Skocz do zawartości
Lukasz

wypadek

Recommended Posts

Prośba do osób które być może siedzą w ubezpieczeniach albo ogarniają temat NNW. Spójrzcie na moją sprawe - może coś doradzicie.

W ubiegłą środę 07.08.2013r. miałem mały wypadek na parkingu przed pracą (tak już jest że człowiek lata po polach, łąkach czy lesie i nic tam złego się nie dzieje a przy małej prędkości... bum!;)

Żeby naszkicować jak wygląda moja praca. Zajmuję się sprzedażą w sklepie Avans. Oprócz głównego budynku na czas sezony obok jest stawiany "namiot" z asortymentem Moto-Ogród gdzie jestem oddelegowany. Oficjalnie pracę zaczynam o 9 ale muszę być wcześniej żeby wystawić ekspozycję na zewnątrz. Część handlowców posiada kody odblokowujące do alarmów, kasjerki mają klucze. Do otworzenia sklepu potrzebna jest taka para inaczej gdybym otworzył namiot urochomiłbym alarm (za co dostałbym karę;) Namiot znajduje się z przodu a żeby wprowadzić kod trzeba udać się na tył sklepu.

Pierwsza rzecz > muszę jakoś opisać wypadek do protokołu w pracy. Wstępnie tak jak niżej opisałem wypadek w mailu do kierownika (teraz muszę wpisać to w papiery więc mogę coś zmienić > za wszelkie uwagi będę wdzięczny)

"W dniu 07.08.2013r. przyjechałem do pracy około 8:37 (moja praca wymaga pojawienia się wcześniejszego w zakładzie pracy ze względu na konieczność wystawienia ekspozycji na namiocie). Zaparkowałem z przodu budynku gdyż swoją pracę wykonuję w namiocie blaszanym znajdującym się sezonowo na zewnątrz budynku do którego jestem oddelegowany. Zauważyłem że sklep jeszcze nie jest otwarty. Nie mogłem otworzyć namiotu bo włączyłbym alarm - trzeba było wprowadzić kod zabezpieczający którego nie posiadają wszyscy pracownicy - wejście do samego sklepu znajduje się z tyłu budynku - przejechałem więc tam motocyklem. Czekało na mnie kilku handlowców i kasjerka nie mogących wejść bez wyłączenia alarmu. Po otworzeniu sklepu i wpisaniu kodu wszedłem razem z pozostałymi pracownikami i wpisałem się na listę obecności. Razem z Krzysztofem O. ;) z którym pracuję na dziale Moto/Ogród wyszliśmy ze sklepu około 8:44. On wsiadł na swój rower ja na motocykl w celu przejazdu na parking z przodu sklepu. Jeszcze przed wyjechaniem z ogrodzonego terenu podczas jazdy tylne koło pojazdu wpadło w poślizg. Próbowałem podeprzeć się prawą nogą żeby nie doprowadzić do upadku, niestety odwinęła mi się ona pod maszynę i motocykl upadł przygniatając mnie. Obecny przy wypadku Krzysztof O. ;) pomógł mi wydostać się spod pojazdu. Jestem pewien że ktoś jeszcze mu pomagał ściągnąć ze mnie pojazd ale nie jestem w stanie przypomnieć sobie kto to był. W celu jak najszybszego udzielenia pomocy medycznej Krzysztof Ł. który tego dnia był w pracy samochodem pomógł mi dotrzeć do szpitala który znajduje się bardzo blisko miejsca pracy gdzie noga została prześwietlona i unieruchomiona."

1.Dobrze opisane? (Pomijam gramatykę i styl - pisałem to chwilę po wypadku ;) Coś zmienić?

2.Pytanie... jak to może być rozpatrywane? Jako wypadek w pracy? w drodze do pracy?

3.Pod koniec czerwca wypełniałem dokumenty do ubezpieczenia grupowego w COMPENSA. Być może to ubezpieczenie już działa (w przypadku wypadku w pracy albo w drodze do niej chyba nie ma okresu karencji).

Teoretycznie teraz o odszkodowanie można by było się ubiegać

a) ZUS (tylko z tego co się orientuję oni nie uznają "w drodze" musi być "w pracy"

B) COMPENSA

c)PZU (mam OC z NWW)

praktycznie? jest sens? Jeśli tak to gdzie składać? Samemu czy zlecić to jakiejś firmie? Czekać do zakończenia leczenia?

Jeśli chodzi o samą nogę to była tak spuchnięta, krwiaki itp. że lekarz pokręcił tylko głową i powiedział że teraz ze zdjęcia nic mi nie powie i trzeba poczekać aż opuchlizna zejdzie. 14.08.2013r mam następną wizytę. Dostałem L4 na 41 dni. Na razie trzymam nogę w górze, robię sobie zastrzyki w brzuch z jakiegoś preparatu żeby nie było zatorów we krwi + tabletki p. bólowe.

Jeśli chodzi o ubezpieczenia, przepisy itp. zupełnie się w tym gubię. W pracy mam zapewnioną podstawę - minimalną krajową + premię uznaniową (za sprzedaż) zawsze jak idzie się na urlop itp. to dostaję pensję minimalną :/ także wypłaty będą głodowe. Dlatego nie chcę odpuścić tego $ o co są jakieś szanse że mogę walczyć. Z góry dziękuję za informacje i uwagi :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Jest sporo latania, jeśli chcesz dostać sensowną kasę. Kilka razy składać wnioski z nowymi ustaleniami (w miarę rozwoju leczenia i rehabilitacji). W sumie trochę możesz wyciągnąć nawet z ZUS-u, a jeśli masz dodatkowe ubezpieczenie, to kolejne trochę. Potrzebny Ci ktoś znający temat i lubiący drążyć. Standardowo ZUS i ubezpieczalnie rzucają byle co i mają nadzieję, że klient się odczepi. Wiem, bo niestety miewałem wypadki pracowników, a moja żona zawodowo zajmuje się odszkodowaniami i jest prawnikiem (ale na etacie, nie prowadzi własnej kancelarii). Potrafi tak przeciągnąć ubezpieczycieli, że sami się dziwią ile powinni wypłacać.

Najważniejsze, to nie bierz jakiejś palanciarskiej firmy "załatwimy odszkodowanie", która podpisze umowę z Tobą, złoży wniosek do ubezpieczalni, zadowoli się najniższym odszkodowaniem, podpisze ugodę w Twoim imieniu, zwinie wysoką prowizję i zamknie Ci drogę do dalszych roszczeń. To jest najgorszy syf na rynku.

Jeśli chcesz, to napisz na PW co to za ubezpieczenie z Compensy, czy pracodawca zawarł ubezpieczenie grupowe np. w PZU.

Zapytam żony, to podam Ci chociaż na co możesz liczyć (nie kwoty, ale z jakiego tytułu). Wbrew pozorom jest tego trochę. I poczekaj z tym protokołem wypadkowym, szczegóły są ważne. Po południu coś Ci odpiszę.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

ubezpieczenie NNW mozesz ubiegac sie o odszkodowanie po calkowitym zakonczeniu leczenia. Masz na to zdaje sie 3 lata.

Ten wypadek powstal w pracy, bo byles juz na miejscu i podpisales liste obecnosci.

Dalsze postepowanie uzaleznione jest od ubezpieczen ktore miales zawarte.

Zycze duzo zdrowia i szybkiej rekonwalescencji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

lukasz, poprosilem znajoma prawniczke z pzu o pomoc i opinie, czekam na i info...

pozdro i trzymaj sie...

slaby punkt to jezdzenie w pracy swoim motkiem dookola obiektu - to nie nalezalo do Twoich czynnosci zawodowych, ale zobaczymy...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Łukasz odczytaj priv

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

masz pierwsza odp. ode mnie na priv

Edytowane przez Bond

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Dziękuję wszystkim serdecznie za odzew :)

Noga dokucza i poważnie zastanawiam się czy nie przełożyć walki o odszkodowania do momentu gdy będzie mnie mniej zajmować (w teorii mam na to trochę czasu)

Jutro jadę na kontrolę do lekarza i będą decyzje czy trzeba będzie kroić czy bez tego będzie oK. Jutro albo pojutrze zawiozę też do pracy opis wypadku.

Jeszcze raz dziękuję za wsparcie :) i za nr. tel do radcy prawnego jak zdecyduję o dalszej walce na pewno skorzystam i będę informować o wynikach (a może akurat komuś się przyda w przyszłości:)

Pozdrawiam

Łukasz

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na stronach

Żeby dodać komentarz, musisz założyć konto lub zalogować się

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą dodawać komentarze

Dodaj konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się tutaj.

Zaloguj się teraz

×