefon - wyskakuję z wyra ( godz. 1.30 ) i roztrzęsiony głos znajomej: Jarek ratuj stoję pod Częstochową - zdechło nie jedzie! Jakieś 150 km od domu. Nie powiem że poczułem pragnienie nocnej podróży, ale głos zapłakanej kobiety robi swoje. Zbieram się jak w amoku, biorę linkę holowniczą, latarkę i w drogę. Środek nocy, ciemno, Fiat 126p stoi. Akumulator ledwie radzi sobie z kontrolkami ( wiosłowali aż padło ). O holowaniu można zapomnieć - noc, prądu brak! Biorę latarkę, klapa do do tyłu i patrzę co może być grane. Otwieram aparat zapłonowy, a tu brak węgielka w kopułce ( zniszczony-rozkruszony ) . Żeby nie użyć krótkiego niestosownego słowa powiem, że byliśmy na dużym pustkowiu. W takich sytuacjach włącza mi się pomysłowy Dobromir :) Znalazłem kawałek przewodu niedzianego ( linki ), ołupiłem izolację, odciąłem odpowiednią ilość, ugniotłem "węgielek" - tak aby miał trochę luzu i go do kopułki, kopułkę na aparat zapłonowy, auto na pych i podróż do domu. Fakt że czasem coś przerywało, ale można było w "trybie awaryjnym" jechać. Rano na miejscu mechanicy schodzili się z całej okolicy bo nikt takiego patentu nigdy wcześniej nie widział. Co można było zrobić jeszcze żeby dojechać do domu...... - mostek przewodów wysokiego napięcia z pominięciem kopułki ( cewka / świece, ale to bardziej ryzykowne bo prąd szuka sobie najlepszej drogi i może "walić" w jeden cylinder - choć nie musi)

    Warto być optymistą, warto pomyśleć zanim się zamówi hotel i lawetę ;) Polak potrafi :D


  3. Przypadek banalny i przypadkowy, ale się zdarzył. Wyruszam z domu 300-400 metrów do asfaltu i powoli wprost. Prędkość 70-80 km/h Nagle dostałem czymś ostro w ryja - to była nisko przelatująca wrona albo coś takiego. Odbiła się pazurami i gdzieś poleciała czy odpadała ( nie szukałem jej) . Do dziś Bogu dziękuję że miałem kask zamknięty i że nie jechałem za szybko, mała falbanka na drodze i nic więcej, ale zdziwienie niezłe.

    • Like 2

  4. Witaj !

    Już pewnie za chwilę lepsi i ze schematami się pojawią i na początek zapytają : a leskop w przywitalni był :?:

    Jak sprawdzałeś ten minus - co pokazywało od końca kabla od masy? - a przekaźniki jakieś tam masz? - jak są czy działają? :lol: A jak mierzyłeś ten przełącznik, co się zastanawiasz czy się uszkodził ( tak tu mówimy) :lol: , to pomiary wykazały że działa czy nie :?:


  5. Wymień świecę - i daj znać.

    Przy okazji kilka myśli na temat świecy. Zdarza się iż świeżo zakupiony motocykl ( nawet całkiem nowy ) przestaje odpalać, lub są z tym problemy. Problem jest banalny, ale czasem się zdarza. na czym polega?

    Klient X kupuje sobie nowe moto. Wstawia do garażu i cieszy się bardzo. Chodzi sam, czasem ze znajomymi i dumny chwali się nowym nabytkiem. Co to za oglądanie bez odpalenia - więc cyk i chodzi, ale krótko bo w garażu śmierdzi. Wystarczy kilka takich krótkich odpaleń i świeca jest załatwiona. Krótki rozruch powoduje bardzo złe warunki dla świecy, ssanie daje bogatą mieszankę, a zimne wnętrze wilgoć. Jak się to trochę nie nagrzeje to mokre i przebicie. To przebicie czasem jest takie że nie będzie odpalał, ale czasem tylko utrudnia rozruch. Jak się nagrzeje to nawet nawet. Ale jak świeca dostaje przebicia i znajduje sobie wygodną ścieżkę do masy to już świeca nie powinna być używana. Rada: jak się odpala moto to trzeba dać mu chwilę na nagrzanie, nie odpalać i wyłączać po kliku sekundach i to jeszcze raz po raz.

    Ale można się nie zgodzić z tym co napisałem :lol:


  6. Taka rada: na początek zrób co możesz we własnym zakresie - taki podstawowy przegląd. Do tego nie potrzebujesz kasy ( chyba że nie wiesz jak, albo brakuje Ci narzędzi ) Rozglądnij się czy w okolicy nie znajdziesz życzliwego kolegi, zaprzyjaźnionego sąsiada co coś już w życiu rozkręcił, ale pewnie z Simsonem byłeś zaprzyjaźniony :lol: Myślę o podstawach: filtr powietrza, świece, przewody wysokiego napięcia .... Jak możecie więcej to luzy zaworowe. Na tym etapie zostaw serwis BMW i komputery. Strach ma czasami wielkie oczy - nie panikuj! Jak coś się dzieje to postaraj się zapamiętać okoliczności i zwróć uwagę na powtarzalność. Czekam z niecierpliwością na informacje co słychać po tym pierwszym przeglądzie.


  7. Czy przypadkiem nie jest tak, że kupiłeś sobie moto i nic nie robiąc ( bez bieżącego przeglądu ) przeszedłeś z radości kupna do jazdy? Napisz coś więcej: kiedy był wymieniany filtr powietrza, o paliwie już było, kiedy były wymieniane świece - jeżeli zostawiłeś używane to jaki mają nagar ( jak wypalona jest świeca, jak masz wątpliwości zrób zdjęcie ), czy kable wysokiego napięcia nie mają przebicia ...... jak kichnęło to czy może zauważyłeś jakiś dym z wydechu lub okolic wejścia do air-boxa .......... Czy kicnięcie było jednorazowe czy się powtarzało - w jakich okolicznościach i temperaturze ..............

    Niedawno był na forum przypadek silnika w b.dobrym stanie potrzebował tylko wymiany pierścieni do wymiany i odpalił :lol: . Pytasz o zawory: mogą - ale zanim rozbierzesz silnik, nakupisz części to zacznij od sprawdzenia podstawowych spraw eksploatacyjnych i diagnostyki. Luz na zaworach sprawdź - lepiej wcześniej niż jak już...... - podaj więcej danych, a my postaramy się Ci pomóc - my to nie wróżki :lol:


  8. więc proszę was nie piszcie tutaj takich bzdur, że abs się nie przydaje.

    A gdzie się dopatrzyłeś, że ktoś pisze, że generalnie ABS się nie przydaje? Czasem się przydaje, czasem zaszkodzi. Rozmawiamy sobie i każdy ma jakieś argumenty - uważam, że jak do tej pory dyskusje jest na merytorycznym poziomie, więc się zastanów zanim oskarżysz kogoś o pisanie bzdur. To że w sporcie motocyklowym nie używa się ABS to też bzdura? Masz takie zdanie a nie inne, ale to nie znaczy, że ktoś o odmiennej opinii pisze bzdury. Nie na tym polega dyskusja.

    kurde, robię się marudny jak dakarowy..

    Nie robisz się marudny!

    Moim zdaniem forum jest do swobodnej, a o ile to tylko możliwe merytorycznej, wymiany poglądów, doświadczeń wiedzy. Stwierdzenie "nie piszcie tutaj takich bzdur" w żaden sposób temu nie służy. Chyba że przyjmujemy że ktoś wie najlepiej ( to mówię ja Jarząbek)- a my wszyscy wtedy przepraszamy że ośmieliliśmy wyrazić swoje zdanie.

    Jacx - bądź "marudny" - ludzi przybywa, a mnie się podoba ta strona w takiej formie jak jest, ale jak się zrobi zbyt "zakręcona" to nie będzie OK. Pomiędzy żartami przyjaciół można dużo się dowiedzieć i nauczyć - pomóc sobie!


  9. Real to real, ale cóż są do dyspozycji tylko zdjęcia :cry: Nie najlepiej widać ten wydech, ale zakładając że coś ściekało po wydechu i jest to to samo co na bloku to nieźle "sikało". To by wskazywało na rozszczelnienie połączenia blok-głowica i ciśnieniowy wyciek z kanału olejowego. Niestety nie mam mam wiedzy gdzie taki(e) kanał(y) w głowicy tego silnika przebiegają - nie mam też rysunków/ przekrojów :cry: Więc uszkodzona uszczelka pod głowicą lub uszkodzona głowica mogła by być tego przyczyną ( czy była może wymieniana, zdejmowana głowica? ) Jakieś ślady majstrowania przy śrubach, inny odcień ...??? Jeżeli chodzi o inny odcień i strukturę plamy na wahaczu to raczej ja bym wykluczył akumulator. Zaryzykował bym stwierdzenie że olej spływający po gorącym zardzewiałym brudnym wydechu mógł zmienić kolor czy strukturę tego zacieku.

    Jest może na forum wróżka :?: :lol:


  10. Witaj Komir:)

    Nie żebym chciał z Tobą polemizować bo na tym etapie wszystko jest rozważaniem, ale ten zaciek jest od góry bloku ( gorące ) po elementy zimne ( wahacz ) Wyciek nie był mały bo widać go po obu stronach na dole ( jak dobrze widzę :shock: ) Na ostatnim zdjęciu odnoszę wrażenie że warstwa się robi trochę gruba, a w dolnej części się "łuszczy" ( raczej nie jest tłusta ) nie pozostawiając odbarwień. Więc mi wychodzi że to jest coś co pozostawia cieniutką warstwę która dobrze przylega do powierzchni. Odnoszę wrażenie że im to coś cieplejsze to warstwa cieńsza i bardziej płynna - więc ja z tego powodu wykluczam czysty olej - a jak olej to z "czymś". Tak czytam zdjęcia, ale to tylko zdjęcia.

    Może oglądający dodadzą coś ze swojej wiedzy? Czy ktoś patrzył np na korek 710!


  11. Chciałbym to zobaczyć w realu, ale chyba zostaje wróżenie ze zdjęć :lol:

    Tak sobie myślę że gdyby to był czysty olej to by się to przyzwoicie umyło ( zakładam że to jest myte tylko zostało w formie zacieku ) Jeżeli tak to ( na podstawie zdjęcia ) można rozważyć przegrzanie, uszkodzenie uszczelki, a może głowicy wyciek oleju lub płynu - dla zatrzymania tego wycieku żeby nie naprawiać ( bo do sprzedaży :evil: ) użycie jakiegoś środka ( chemii ) do zastopowania wycieku - dodanego do oleju może do płynu - ach te zdjęcia nawet nie można powąchać :lol:

    Po chwili dodam że to wygląda jak zaschnięty pokost :?:

×