mario2007

miałem AL2 w rudym kolorze - nie mogę , za krowiaste to jest jak stoi . jak jedzie ok , jak stoi to pełny zbiornik zawsze mnie gdzieś chciał położyć . a zglebiony deel wygląda tak jak zglebione F800GS czyli słabo .

mozna wsadzić do zamknietego pudełka i potraktować wytwornicą ozonu , jak klime w aucie .

też o tej kawie 650 myślałem bo czas na zmiany , ale .... . do wyboru pozostał nowy deel i F700GS . chyba jednak zostanę przy beemce . ale najpierw ktoś musi kupić mój aktualny pojazd .

raz na 100 tysięcy wypada mieć coś nowego w motocyklu , może nawet na 150

ale pytanie który raz ...

bratu kupiłem w zeszłym roku a4 1,8t 2001 - 163 konie , po dziadku który sobie kupił nowe na 70-te urodziny . serwisowane w audi co roku , przebieg 93000 kilometrów przez 15 lat . całe boki porysowane bo dziadek nie trafiał w bramę podwórka /komplet drzwi w kolor 1000 pln/ . brat zadowolony , założył gaz bo robi 130 kilometrów codziennie do roboty , więc za dwa lata i tak będzie miało 250000 uczciwego przebiegu - z książką bo co przegląd po 10 tysiącach to każe wbić pieczątkę i wklada kopię faktury . tylko że taki towar to już tylko w erze dzisiaj ... .

mam taki przykład z ostatnich dni - auto 2011 , przebieg 51 tysięcy , bezwypadkowe stan nowy . paaanie , taki przebieg ? ileś pan cofał , malowany był zderzak to widac itp itd . dzwoni za trzy dni - to ile panie opuścisz pan z tego auta ? nic , sprzedane ... . ło panie ale ja głupi byłem .... . nie głupi tylko za dużo pan telewizjora oglądał i auto-swiata czytał . nie wszyscy handlarze to oszuści ...

nie przesadzajmy , niektóre mają oryginalne i się zgadzają z komputerem serwisu . inna sprawa że zdarzają sie w pojazdach puste książki serwisowe bez żadnych wpisów - mam na tapecie takie megane III 1,9dci kombi , pełna wersja wyposażenia /luxe się to nazywa/ 133 koła przejechane i pusta książka . historia serwisowa ma dwa wpisy w Renault : przy 55 i 131 tysięcy przebiegu . i co ? nic ... . pan nie lubił serwisów autoryzowanych , jego prawo . gawędy o kupowaniu książek na allegro i pisaniu w nich głupot które papier przyjmie , wstawianiu pieczątek zamówionych za rogiem będących kopiami tych z serwisów mogą przejść w markach typu nie wiem , może ssang yong bo to nie ma serwisu , ale po co komu książka BMW ? wkładasz kluczyk do czytnika i pan ci mówi co widzi na ekranie . poza tym ludzie piszą maile do serwisów zagranicznych z prośbą o weryfikację wpisów /nie raz się z tym spotkałem / zanim kupia samochód i czekają na odpowiedź - oczywiście jeżeli nie można potwierdzić przebiegu w krajowym serwisie . a czasem się nie da , bo część firm /np citroen i peugeot / ewidencjonuje tylko naprawy gwarancyjne - po gwarancji mają to w d.... . przy markach premium oraz toyocie i hondzie fałszerstwo wychodzi w pierwszym wprowadzeniu vin do komputera , w grupie vw podobnie - wyjątkiem jest seat który ewidencję posiada , ale od 2011 roku - poprzednio tylko gwarancja albo nic . ludziska pooglądały programów w telewizjorze , nasłuchały i naczytały o oszustach i handlarzach - teraz dalej chcą 20% taniej niż kosztuje do opłat w Niemczech ale ma mieć pełna historię serwisową i pierwszy lakier ... . cud mniemany ???

to mój pierwszy "Mieczysław" w karierze . taki dla siebie a nie na handelek . mogłem kupić dawno temu 124 250d , chyba w 1997 roku ale to była rujnacja budżetu na kilka lat pomimo okazyjnej ceny . a teraz , dwa miesiące temu kolega przyciśnięty przez ZUS /nie zapłacił jednej składki prawie 10 lat temu i dostał nagle blokadę konta na 12000 pln .../ musiał sobie wyprostować finanse i sprzedał mnię za dobre /relatywnie do stanu , nie oddał za czapkę śliwek / pieniążki coś o co dbał . kombi , automat , klima , szyberdach , wycieraczki reflektorów - wszystko działa , większość mechaniki robiona na bieżąco , kolega miał pojęcie i co ważne miał na to pieniądza . pozostało trochę zabawy z rudą mendą /tylna klapa nie żyje ... / ale nie ma tragedii , ogarniemy . byle nie doprowadzić do takiego stanu :

ja mojego 124 300d kombi rocznik 1990 nie sprzedaję bo mi żona zakazała . motóra również z tego samego powodu - jak idę do garażu to ma spokój .

najpierw myślałem że to reaktywacja tego "cusia" ale napęd z drugiej strony , więc raczej wiekowy twin poszedł w odstawkę . dziesięć lat widać wystarczyło i chińska fabryka ma narzędzia na wykończeniu .

zawsze można pomysleć nad koncepcją "SAM" , kiedyś dość popularną . to 800 ADV jest zapewne po ubezpieczalni - zdażają się przypadki ukrycia pojazdu celem niepłacenia rat lub leasingu /ukradli panie , dziady jedne/ , a czasem dociekliwa firma ubezpieczeniowa drąży temat . i panie się znalazło w stodole u cioci na wiosce . tyle że już jest wyrejestrowane i nie ma powrotu do pierwotnego stanu a leasing szmalec dostał . ubezpieczalnia to sprzedaje , ktoś to rozbiera albo goni dalej w całości . na olx jest taki gość który ma wszystko z ubezpieczalni francuskiej , to co sprzedaje to "koncówki" nie sprzedane handlarzom ... . dalej już wszyscy wiemy komu i po co to potrzebne .

leje , jak zwykle w weekendy na wiosnę . myślę że sami się dogadacie bez naszego udziału - to dobry motek i raczej szybko się sprzeda .

jeden z Wrocka pragnie od drugiego z Wrocka zanabyć pojazd , ale jeszcze nie wie czy to ten wymarzony , jedyny . za daleko macie chłopaki do siebie ? pewnie jeden mieszka na Psiaku a drugi w Leśnicy ... , co bardzo utrudnia kontakty osobiste . po drodze jest taki jeden co się zna /trochę , ale się zna/ , mieszka na Krzykach to zapewne gdzieś w połowie drogi . miły jest , nie zabije was , może nawet wam garaż udostępni ? w ogóle może jakieś konsylium nad tym motkiem zrobimy , w jakiejś miłej knajpce obok ?

przed ślubem miałem jawę TS 350 i zastawę 1100p / ślub był w 1989 roku / , samochód po ślubie kupiłem w 1990 roku , motocykl w 2015 roku - narzeczona nie miała nic do powiedzenia w sprawie motocykla , żona niestety dużo więcej . prawdopodobnie dlatego że dwa miesiące przed ślubem zaliczyłem grubszego szlifa kasując sobie obojczyk .

są pomarańczowe , miałem takiego . ksywa rudzielec .

oto odpowiedź - na siódmej stronie . sorry , na piątej ... . motocykle często stoją w salonach po kilka lat , tam również .

szwajcarskie pojazdy mają taki "papier" z przeglądów co 12 miesięcy - u nas i w niemcowni na przykład wbijają stempelki do dowodu , szwajcar ma taką ładną broszurkę z przeglądami . data , przebieg , wyniki testów spalin itd . jak nie ma papierka to cofany w 100% . miałem stare s3 ze szwajcarii i papierek był , dlatego kupiliśmy . papier jest wystawiany w dniu wydania pojazdu dealerowi , nie pierwszemu właścicielowi . jak bedzie miał podnóżki pasażera i kanapę to pan diagnosta bez problemu zrobi dodatkowe badanie na 2 osoby . dodatkowe , nie wpisze do pierwszego badania bo musi być zgodne z dowodem rejestracyjnym . w tabelce nie ma ile osób , ale jest stacja radiowa i wyposażenie policyjne .

gilby nie wiem czy to jeszcze aktualne , ale : KTM 690 enduro R 04/2015 , przebieg 4000 , znikome ślady po małej przewrotce . znikome . mam zdjęcia , temat jest aktualny . gdyby ktoś miał ochotę to moto jest w kraju , mam zdjęcia z ubezpieczalni w dniu robienia opisu . uszkodzenia są kosmetyczne - do wymiany jest klamka hamulca , są niewielkie zarysowania prawej strony osłony reflektora / motocykl miał zamontowane gmole i osłonę aluminiową pod silnikiem więc ślady są na prawym podnóżku , handbarze , prawej manetce , nakrętce tylnej osi i dolnej osłonie prawj lagi/ . prosty , bez dużych szkód . gwarancja do 04/2017 ważna w ktm w całej europie /jak dojadą kwity , na razie jeszcze tydzień czekania.../ .

rama jest pancerna przy główce . pod reflektorem jest wspornik w postaci płyty zrobionej z jakiegoś odlewu alu-podobnego . on lubi pęknąć /używanych brak , nowy 750 pln / i wygina mocowanie które jest częścią ramy . pooglądaj golenie górne , one się łatwo rysują przy przewrotce , ludzie odwracają rysami do środka bo nie widać . zobacz czy mocowanie błotnika do dolnych goleni jest całe /lubi pęknąć przednie ucho od "dotknięcia" / , zobacz czy nie ma pęknięć lakieru na podstawach tylnych podnóżków , są częścią ramy i się gną po przewrotce - widać pękniecie lakieru na spawie . no i poza tym standard oględzin . na tej ramie wszystko widac , jest na wierzchu . kolor i struktura lakieru utrudniają malowanie więc gołym okiem widać czy "nasi byli" . ogólnie motor jest fajny , po założeniu arrow-a nawet zajefajny , mocy nie brakuje . szpeje są drogie , przydatne rzeczy to osłony łap /450 oryginał/ i grzane manetki /Paweł ma doświadczenie w kupowaniu / . płyta pod kufer i w ogóle mocowania i kufry są w triumphie drogie , kufry są ogólnie małe w środku więc nie ma co kupować . ja do mojego dokupiłem tylko "bunkier" heed-a i to mi uratowało dwa razy lakier na motku . polecam .

goły w ryj poza szybą turystyczną . wygląda na nie walony ale zdjęcia są za słabej jakości do jakichś wywodów . poproś o vin - w serwisie triumpha coś bliższego powiedzą co do przebiegu i przeglądów . zapytaj co to komplet dokumentów - dla mnie to również książka serwisowa z wpisami . opis dość oszczędny w słowach .

nówka sztuka : to bardzo stara i szacowna fabryka sprzętu strazackiego - zawsze najwyższa jakość a teraz pytanie - co to za silniczek ?

status studenta zwalnia pracodawcę z płacenia zus-u , czyli robota jest na umowę o dzieło lub zlecenie . h nie robota , h nie płaca itp itd . ale ja się nie znam . kolega szuka pracownika do sklepu motoryzacyjnego we Wrocławiu /Psie Pole , tam gdzie dalej już nic nie ma podobno / - wymaga tego co powyzej , płaci na początek 2300 netto , normalna umowa o pracę . chętnych brak . tzn są ale do całkowitego przyuczenia , nie odróżniają prawej srony od lewej , wahacza od sworznia , nie kumają komputera w formie pracy z programem sprzedaży . ogólnie nic nie kumają . ostatni "pracownik" popracował cztery miesiące i dostał kopa - nie przejawiał ochoty do poszerzania swoich horyzontów motoryzacyjnych , robił błędy we wpisywaniu faktur , błednie zamawiał towar klientom czyli standard . na koniec źle sprawdził remanent ... . kolega zapłaci chętnie 3-3,5 klocka komus kogo bedzie mógł zostawić w sklepie samego i pojechać na urlop po trzech latach , ale chyba do emerytury nie znajdzie pracownika .

bardziej o brak czasu nad czym boleję , na wszystko - również na motocykl . ale coś poradzimy w temacie .

mój ma 30 z przodu od zeszłego roku . na święta wydałem postanowienie że to się zmieni w tym roku , mam zamiar przekroczyć magiczne 31 tysięcy . w marcu .