W sobotę po trasie odstawiłem motka do garażu i dopiero dzis chciałem się przejechac, ale...
Przekręcam kluczyk, kontrolki się zapalają, wtedy muszę go na pilocie odblokować, wskazówka obrotomierza lekko sie unosi pompa paliwa wydaje odgłos i można palić.
Jednak dzis po nacisnieciu guzika na pilocie nie było żadnej reakcji, myślałem że bateria w pilocie padła-wymieniłem i dupa, nic. Co mogło siestać ?
W motocyklu jest oryginalny alarm i to wszystko jest chyba razem spięte z immobiliserem , jesli nie pilot to alarm albo immobiliser.
Idzie to jakoś obejśc?
A jak bylismy na zlocie na mazurach to tam chyba ktoś miał podobny problem, doradźcie coś.
A jak padł pilot to da się go jakos dorobić, odtworzyć? Kiedy naciskam guziki na pilocie kontrolka pilota miga ale ani alarm ani immobiliser nie reaguje. Nie powinien tam gdzieś w instalacji być jakiś wyłącznik awaryjny tego ustrojstwa :)
No i w końcu gdzie jest immobiliser w gs-06.
To tyle mogę powiedziec na dziś bo jeszcze się do niego nie dobrałem, może jutro zacznę grzebać. Pomocy :P i Pozdrawiam.